Reklama

Kościół

Jak dotrzeć do serca biskupa? – ukazały się opowiadania bp. Krzysztofa Nitkiewicza

„Klucz do serca biskupa” – to zbiór opowiadań bp. Krzysztofa Nitkiewicza, który ukazał się nakładem Wydawnictwa Diecezji Sandomierskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Absolwent Uniwersytetu Gregoriańskiego, specjalista od prawa kanonicznego, wieloletni pracownik Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich, od jedenastu lat ordynariusz diecezji sandomierskiej, autor publikacji specjalistycznych, tym razem sięgnął po lżejszy gatunek i napisał kilkanaście opowiadań, obrazujących codzienne życie pasterza diecezji i jego najbliższych współpracowników. Jak wyjaśnia autor, utwory powstały w trudnym czasie pandemii, więc „aby rozproszyć smutne myśli i spojrzeć na rzeczywistość z przymrużeniem oka”, napisał opowiadania z kościelnego podwórka i dlatego wszystkie mają szczęśliwy finał.

Reklama

Niemal w każdej opowieści jest wątek kryminalny – czy to związany z działaniami emerytowanego ubeka, tajemniczym zniknięciem relikwii z kościoła czy dewastacją figur, przedstawiających świętych Pańskich i odbiorca spodziewa się rozwikłania tajemnicy. Głównym bohaterem, spinającym wszystkie te opowiadania, jest biskup Rzymkowca, Bernard Włóczyński. I wśród spraw niezwykłych i tajemniczych opisuje autor codzienność pracy duszpasterskiej – przyjmowanie interesantów, wizytacje w parafiach, udział w uroczystościach kościelnych i świeckich, w których obecność pasterza diecezji jest nieodzowna lub wielce pożądana przez społeczność lokalną. Pogodna i pełna humoru narracja prowadzi do pomyślnego finału – uratowanie filii katolickiego uniwersytetu czy wykrycia sprawców napadu na księdza. W pewnych sytuacjach pomagają w odkryciu prawdy „Apoftegmata” Ojców Pustyni, których bp Włóczyński jest wielbicielem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nazwiska bohaterów i miejscowości są znaczące – biskup – senior diecezji to Edmund Szlachetny, proboszcz, który za komuny nielegalnie wybudował kościół ma nazwisko Mieczyk, zaś sekretarz biskupa to ks. Pączek. Nazwisko głównego bohatera też jest znaczące i jest aluzją do licznych podróży, które kiedyś odbył włócząc się po świecie. Choć autor zastrzega, że zbieżność osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowa, można się domyślać, kto jest pierwowzorem nie tylko głównego bohatera, ale też biskupa – seniora Edmunda Szlachetnego, czy serialu „Siostra Iza” o zakonnicy, rozwiązującej zagadki kryminalne.

Autor osiągnął swój cel – lektura opowiadań rozprasza smutne myśli, relaksuje, ale jest tu ukryta warstwa znacznie poważniejsza – autor dyskretnie pokazuje, co znaczy być biskupem w czasach narastającej wrogości do Kościoła, gdy sfrustrowany osobnik wybija kamieniami szyby w oknach pałacu arcybiskupiego czy niechęci mediów. „Wiadomo, wolność słowa, która w przypadku krytyki Kościoła jest święta”. O mediach biskup często rozmawia ze swoim rzecznikiem prasowym ks. Mieczysławem Żbikiem.

Reklama

Jak autor odmalowuje los biskupa? Pisze, że są księża, którzy chorują na „mitrozę”, czyli, jak wyjaśnia w przypisach „chorobę na biskupstwo, mającej swój źródłosłów w mitrze, noszonej przez biskupa”. To idealizowanie, wynikające z niewiedzy, gdyż „biskupstwo przypomina bukiet róż”, bo „kiedy są w wazonie widać tylko piękno kwiatów, ale jeśli trzymasz je w ręku, trzeba zaakceptować również kolce”.

„Biskupia agenda jest gęsto zapisana. Od wydarzeń czysto kościelnych zaczynając, na patriotycznych i kulturalnych kończąc, do tego jeszcze interesanci, zebrania i wyjazdy poza diecezje. Okres od kwietnia do końca czerwca stoi pod znakiem sakramentu bierzmowania”. Na dodatek, co często główny bohater powtarza współpracownikom, nie posiada on daru bilokacji.

W tej agendzie ważną pozycję zajmują wizytacje. „’Gość w dom Bóg w dom’ mówi staropolskie przysłowie. Dużo jednak zależy od tego, kto stoi na progu. Jeśli jest to biskup, pukający do drzwi plebanii, zostanie ugoszczony po królewsku, choć proboszcz raczej nie uniknie stresu. A co dopiero, gdy arcypasterz przyjdzie na wizytację kanoniczną. (…) przecież jakieś niedociągnięcia znajdzie. Stąd żartują sobie proboszczowie, że najpiękniejszy z całej wizytacji jest widok znikającego z oddali kurialnego auta. Wtedy nawet dymek z rury wydechowej pachnie inaczej”.

Czytelnik nie znajdzie w tej książce odpowiedzi na pytanie, co tkwi w sercu biskupa. Może się jedynie domyślać i jest to kolejna zagadka do rozwiązania, choć odpowiedź jest na wyciągnięcie ręki. Biskup to ktoś bardzo zapracowany, odpowiadający za losy licznej rzeszy podwładnych i wiernych, nieraz samotny, pragnący dobra nie tylko powierzonych mu ludzi, ale również nie należących do trzódki. Owa trzódka, jak pisze we wstępie nie powinna się bać, bo otrzyma królestwo. A tego chce jego Mistrz.

Krzysztof Nitkiewicz, Klucz do serca biskupa, Sandomierz 2020.

2020-09-14 11:17

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kanonickie kolory

Niedziela Ogólnopolska 41/2023, str. 54-55

[ TEMATY ]

Opowiadania

commons.wikimedia.org, montaż: Anna Wiśnicka

Stało się, choć plotka wyprzedziła dekret. Proboszcz został kanonikiem. Nie ukrywał specjalnie satysfakcji ani tego, że czekał na ten honor, i uważał, iż nareszcie, odpowiednia pora, choć mogłoby być i wcześniej. Okazało się też, że strój kompletny ma już w szafie od pewnego czasu.
CZYTAJ DALEJ

G. Braun chciał zatrzymać ginekolog, która dokonała aborcji na 9-miesięcznym Felku

2025-04-16 17:43

[ TEMATY ]

aborcja

Grzegorz Braun

ginekolog

9 miesięczne dziecko

Felek

x.com/JSmigowski

Grzegorz Braun próbuje dokonać "zatrzymania obywatelskiego" ginekolog Gizeli Jagielskiej

Grzegorz Braun próbuje dokonać zatrzymania obywatelskiego ginekolog Gizeli Jagielskiej

Kandydat na prezydenta Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej) próbował w środę dokonać „zatrzymania obywatelskiego” w szpitalu w Oleśnicy pracującej tam ginekolog Gizeli Jagielskiej.

O oleśnickim szpitalu stało się głośno w ostatnim czasie za sprawą publikacji na temat historii pacjentki z Łodzi, która zdecydowała się na przeprowadzenie tam aborcji z powodu zagrożenia jej zdrowia.
CZYTAJ DALEJ

Kilka tysięcy samotnych i ubogich zasiądzie do śniadań wielkanocnych Caritasu

2025-04-18 08:51

[ TEMATY ]

Caritas

Śniadanie Wielkanocne

ubodzy

samotni

Maciej Orman/Niedziela

Kilka tysięcy samotnych, ubogich i osób w kryzysie bezdomności zasiądzie w Wielką Sobotę lub w Niedzielę Wielkanocną do wspólnego stołu podczas wielkanocnych śniadań organizowanych przez diecezjalne oddziały Caritasu. W wielu miejscach potrzebujący otrzymają też świąteczne paczki.

Święta Wielkanocne w Kościele katolickim to nie tylko czas radości z pustego grobu i zwycięstwa życia nad śmiercią, ale także okazja do dzielenia się miłością i miłosierdziem z innymi. W związku z tym diecezjalne oddziały Caritasu od lat organizują świąteczne spotkania dla samotnych, chorych, ubogich i będących w kryzysie bezdomności. Na wielu z nich w Wielką Sobotę i w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego pojawiają się miejscowi biskupi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję