Reklama

Dom pełen ciepła i miłości

Dom Samotnej Matki

Niedziela lubelska 52/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdy z nas chciałby wychowywać się w domu wypełnionym miłością, ciepłem wzajemnego szacunku i zrozumienia; domu będącym „oazą spokoju”. Niestety, nie każdemu jest to dane. Wśród nas są osoby, które nigdy tego nie doświadczyły. Dzieląc ból Maryi i Józefa, skazane zostały na tułaczkę i życie w poniewierce, by na świat mogło przyjść najdroższe życie.
Wspólnota Kościoła Lubelskiego - gromadząc fundusze oraz tworząc odpowiednie ośrodki - od wielu lat włącza się w dzieło obrony życia, otaczając opieką samotne matki oraz odrzucone przez najbliższych niemowlęta. Dom Samotnej Matki, jaki znajduje się w Lublinie przy ul. Chmielewskiego 9, został powołany w 1984 r. z inicjatywy ówczesnego biskupa lubelskiego Bolesława Pylaka. W październiku 1986 r. odbyło się poświęcenie budynku. Wpis pozostawiony wówczas w księdze pamiątkowej przez ordynariusza wyraźnie podkreśla potrzebę utworzenia takiej placówki: „Dom zrodził się z potrzeby czasu. Trzeba było stworzyć miejsce, gdzie młode matki pozostające w trudnej sytuacji życiowej mogłyby znaleźć spokojny kąt i życzliwą opiekę”. Troskę o prowadzenie domu i jego funkcjonowanie oraz opiekę nad podopiecznymi powierzono Zgromadzeniu Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej. Pierwszą przełożoną wspólnoty zakonnej przy ul. Chmielewskiego została s. Benigna Pluta, która za swoją działalność otrzymała nagrodę od Jana Pawła II.
W lubelskim Domu Samotnej Matki pomoc i wsparcie znajdzie każda samotna matka, która znalazła się w trudnej sytuacji życiowej. Nikt nie pyta o pochodzenie czy przeszłość. Niektóre kobiety przychodzą same, inne kierowane są przez duszpasterstwa, ośrodki pomocy społecznej czy szpitale. Kim są? To kobiety w ciąży lub samotnie wychowujące dzieci, które szukają pomocy w wyniku braku warunków pozwalających im na samodzielne funkcjonowanie i sprawowanie opieki nad dziećmi. Najczęściej występującymi przyczynami pobytu w DSM są: przemoc ze strony najbliższych, brak wsparcia rodziny, bezdomność lub brak odpowiednich warunków życia, niedojrzałość emocjonalna i brak zaradności życiowej. Większość podopiecznych nie posiada odpowiedniego wykształcenia, które pozwoliłby im na podjęcie pracy; niektóre popadły w konflikt z prawem. Powodem znalezienia się w DSM bywa też niechciana ciąża, wskutek której młode dziewczyny są dosłownie wyrzucane z domu. Przychodzą bez niczego, szukając schronienia przed agresją ze strony partnera. Uciekają z domów, w których panuje alkoholizm czy warunki uwłaczające ludzkiej godności. Jedna z matek tak mówiła o swoim rodzinnym domu: „Mamy jeden pokój, ok. 20 m, nie mamy łazienki, jest tylko coś w rodzaju aneksu kuchennego, w którym jest zlew z zimną wodą. Toaleta jest na zewnątrz, ale nie ma po co tam chodzić, bo nie nadaje się do użytku”. Inna opowiadała, że gdy w jej domu odcięli gaz, prąd i wodę, matka wraz z nią przeprowadziła się do konkubenta. Gdy dowiedział się o ciąży, wyrzucił dziewczynę z domu…
Brak zaradności życiowej i podatność na wykluczenie społeczne to nie tylko nieudacznictwo życiowe podopiecznych DSM. Często podłożem jest zaburzone funkcjonowanie rodziny, brak poczucia bezpieczeństwa, akceptacji, miłości i pozytywnych wzorców. Jedna z kobiet wspomina swoje dzieciństwo jako koszmar: wiecznie pijaną matkę, strach przed powrotem do domu, wstyd przed koleżankami. W końcu uciekła z domu, nie mogąc znieść awantur. Teraz boi się o los swojej córki… Takich bolesnych wspomnień jest wiele. Jednak dzięki temu, że wiele kobiet odnalazło w sobie siłę, by wyrwać się z kręgu nieszczęść, zostało uratowanych wiele dzieci. To, że młode dziewczyny i kobiety znalazły się w Domu Samotnej Matki świadczy o tym, że dla nich największą wartością stało się życie i bezpieczeństwo nienarodzonych dzieci. Często wbrew woli ojców, zmuszających kobiety do aborcji czy wyładowujących swoją agresję na ciężarnych i małych dzieciach. Kobiety te zdane są wyłącznie na siebie. Godna podziwu jest ich chęć walki o swoje szczęście i o szczęście ich dzieci. Niezwykle ważne jest, by mogły one znaleźć wsparcie i pomoc, by mogły odnaleźć się w często dla nich nowej sytuacji.
Kobiety w ciąży i matki z maleńkimi dziećmi mają możliwość przebywania w Domu Samotnej Matki przez ok. pół roku, często bez ponoszenia żadnych kosztów. Czas ten powinien wystarczyć im na uporanie się z problemami, odzyskanie równowagi psychicznej, czasem na uzupełnienie wykształcenia czy na przygotowanie się do pełnienia roli matki. W domu pełnym miłości i ciepła otoczone są szczególną troską. Mają zapewniony dach nad głową, wyżywienie i pomoc w pielęgnacji dzieci; otrzymują lekarstwa i środki higieny osobistej. Mają też zapewnioną pomoc ze strony położnej, psychologa, pedagoga, pracownika socjalnego i kapłana oraz różnych wolontariuszy. Oprócz personelu, na prawidłowe funkcjonowanie domu pracują też same podopieczne, ucząc się zarządzania czasem, gotowania, sprzątania. Mieszkają wspólnie i wzajemnie sobie pomagają, by uchronić swoje dzieci przed losem, którego same boleśnie doświadczyły.
Od początku działalności, lubelski Dom Samotnej Matki udzielił wsparcia ok. 2 tys. matek. Podobna liczba obejmuje dzieci, które urodziły się bądź przebywały w domu przy ul. Chmielewskiego. Tylko w 2010 r. zostały przyjęte 32 matki wraz z 33 dzieci. Trudno przewidzieć, ile dzieci i matek trafi tu jeszcze, szukając bezpiecznego schronienia. Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae” podkreślił, że zadanie opieki nad życiem i służenia mu spoczywa na wszystkich, zwłaszcza w sytuacjach, gdy życie jest szczególnie słabe i bezbronne. Prosił o to sam Chrystus, żądając, byśmy Go kochali w braciach dotkniętych przez wszelkiego rodzaju cierpienie. Pamiętajmy więc o samotnych matkach, które znalazły schronienie, a dzięki różnorodnym darom od ludzi wielkiego serca mają możliwość zaspokojenia podstawowych potrzeb. Wsparcie to daje im również siłę do odbudowania poczucia własnej wartości i szansę na trwałe rozwiązanie sytuacji kryzysowej, w której się znalazły. Zdarzają się i powroty do DSM - na szczęście ciepłe i radosne. Podopieczne wracają do domu, w którym znalazły azyl, by podzielić się swoim szczęściem, by opowiedzieć o poukładanym życiu rodzinnym i zawodowym, by podziękować za udzielone wsparcie w czasie, gdy zdawało im się, że nie mają sił, by żyć.
Wszystkim darczyńcom za okazaną pomoc dziękujemy modlitwą. I prosimy - nie zapominajcie, że tuż obok jest ktoś, kto bardzo potrzebuje wsparcia. Bez waszej pomocy nie jesteśmy w stanie pomóc matkom, które wciąż pukają do drzwi domu przy ul. Chmielewskiego. Każda matka, każde uratowane dziecko jest zasługą wszystkich, którzy są wrażliwi na potrzeby innych. Dziękujemy za ofiary składane na tacę w czasie Mszy św. pasterskiej w noc Bożego Narodzenia (z przeznaczeniem na Fundusz Obrony Życia Archidiecezji Lubelskiej) oraz za przekazany 1% podatku. Każda złotówka to nadzieja na lepsze życie dla matek i ich nowonarodzonych dzieci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-26 15:32

[ TEMATY ]

Watykan

rocznica

św. Jan Paweł II

Monika Książek/Niedziela

27 kwietnia, przypada 10. rocznica kanonizacji św. Jana Pawła II. Z tej okazji o godzinie 17.00 w bazylice św. Piotra w Watykanie zostanie odprawiona uroczysta Msza święta. Przewodniczyć jej będzie kard. Giovanni Battista Re, dziekan Kolegium Kardynalskiego. Homilię wygłosi wygłosi kard. Angelo Camastri, emerytowany archiprezbiter bazyliki watykańskiej. Wśród koncelebransów będzie kard. Stanisław Dziwisz, długoletni sekretarz kard. Karola Wojtyły-papieża Jana Pawła II.

O zbliżającej się rocznicy kanonizacji przypomniał kilka dni temu papież Franciszek. Podczas środowej audiencji ogólnej 24 kwietnia Ojciec Święty pozdrowił Polaków, mówiąc:

„W przyszłą sobotę przypada 10. rocznica kanonizacji św. Jana Pawła II. Patrząc na jego życie widzimy, do czego może dojść człowiek, kiedy przyjmie i rozwinie w sobie Boże dary: wiary, nadziei i miłości. Pozostańcie wierni jego dziedzictwu. Promujcie życie i nie dajcie się zwieść kulturze śmierci. Za jego wstawiennictwem prośmy Boga o dar pokoju, o który on jako papież tak bardzo zabiegał”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Siostra naszego Boga

Niedziela Ogólnopolska 17/2018, str. 22-25

[ TEMATY ]

Hanna Chrzanowska

Archiwum Archidiecezji Krakowskiej

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko i tej miłości uczyła innych

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko
i tej miłości uczyła innych

Był to chłodny lutowy dzień 2015 r. W siedzibie Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych przy ul. Szlak 61 w Krakowie czekała na mnie pani Helena Matoga, wicepostulatorka procesu beatyfikacyjnego Hanny Chrzanowskiej. Przygotowała materiały, z których mogłem korzystać przy pisaniu książki o niezwykłej pielęgniarce, ale również zaprosiła kilka osób, które znały Hannę

Pierwszą z nich była pani Aleksandra Opalska, uczennica Hanny, która poznała ją na początku lat 50. XX wieku. Niemal natychmiast uderzyły mnie jej entuzjazm i niezwykle żywe, bardzo plastyczne wspomnienie tych pierwszych spotkań, które miały miejsce ponad 60 lat temu.

CZYTAJ DALEJ

Czego uczy nas świętość Jana Pawła II? Msza św. z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża

2024-04-27 17:55

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

@VaticanNewsPL

Odważny, zdecydowany, konsekwentny, człowiek pokoju, obrońca rodziny, godności każdego ludzkiego życia, prawdziwy i szczery przyjaciel młodych oraz wielka pobożność Maryjna - tak scharakteryzował św. Jana Pawła II kard. Angelo Comastri. Emerytowany archiprezbiter bazyliki watykańskiej w homilii podczas Mszy św. w Bazylice św. Piotra z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża Polaka starał się odpowiedzieć na pytanie: Czego uczy nas świętość Jana Pawła II - niezwykłego ucznia Jezusa w XX wieku?

Hierarcha nawiązał do dnia pogrzebu Jana Pawła II, 8 kwietnia 2005 roku na Placu Świętego Piotra, wspominając księgę Ewangelii, której strony zaczął przewracać wiatr. "W tym momencie wszyscy zadaliśmy sobie pytanie: `Kim był Jan Paweł II? Dlaczego tak bardzo go kochaliśmy?`" - powiedział kardynał i dodał: "Niewidzialna ręka przewracająca Ewangeliarz zdawała się mówić nam: `Odpowiedź jest w Ewangelii! Życie Jana Pawła II było nieustannym posłuszeństwem Ewangelii Jezusa, i z tego powodu - mówił nam wiatr! - z tego powodu go umiłowaliście!`"

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję