Budują przedszkole w Kinoni. Potrzebna pomoc finansowa
Mieszkańcy Rwandy doświadczyli cierpienia w wyniku wojny domowej. Skutki noszą do dziś. Zwłaszcza wszechobecna bieda, ciężka praca za przysłowiowe „parę groszy”, duża umieralność dzieci – to rzeczywistość współczesnej Rwandy. Z otwartością serc wyszła grupa osób, która postanowiła pomóc wiosce Kinoni w północnej Rwandzie. Zbierają środki na wybudowanie tam przedszkola.
Ks. Ignacy Czader ze Stowarzyszenia Opiekuńczo-Wychowawczego „Ignis”, który jest również proboszczem w parafii NMP Królowej Polski w Pogórzu, zaangażował się w akcję budowy przedszkola. Podkreśla, że mieszkańcy Rwandy w latach 90. XX w. doświadczyli niewyobrażalnego cierpienia wskutek wojny domowej, która doprowadziła do ludobójstwa – śmierci około 1 mln. osób. Obecnie Rwanda się rozwija, ale młodzi ludzie ciężko pracują za niewielką pensję – na dzień zarabiają mniej niż 2 euro, czyli bardzo niską kwotę, za którą ciężko jest wyżywić siebie i rodzinę.
Ks. Ignacy Czader razem z misjonarzem wiele lat posługującym w Rwandzie - pallotynem ks. Zdzisławem Prusaczykiem SAC i 4 osobami świeckimi, należy również do specjalnej Społecznej Rady Projektu w Kinoni, powołanej w związku z projektem. Członkowie rady zaznaczają, że szczególnie trudna sytuacja panuje północnej części kraju: dzieci żyją w skrajnym ubóstwie, wielu umiera dość wcześnie. – Będąc w północnej Rwandzie, w przeludnionej wiosce Kinoni, zobaczyliśmy rzesze małych dzieci, żyjących w głębokiej biedzie, niedożywionych i pozostawionych bez opieki. Postanowiliśmy dać tym maluchom szansę na wczesną edukację, zjedzenie śniadania, zabawę i opiekę medyczną. Pragniemy wybudować dla nich przedszkole – informują pomysłodawcy akcji.
Jednak aby idea mogła dojść do skutku, potrzebne jest wsparcie finansowe wielu ludzi dobrej woli. Dlatego organizatorzy proszą o pomoc finansową, zaś sami zobowiązują się do opracowania projektu architektonicznego, zorganizowania materiałów i budowy oraz naboru dzieci do przedszkola i wyposażenia ich w potrzebne do nauki przedmioty i wyżywienie.
Morderstw dokonywano średnio co 8,5 sekundy. - Obraz apokalipsy, wręcz nie do opisu, że to się działo na oczach świata - mówi misjonarz ks. Leszek Czeluśniak MIC o wydarzeniach w Rwandzie. We wtorek 23 lutego Telewizja Polska wyemituje film dokumentalny: „Rwanda. Ludobójstwo na oczach całego świata”.
Widzowie dowiedzą się o tragicznych wydarzeniach, gdy wiosną 1994 r. rozpoczęła się wojna domowa w Rwandzie. W sto dni brutalnie zamordowano nawet milion osób. Kaci i ich ofiary przed ludobójstwem żyli ze sobą blisko - łączyło ich sąsiedztwo i wspólna praca, niektórzy byli dla siebie rodziną. Cierpienia zadawane ludziom można porównać do najbardziej okrutnych zbrodni dokonywanych przez nazistów w czasie II wojny światowej. O tych tragicznych wydarzeniach opowiedzą w dokumencie polscy misjonarze, świadkowie ludobójstwa, którzy od lat niosą pomoc mieszkańcom tego kraju. Wśród wielu wyzwań, którym musieli stawić czoła, największym była pomoc w uzdrowieniu relacji pomiędzy podzielonymi plemionami Hutu i Tutsi.
W Adwencie chodzi o wiarę. O wiarę, która prowadzi do autentycznego doświadczenia spotkania z żywym Bogiem.
Taka jest wiara setnika, który spotyka Jezusa w Kafarnaum – jak słyszmy dzisiaj w Ewangelii – taka była i jest wiara tysięcy wiernych ze Wschodu i Zachodu, którzy przez wieki decydowali się pójść za Jezusem, oprzeć swe życie na Jego słowie, zaprzeć się siebie i wśród trudów i prześladowań naśladować Ukrzyżowanego. On sam w ich życiu czynił wielkie rzeczy, udzielał swego Ducha, a na koniec ofiarował im życie wieczne.
Arcybiskup zmienia określenie „czarny” Nazarejczyk - zostanie tylko Nazarejczyk
2024-12-02 18:11
KNA /KAI
By Constantine Agustin - commons.wikimedia.org
Czarny Nazarejczyk, Manila
W Manili, stolicy Filipin, od wieków czczona jest figura Chrystusa - „Czarnego Nazareńczyka”. Rokrocznie 9 stycznia procesje z figurą Jezusa wyrzeźbioną z czarnego drzewa, przyciągają miliony wiernych. Teraz, chcąc być „bardziej integrujący”, Kościół skreśla określenie „czarny”.
Figura jest czczona, ponieważ podobno “dokonuje cudów”. Jak poinformowało katolickie „Radio Veritas Asia”, arcybiskup Manili, kardynał Jose Advincula, usunął z nazwy słowo „czarny”. Swoją decyzję uzasadnił tłumacząc, że ma to na celu „zwrócenie uwagi ludzi bardziej na święte imię naszego Pana, niż na kolor czy atrybut” .
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.