Czym jest powołanie ? Kleryk I roku WSD w Paradyżu Jakub Cieplak zauważa, że powołanie odkrywa się cały czas na nowo. Jednak jak mówi ważny jest też początek, do którego zawsze się miło powraca. – Moje początki wspominam jako takie wezwanie Boże, zaciekawienie tym, co Pan Bóg daje. Bo On daje pytania, których my sami sobie nawet zadać nie potrafimy; daje niewiadome, których do końca nie rozumiemy, ale dążymy do tego, żeby je wyjaśnić.
- Niewiadomą było właśnie dla mnie kapłaństwo. Na początku nie rozumiałem tego. Pan Bóg w swojej wielkiej dobroci dał mi w życiu poznać takich kapłanów, dla których kapłaństwo nie było zawodem, tylko czymś więcej. Widać było z ich przykładu życia, z ich postawy, cierpliwości czy otwartości, że kapłaństwo jest taką przestrzenią ich życia, w której Pan Bóg daje im czerpać więcej. Wówczas są hojni w dzieleniu się tym, co otrzymali od Niego – dzieli się swoim świadectwem Jakub Cieplak z parafii św. Henryka w Sulęcinie. – Ich przykład pokazywał mi, że Bóg jest takim Dobrym Ojcem, który bardzo wiele daje w swojej wielkiej Miłości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jakub wspomina początki formacji kiedy rozważał, co oznacza być apostołem. – Głównym powołaniem apostoła jest to, by być przy Jezusie, by być blisko Niego. Bycie w seminarium jest okazją do tego, by być blisko Pana Boga. Mamy tu dużo okazji do takiej intymnej relacji z Panem Bogiem. Przez ciszę adoracji mogę poznawać czym jest dla mnie Jego bliskość i jak ja mogę być blisko Niego. Z tej bliskości mogę uczyć się tej cichości, którą Pan Bóg jest przepełniony, tej pokory i wszystkich najlepszych cnót, jakie On w sobie ma – mówi Jakub.
- Pan Bóg jest dobrym Nauczycielem, ale Jego trzeba nauczyć się słuchać. To w dzisiejszym świecie jest bardzo trudne, bo bardzo łatwo przychodzi nam Go zagłuszyć. A sztuką jest, żeby Pana Boga usłyszeć, rozpoznać Jego głos i zacząć z niego jakieś konkretne słowa wydobywać.
- Pan Bóg podczas adoracji, kiedy prosimy Go, by do nas mówił daje nam później w codzienności takie światło, żebyśmy usłyszeli Go przez drugiego człowieka. Na kolanach możemy wyprosić to, że możemy usłyszeć głos Pana Boga z ust drugiego człowieka, w twarzy kogoś innego zobaczyć i szanować i podchodzić do bliźniego, tak jak by się do Pana Jezusa podchodziło – kończy kleryk I roku.