- Obraz po renowacji osobiście przywiozła z Jarosławia konserwator Agata Wożniak- Niemkiewicz.
- Renowacja stała się okazją do odnowienia kultu Matki Bożej Pawłowskiej, czczonej w obrazie pochodzącym z XVII wieku.
- Duszpasterz przypomina kilka opisanych cudów otrzymanych od Boga za pośrednictwem Pani Pawłowskiej.
Na przybycie odnowionego obrazu Matki Bożej Pawłowskiej na rynku miasteczka oczekiwali wierni wraz ze swoimi duszpasterzami, obecnym proboszczem ks. Andrzejem Kołodziejskim i jego poprzednikiem ks. Wiktorem Łopuchem. Wśród zgromadzonych obecni byli przedstawiciele władz samorządowych z wójtem gminy Rejowiec Fabryczny Zdzisławem Krupą i przewodniczącym Rady Gminy Mirosławem Maziarzem.
Obraz po renowacji osobiście przywiozła z Jarosławia konserwator Agata Wożniak- Niemkiewicz. Od niej tak obraz, jak i sukienkę Matki Bożej przejęli ojcowie dzieci pierwszokomunijnych jako przedstawiciele parafii. Następnie w procesji, przy śpiewie pań z zespołu ludowego Pawłowianki, uczestnicy przeszli do kościoła parafialnego. Tam obraz Matki Bożej Pawłowskiej, lśniący złotymi kolorami, mężczyźni ustawili przed ołtarzem. Z radością cała wspólnota powitała swoją Panią, powracającą do domu po wielu miesiącach rozłąki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kult Pawłowskiej Pani
Renowacja stała się okazją do odnowienia kultu Matki Bożej Pawłowskiej, czczonej w obrazie pochodzącym z XVII wieku. Przed obliczem Pawłowskiej Pani modlili się wierni kilku wyznań i obrządków: katolicy, grekokatolicy i prawosławni. Jak podają różne źródła historyczne, obraz przedstawiający Matkę Boża z Dzieciątkiem został najprawdopodobniej przeniesiony do kościoła z unickiej świątyni. W 1895 r. obraz został przemalowany w Moskwie. Ponieważ wizerunek był bardzo zniszczony i wymagał renowacji, proboszcz ks. Andrzej Kołodziejski w ubiegłym roku podjął decyzję o przekazaniu go do pracowni konserwatorskiej w Jarosławiu. Podczas prac w kościele w Pawłowie była eksponowana wierna kopia łaskami słynącego obrazu.
Skrywane tajemnice
Jak wyjaśnia konserwator Agata Woźniak-Niemkiewicz, prace konserwatorskie przebiegały w dwóch kierunkach. Najpierw były prace badawcze przed konserwacją, później już konkretne renowacyjne. - Pierwsza działalność polegała głównie na obserwacjach obrazu w świetle białym i rozproszonym. Zostały wykonane zdjęcia rentgenowskie, które pokazały, że na obrazie namalowana jest nie jedna Matka Boża. Na tym samym płótnie jest też druga Madonna. Wizerunek pochodzący z XVII w. jest ukryty pod obecnie widoczną warstwą z XIX wieku - mówi pani konserwator. Obraz z dawien dawna słynął łaskami. Na odwrocie, na desce, są opisane cuda, jakie zostały dokonane przez wstawiennictwo Matki Bożej Pawłowskiej. Obraz ufundowano jako dziękczynienie za to, że ktoś został uzdrowiony i uchroniony od śmierci. Podczas prac konserwatorskich został zachowany wizerunek z XIX wieku. Tło zostało pozłocone, a koszulka oczyszczona i umieszczona na osobnym podłożu.
Reklama
Wielka radość
Radości z powrotu odnowionego obrazu nie krył proboszcz ks. Andrzej Kołodziejski. - Cieszymy się, że będzie z nami już nie tylko kopia, ale słynąca łaskami Madonna Pawłowska. Będzie nas ochraniać, troszczyć się o każdego, pobudzać i kształtować miłość oraz umacniać wiarę - powiedział. Podkreślił wielkie znaczenie tego wydarzenia dla lokalnej społeczności. - Lokalny wymiar jest ważny, bo często to, co ważne, jest zakryte. Pewnie bywa tak, że sami doświadczamy jak Bóg wkracza w nasze życie. Słyszymy, że ktoś pojechał do sanktuarium i tam nastąpiło jego przemienienie i odnowa. Są takie sytuacje, które mocno zostawiają ślad. Wszyscy odczuwamy cudowny akt miłości Boga przez Maryję dla naszej wspólnoty parafialnej. Ona dyskretnie towarzyszy naszej wspólnocie. Zaprasza i podprowadza do spotkania z Jezusem - podkreślał proboszcz.
Rozmnożenie chleba
Duszpasterz przypomniał kilka opisanych cudów otrzymanych od Boga za pośrednictwem Pani Pawłowskiej. Pierwszy z wiadomych cudów podaje tradycja; informację o nim przekazywały sobie kolejne pokolenia. Cud dotyczył rozmnożenia chleba. W pewnej wiosce niedaleko Pawłowa mieszkała uboga, wielodzietna rodzina. Głód często zaglądał im w oczy. Gdy skończyły się zapasy żywności, zrozpaczona żona wysłała męża, aby ten za ostatnie grosze kupił zboże na chleb. Niestety, kupić zboże na wiosnę było bardzo trudno. Mężczyzna usiadł na złamanym konarze drzewa, aby odpocząć. Przysiadł się do niego stary mężczyzna z workiem w ręku. Zaczęli rozmawiać. Ubogi wieśniak skarżył się na swoją biedę. Wówczas nieznajomy wyciągnął z worka obraz Matki Bożej i zachęcił mężczyznę do jego kupna. Ten nabył obraz, schował go i smutny wracał do domu, rozmyślając jak nakarmi głodną rodzinę. Jakież było zdziwienie dzieci, gdy zamiast chleba, ojciec przyniósł obraz Maryi. Zdenerwowana żona wrzuciła obraz na dno skrzyni. Jednak w nocy obudziła ją łuna; wydawało się, że skrzynia płonie. Przerażona obudziła męża i razem pobiegli zobaczyć co się dzieje. Okazało się, że nic się nie pali, a blask bije od schowanego obrazu. Zrozumieli, że obraz nie jest zwyczajny. Powiesili go więc w izbie na ścianie. Kolejnej nocy dzieci obudziły się, czując zapach świeżo upieczonego chleba. Rodzice gdy wstali, zobaczyli, iż na ławie leżą świeżutkie bochny chleba. Najedli się, rano wesołe dzieci wybiegły na podwórko. Trwało to kilkanaście dni. Radość i zadowolenie rodziny wzbudziły ciekawość znajomych. Sąsiadka gdy dowiedziała się o przyczynach radości, wszystko opowiedziała w cerkwi prawosławnemu duchownemu. On uznał, że ten cudowny obraz Matki Bożej nie może być własnością jednej rodziny, lecz całej społeczności wiernych. Przeniósł obraz do świątyni i zawiesił na ścianie, aby parafianie mogli mu publicznie oddawać cześć. Po spaleniu się cerkwi i cudownym ocaleniu obrazu, został on przeniesiony do drewnianego kościoła, a następnie do nowo wybudowanej świątyni pw. św. Jana Chrzciciela w Pawłowie. - Jedna z parafianek otrzymała to świadectwo od swoich rodziców, a oni zapewne od swoich - wyjaśniał ksiądz proboszcz.
Reklama
Uzdrowienia
Reklama
Inny cud został opisany w XIX wieku na tyle obecnego obrazu Matki Bożej Pawłowskiej i dotyczył uzdrowienia z choroby małego dziecka o imieniu Jan. Po wysłuchaniu Ewangelii, kobieta trzymająca chorego na rękach weszła na ambonę w cerkwi, trzy razy podniosła dziecko, prosząc Bogurodzicę o uzdrowienie chłopca. Maryja usłyszała prośbę i gdy jeszcze nie skończyła się modlitwa, dziecko zostało uzdrowione. Wszyscy będący w cerkwi zaczęli wychwalać Matkę Bożą za okazany cud. - To jeden z kolejnych cudów zapisanych na odwrocie obrazu w języku starocerkiewnym. Pokazuje, że zarówno wówczas, jak i dzisiaj dokonują się Boże znaki - mówi ks. Kołodziejski.
Znak dokonał się także niedawno, już w XXI wieku. - Ktoś przyjechał tutaj ze Śląska. Był poważnie chory. Prosił, aby przy bocznym ołtarzu, przy naszej Matce, odprawić Mszę św. w intencji osoby chorej na nowotwór. Okazało się, że po wstawiennictwu Matki Bożej Pawłowskiej ta osoba została uzdrowiona i żyje do dzisiaj - opowiada proboszcz. - Matka Boża jest blisko nas. Jeśli ktoś ma głęboką wiarę, to Pan Bóg może w jego życiu uczynić rzeczy. Dziękujemy Madonnie, że jest z nami i będzie się nami opiekowała. Chcemy, aby Matka Boża wypraszała na nowo naszej parafii i ojczyźnie wszelkie łaski. Chcemy wypowiedzieć nasze uwielbienie i cieszyć się z Maryją, że będzie za nami orędować w tak wielu ważnych sprawach - powiedział ks. Kołodziejski.
Sześć wieków historii
Renowacja i powrót do świątyni cudownego obrazu Pani Pawłowskiej wpisuje się w przygotowania do jubileuszu 600-lecia istnienia parafii. Główne uroczystości rocznicowe odbędą się 5 kwietnia 2021 r., w drugi dzień Świąt Wielkanocnych. Będzie im przewodniczył abp Stanisław Budzik. Parafia w Pawłowie powstała w 1421 r. Obecnie należy do dekanatu Siedliszcze.