Reklama

Pan Jezus rodzi się wśród nas

Niedziela rzeszowska 52/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Kawa: - Stajenka, w której urodził się Syn Boży, wpisana była w krajobraz Betlejem. A jak to jest w szopce bożonarodzeniowej, którą Pan przygotowuje?

Augustyn Inglot: - Kiedy zacząłem budować szopkę do naszej kaplicy, to pomyślałem, że trzeba ją zrobić bliską ludziom. Dlatego pierwsze szopki wyglądały jak nasza wieś. Ksiądz podsunął mi kalendarz ze zdjęciami domów w skansenie i zrobiłem takie domy w miniaturze. Chciałem, żeby uchwycone było to, co ludzie robili i robią na wsi. Praca na roli, w gospodarstwie, codzienne zajęcia i betlejemska stajnia pomiędzy domami. A potem, kiedy miasto zaczęło się rozrastać, postanowiłem szopkę podzielić na dwie części. Od tego czasu obie one się rozrastają. Zabudowania Kielanówki i wieżowce Rzeszowa to przecież to, co najlepiej znamy. Po jednej stronie tabernakulum umieściłem miasto, a po drugiej wieś. Pośrodku jest ołtarz, a u jego stóp stajenka.

- Dlaczego szopka stanęła właśnie w prezbiterium?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Nie mogło to być żadne inne miejsce. I to nie dlatego, że w kaplicy było ciasno. Kiedy Ksiądz Proboszcz zapytał mnie, jak widzę ustawienie szopki, odpowiedziałem mu tak, jak teraz. Każdy wierzący człowiek powinien pamiętać, że Pan Jezus żywy przychodzi w czasie Mszy św. na ołtarzu. A jeśli tak, to gdzie Go szukać, w bocznych kaplicach pod chórem? Nie, właśnie w tabernakulum i na ołtarzu. Bardzo go to przekonało i już nie szukaliśmy innego miejsca.

- Ale prezbiterium w rozbudowanym kościele będzie znacznie większe…

- Tak, na początku szopka miała 4 metry szerokości, teraz to już będzie chyba 13.

Reklama

- Każdego roku w szopce przybywa nowych elementów…

- Staram się, żeby z roku na rok przybywało coś nowego, bo, po pierwsze - gdyby od 10 lat stała tu taka sama szopka, to znudziłaby się i patrzącym i robiącemu, a po drugie - przecież na świecie ciągle się coś zmienia, u nas w miejscowości też. I ja chcę to odzwierciedlić właśnie przy żłóbku Pana Jezusa.

- A co doda Pan w tym roku?

- Wiele rzeczy, ale tak dla przykładu - kilka lat temu zrobiłem anioły ze skrzydłami białych gołębi. I choć nadal są piękne, to ludziom się już opatrzyły takie wiszące nieruchomo, dlatego w tym roku będą się one poruszać. Przygotowałem mechanizm, który dwa anioły będzie unosił z góry na dół, a dwa kolejne będzie przesuwał w poziomie. Poza tym w tym roku w szopce stanie jedna ściana rzeszowskiego Rynku. Już od kilku lat w części miejskiej stoi ratusz, bo to ważny budynek - symbol Rzeszowa. Teraz, jak Pan Bóg da zdrowie, będę chciał wypełnić Rynek kamieniczkami. A w przyszłości chciałbym jeszcze odtworzyć to nowe osiedle, które zbudowane zostało w naszej miejscowości i… mam jeszcze wiele pomysłów, chciałbym zrobić obóz wojskowy polskich żołnierzy w Iraku, bo to takie współczesne, a z przeszłości - cegielnię, która działała w Kielanówce. A czy to zrobię, to wszystko wola Pana Boga. Jeśli da mi siły, to będę robił.

- Mówi Pan o gołębich skrzydłach, a z czego wykonuje Pan budynki i inne elementy szopki?

- Z różnych materiałów, ozdoby maluję albo wyklejam kolorową okleiną, którą moja żona cierpliwie kupuje, montuję dużo żarówek, żeby wszystko ładnie się świeciło i błyszczało. Poza tym pojawiają się elementy gotowe, jak kolejka czy samochody Formuły 1. To takie dodatki dla dzieci, ale bardzo pasują do całości, bo przecież w mieście jest i kolej i tor. Zazwyczaj jednak konstrukcję budynków czy postacie robię z drzewa lipowego. Ono jest dobrym materiałem, żeby wycinać w nim przeróżne kształty. Sam zresztą zrobiłem sobie wycinarkę i inne narzędzia w warsztacie. Mam tokarnię i piłę do drewna. Nawet dłutka przeróżne sam robię, bo potrzebuję raz takiego, raz innego, jakbym chciał je kupić, to potrzebowałbym bardzo dużo pieniędzy.

- Wydaje się, że szopki w parafiach postawione są na Boże Narodzenie, a potem schowane w szafie czekają na przyszły rok. W Kielanówce chyba tak nie jest…

- Nie, ja tę szopkę robię cały rok. Sama pani słyszy, ile już mam planów. Czasem, żeby coś przygotować, trzeba kilku lat. Nawet deski, z których później wycinam, tnę o wiele wcześniej, żeby wyschły i nadawały się do obróbki. Hoduję bambusy, to też wymaga czasu. Czy wiosna czy zima, jak mam chwilę wolnego, to idę do warsztatu i robię szopkę. A czasem i inne rzeczy do naszego kościoła, ale to bardzo dużo by opowiadać.

- Boże Narodzenie, mimo zimowych mrozów, niedogodności, to najcieplejszy czas w roku, bo w sercach ludzi gości pokój i miłość, łatwiej wyciągnąć rękę do zgody, zaśpiewać wspólnie kolędę i wzruszyć się przy żłóbku Dzieciny. Pochylając się nad stajenką betlejemską, zajrzyjmy też do świątecznych domów, kościołów, urzędów w szopce pana Augustyna.

* * *

W Kielanówce w Święta ołtarz staje się Betlejem

Kilka miesięcy temu Kielanówka stała się odrębną parafią, kiedy przygotowywaliśmy materiał o tym wydarzeniu, ks. proboszcz Marek Buchman zaprosił „Niedzielę Rzeszowską” na Boże Narodzenie. Bo tu w Święta ołtarz staje się Betlejem.
Zimowa aura, nieco przymglone grudniowe popołudnie. Dzwonię do drzwi domu Państwa Inglotów, otwiera starsza pani, która z uśmiechem zaprasza mnie do środka - Mąż już czeka. Tyle co wrócił z warsztatu. To właśnie tam od 10 lat powstaje szopka do parafialnego kościoła w Kielanówce - największa ruchoma szopka w diecezji rzeszowskiej.
To, że pan Augustyn zaczął robić szopkę dla parafialnej kaplicy, jest poniekąd zasługą jego wnuka. Kilkanaście lat temu chłopiec chciał wziąć udział w ogłoszonym przez szkołę konkursie na najpiękniejszą szopkę bożonarodzeniową. Kochające serce dziadka nie tylko nie mogło odmówić wnuczkowi pomocy, ale i samo zapaliło się chęcią stworzenia czegoś, co naprawdę będzie pamiątką Bożego Narodzenia. Trzy lata konkursu, zawsze wygrywane, przynosiły wielką radość i satysfakcję. Przyszedł jednak moment, kiedy pan Augustyn postanowił pracę swoją i swojego wnuczka przynieść Panu Bogu przed ołtarz. Jako że w tym czasie do kaplicy w Kielanówce, będącej dojazdem parafii w Zabierzowie, skierowany został ks. Buchman, więc i okoliczni wierni bardziej garnęli się tu niż do parafialnego kościoła, oddalonego o kilkanaście kilometrów. I właśnie wtedy, na Boże Narodzenie Roku Jubileuszowego w prezbiterium kaplicy stanęła pierwsza szopka zrobiona przez pana Inglota. O pracy nad nią, która trwa cały rok, pan Augustyn opowiada z przejęciem i z radością.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gniezno: abp Antonio Guido Filipazzi przekazał krzyże misyjne misjonarzom

2024-04-28 13:19

[ TEMATY ]

misje

PAP/Paweł Jaskółka

Czternastu misjonarzy - 12 księży, siostra zakonna i osoba świecka - otrzymało dziś w Gnieźnie z rąk nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Antonio Guido Filipazzi krzyże misyjne. „Przyjmując krzyż pamiętajcie, że nie jesteście pracownikami organizacji pozarządowej, ale podobnie jak św. Wojciech, niesiecie Ewangelię Chrystusa, Kościół Chrystusa i samego Chrystusa” - mówił nuncjusz.

Życzeniami dla posłanych misjonarzy nuncjusz apostolski w Polsce uczynił słowa papieża Franciszka, którymi rozpoczął on swój pontyfikat: „Chciałbym, abyśmy wszyscy mieli odwagę wędrować w obecności Pana, z krzyżem Pana; budować Kościół na krwi Pana, która została przelana na krzyżu, i wyznawać jedną chwałę Chrystusa ukrzyżowanego, a tym samym Kościół będzie postępować naprzód”.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza zatrzymanego przez CBA

2024-04-26 13:00

[ TEMATY ]

oświadczenie

Red./ak/GRAFIKA CANVA

Kuria Biskupia Warszawsko-Praska informuje o zawieszeniu proboszcza parafii św. Faustyny w Warszawie w wykonywaniu wszystkich obowiązków wynikających z tego urzędu. Jest to związane z działaniami prowadzonymi przez organy wymiaru sprawiedliwości.

Do czasu wyjaśnienia sprawy zarządzanie parafią obejmie administrator, którego najważniejszym zadaniem będzie koordynowanie duszpasterstwa parafii św. Faustyny w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Papież w Wenecji: paradoksalnie, pobyt w więzieniu może oznaczać nowy początek

2024-04-28 09:16

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA

Paradoksalnie, pobyt w zakładzie karnym może oznaczać początek czegoś nowego, poprzez ponowne odkrycie nieoczekiwanego piękna w nas samych i w innych, czego symbolem jest wydarzenie artystyczne, które gościcie i do którego projektu aktywnie wnosicie swój wkład" - powiedział Franciszek do kobiet osadzonych w Zakładzie Karnym Wenecja-Giudecca. W nim znajduje się Pawilon Stolicy Apostolskiej na 60. Międzynarodowej Wystawie Sztuki - La Biennale w Wenecji.

Papież zapewnił kobiety, osadzone w Zakładzie Karnym w Giudecca, że zajmują one szczególne miejsce w jego sercu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję