Reklama

Wszyscy jesteśmy krewniakami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kto może oddać krew?

Przede wszystkim krwiodawcą może zostać osoba, która pragnie pomóc drugiemu człowiekowi. To osoba, która własną krew odda honorowo, bez oczekiwania na jakiekolwiek gratyfikacje. Zrobi to z potrzeby serca. Powyższy opis nie jest jedynie pobożną listą życzeń. Do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa mieszczącego się we Wrocławiu przy ul. Czerwonego Krzyża 5/9 zgłaszają się setki osób, które chcą oddać krew, nie oczekując niczego w zamian. Co więcej, oddanie krwi traktują jako zaszczyt i swój obowiązek. Często bowiem oni sami lub ich bliscy znajdowali się kiedyś w potrzebie, a krwi użyczył im anonimowy dawca. W przeprowadzanych przez RCKiK ankietach, aż 60 % dawców deklaruje oddawanie krwi z chęci czystej pomocy i dla ogromnej satysfakcji, jaką daje im możliwość niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. - „Oczywiście są też osoby, które w zamian za oddaną krew chcą dostawać np. upominki - mówi dr Monika Chaszczewska-Markowska, z działu dydaktyczno-organizacyjnego Centrum. - Dlatego szukamy sponsorów drobnych gadżetów, długopisów, koszulek, kubków czy lnianych toreb, na których przedsiębiorca może się reklamować, a przy okazji propagować szerzenie szczytnej idei krwiodawstwa”. Oczywiście, wszystkim dawcom ustawowo przysługują określone przywileje, jak np. zwolnienie z pracy lub zajęć lekcyjnych w dniu, w którym oddaje się krew, zwrot utraconego zarobku, zwrot kosztów przejazdu, ekwiwalent w wysokości 4,5 tys. kcal, najczęściej w postaci tabliczki czekolady czy artykułów spożywczych oraz tytuł i legitymacja „Honorowego Dawcy Krwi”. Dla regularnych dawców krwi w wielu miejscowościach samorządy ufundowały zniżki, lub - jak to ma miejsce we Wrocławiu - bilety wolnej jazdy. Dla nich także przeznaczone są darmowe leki z wykazu leków podstawowych i uzupełniających. Od zeszłego roku mogą również skorzystać z odliczenia od podatku wynoszącego od 300 do 2,5 tys. zł.

Reklama

Przeszkody

Jednak nie każda osoba może użyczyć swojej krwi potrzebującym, co skutecznie wyłapują szczegółowe ankiety i badania. Przeszkodą może być np. wiek. Trzeba mieć skończone 18 lat (17-latkowie muszą przynieść pisemną zgodę rodziców) i nie więcej niż 65 lat, oraz ważyć przynajmniej 50 kg. Obowiązują też limity roczne wynikające ze wskazań zdrowotnych. Mężczyźni mogą oddać krew sześć razy po 450 ml. a kobiety cztery razy. Ważne jest także, aby chętne osoby w ciągu ostatnich 6 miesięcy przed oddaniem krwi nie były poddane operacjom, zabiegom chirurgicznym, dentystycznym a także np. nie sprawiły sobie tatuażu. Dodatkowo niezbędnym warunkiem jest brak leczenia krwią lub jej składnikami w okresie ostatniego półrocza, a także bycie zdrowym przez co najmniej dwa ostatnie tygodnie. Obowiązuje także m.in. dwudniowa zwłoka od ostatnich szczepień oraz trzy dni od zakończonej menstruacji. Na „pocieszenie” można dodać, że katalog zastrzeżeń jest znacznie szerszy, chodzi przecież o zdrowie i dawców i pacjentów. - „Mimo licznych obostrzeń osoba czująca się zdrowo nie powinna się czegokolwiek obawiać” - zapewniają pracownicy Centrum, zapraszając chętnych na ul. Czerwonego Krzyża we Wrocławiu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

A kto krew oddaje?

„W 2007 roku we wrocławskim Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przeprowadzono ok. 60 tys. pobrań krwi lub jej składników, czyli tzw. donacji - twierdzi dr Chaszczewska-Markowska - a z przeprowadzanych wśród dawców ankiet wynika, że prawie połowa z nich oddaje krew regularnie”. Dla Centrum szczególnie cenni są stali bywalcy, tzw. Zasłużeni Honorowi Dawcy. To osoby, które w dowolnym okresie oddały co najmniej 5 litrów (kobiety) lub 6 litrów krwi (mężczyźni). Według danych RCKiK na obszarze Dolnego Śląska, obsługiwanego przez Centrum, mieszka blisko 34 tys. takich osób. Często krew oddają załogi fabryk a także, tradycyjnie już, wojsko i policja.

Krewka młodzież

Do dzielenia się własną krwią bardzo chętna jest dolnośląska młodzież. Ze wspomnianych ankiet wynika, że ponad 30% dawców, to ludzie w wieku od 18 do 25 lat. Każdego roku podczas wrocławskiej edycji „Wampiriady”, akcji zbierania krwi organizowanej w uczelniach dwukrotnie w ciągu roku akademickiego, wśród studentów widać ogromną mobilizację. Młodzi ludzie doskonale rozumieją, jak bardzo potrzebna jest innym ich krew. W tegorocznej wiosennej edycji, na 7 uczelniach wyższych zebrano jej do 10 maja ponad 312 litrów. Chętnych do oddania krwi nie brakuje także wśród młodzieży związanej z Kościołem. W trakcie tzw. „Pijafki”, cyklicznej akcji organizowanej przez Grupę Charytatywną działającą przy DA Redemptor, we wrocławskich akademikach studenci mogą, jak piszą z przymrużeniem oka organizatorzy akcji na swojej stronie internetowej, „dać coś od siebie”. A że akcja ma sens, świadczą kolejne odsłony „Pijafki”, które odbędą się 5 czerwca w akademiku T15 PWr, zaś 11 czerwca w bibliotece Wydziału Nauk Społecznych UWr.

Reklama

Mity o krwiodawstwie

W rzeczywistość krwiodawstwa wkradają się różnego rodzaju mity i przekłamania. Jednym z nich jest ciągła obawa związana z możliwością zakażenia w trakcie oddawania krwi. Użycie jednorazowego sprzętu - rękawiczek, probówek, igieł, a także bardzo dokładna, dwustopniowa dezynfekcja - to wszystko zapobiega zakażeniom. Oddawanie krwi jest przy tym bezbolesne, a każdemu dawcy bezpłatnie określa się grupę krwi i bada ją laboratoryjnie. Mitem jest również przekonanie, że oddawanie krwi uzależnia. - „Nie ma czegoś takiego jak nadprodukcja krwi w zdrowym, normalnie funkcjonującym organizmie - przekonuje dr Chaszczewska-Markowska. - Wprost przeciwnie, oddawanie krwi pozwala zachować młodość i witalność, odporność na choroby, bo cały czas mamy sprawne, młode krwinki”. Nie jest też prawdą, że u osób długo oddających krew pojawia się nadciśnienie.

Reklama

Świadomość społeczna

Krew zawsze będzie produktem deficytowym. Nie ma substancji, która jest w stanie ją zastąpić. A potrzeby służby zdrowia są ogromne. Co 1 minutę ktoś wymaga przetoczenia, a statystycznie rzecz biorąc, wśród 10 osób leżących w szpitalu 1 osoba zawsze będzie jej potrzebowała.
A potrzeby Dolnego Śląska są ogromne. Wrocławskie Centrum zaopatruje w krew prawie 50 szpitali, w tym kliniki hematologii i onkologii oraz oddziały, w których dokonuje się transplantacji narządów. To miejsca, do których ze względu na specyfikę leczenia, trafia bardzo dużo krwi i jej składników. Centrum musi także zadbać o odpowiedni zapas w razie np. dużej katastrofy, a za taki, w naszym regionie, uważa się 900 woreczków. Nie jest to łatwe, gdyż bywa, że dziennie do szpitali wydaje się ok. 300 jednostek krwi i jej składników - płytek i osocza. Zdarza się więc często, że brakuje konkretnych grup. - „Obecnie np. brakuje nam krwi grup Rh ujemnych i ARh plus, czyli grupy najczęściej występującej w społeczeństwie - alarmują lekarze”.

Apel

Jak co roku, osobom pracującym w branży sen z powiek spędza rozpoczynający się czas letniego wypoczynku. - „Niestety, zbliżają się wakacje - mówi pani Monika - a to okres zwiększonego zapotrzebowania na krew, a zarazem czas, w którym ze względu na urlopy i wakacje ilość dawców spada o połowę. Dlatego apelujemy o niezapominanie o potrzebie oddawania krwi, która jest warunkiem życia dla chorych i potrzebujących”. Redakcja „Niedzieli” przyłącza się do tego apelu.

Chcielibyśmy też zaprosić Czytelników do dzielenie się osobistymi świadectwami o tym, jak czyjaś krew uratowała im życie, albo dlaczego są Honorowymi Dawcami. Zapraszamy!
Krew jest lekiem, którego nie można zastąpić. Nawet najnowsza medycyna jest bez niej bezradna. To siła, która ma moc ocalać życie. Aby mogła je ratować, potrzebni są ludzie, którzy rozumieją, że dzielenie się nią to posłannictwo. I wyróżnienie, gdyż w pewnym sensie partycypują wówczas w Boskiej władzy ofiarowywania komuś życia.

Sławomir Chomiak - ratownik górski, lat 27:
Moja przygoda z oddawaniem krwi jest podobna do wielu tego typu historii. Wraz z kuzynem, jeszcze jako student fizjoterapii wrocławskiej AWF, przychodziliśmy odwiedzać chorą babcię do szpitala. Obok jej łóżka leżała inna, bardzo chora osoba, która wymagała podawania krwi. Praktycznie bez zastanowienia zdecydowaliśmy, że podzielimy się naszą krwią z tym chorym, tym bardziej, że donacja była możliwa. Jeszcze tego samego dnia w RCKiK po raz pierwszy w życiu oddałem drugiemu człowiekowi swoją krew. Od tego czasu postanowiłem, nie zakładając jakiejś szczególnej systematyczności, że w miarę możliwości, będę oddawał krew. Później, już w toku dalszych studiów, uświadamiałem sobie coraz mocniej jak bardzo jest ona potrzebna, zwłaszcza ofiarom wypadków drogowych. Nikt nie może przecież powiedzieć, że kiedyś nie będzie ofiarą jakiegoś, bardziej lub mniej tragicznego, zdarzenia. To może spotkać każdego z nas.
Jako ratownik górski widziałem też niejednokrotnie ludzi okrutnie poturbowanych w wypadkach, którzy potrzebowali wielkich ilości krwi. Był to kolejny z elementów, które skłaniały mnie do podjęcia decyzji o zostaniu dawcą. Na to wszystko nałożyła się śmierć najlepszego przyjaciela, który zginął w górach, choć nie dlatego, że zabrakło krwi. Myślałem wówczas, że muszę zrobić coś więcej, niż tylko „sobie być” na tym świecie.
W krwiodawstwo jestem zaangażowany już od 4 lat. Nie mogę się pochwalić jakąś wielką ilością oddanej krwi. Ale też i nie chcę. Uważam bowiem, że nie rekordy są najważniejsze. To sprawa drugorzędna. Tak naprawdę chodzi o to, aby jak najwięcej osób oddawało krew. Ważne jest bowiem aby wzrastała ogólna jej ilość, która pozostaje w dyspozycji lekarzy. To jest istotne.

KK

Adam Łyczko - prezes HDK „Rokita” w Brzegu Dolnym:
Zawsze chciałem oddawać krew, aby pomagać ludziom, zwłaszcza dzieciom. Z okazjami bywało różnie. Wraz z podjęciem pracy w Zespole Szkół Zawodowych w Brzegu Dolnym zostałem w końcu regularnym dawcą, zacząłem angażować się w organizację zbiórek krwi, a także propagować ideę krwiodawstwa wśród szkolnej młodzieży.
Rozpocząłem również aktywną współpracę z Europejską Fundacją HDK „Krewniacy”. Zachłysnąłem się ich ideą i wizją krwiodawstwa, jako dzieła jednej, wielkiej rodziny Krewniaków. W rezultacie zostałem ambasadorem „Krewniaków” w regionie dolnobrzeskim. Ratyfikowałem też dawny Klub Honorowych Dawców Krwi „Rokita”, w którym promujemy idee i charakter „Krewniaków”. Nasz Klub zrzesza starszych członków, którzy wspierają swoją postawą i doświadczeniem początkujących krwiodawców - w większości to młodzi ludzie.
W naszym regionie organizuję akcję zbiórek krwi. Trudno jest w małych miejscowościach znaleźć ludzi, którzy zajęliby się propagowaniem idei krwiodawstwa. Widoczne są jednorazowe, okolicznościowe akcje zbiórek krwi, to oczywiście nie jest nic złego, ale stworzenie miejsca stałych zbiórek krwi w naszej szkole, jako jedynej szkole w powiecie jest czymś wyjątkowym.
Dlatego cieszę się, że udało się to zrobić i utrzymać. Boję się tylko, żeby nasze dzieło, nie było zapomniane przez samorządy i media lokalne, a przede wszystkim, aby o takich inicjatywach nie zapominali ludzie, od których zależy czy uratujemy ludzkie życie, oddając krew.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zachodniopomorskie/ 40-latek z nożem w ręku wszedł do kościoła podczas nabożeństwa

2024-05-13 23:53

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

40-latek wszedł z nożem do kościoła w Czaplinku, gdy odbywało się nabożeństwo pierwszokomunijne. Mężczyzna został zatrzymany. Był pijany. W organizmie miał ponad 1,5 promila alkoholu – poinformowała PAP w poniedziałek oficer prasowa KPP w Drawsku Pomorskim asp. Karolina Żych.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, ok. godz. 17.45 w kościele w centrum Czaplinka (woj. zachodniopomorskie).

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Andrzej Duda odznaczył George`a Weigela

2024-05-14 09:47

[ TEMATY ]

George Weigel

odznaczenie

Prezydent Andrzej Duda

Marek Borawski/KPRP

Prezydent Andrzej Duda odznaczył Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP katolickiego pisarza, teologa i działacza społecznego George`a Weigela. Odznaczenie państwowe "za wybitne zasługi w działalności na rzecz kreowania pozytywnego wizerunku Polski w świecie" wręczone zostało podczas uroczystego spotkania w Pałacu Prezydenckim.

George Weigel to katolicki teolog, pisarz, działacz społeczny. Laureat dziewiętnastu doktoratów honoris causa, autor ponad trzydziestu książek i kilkuset artykułów o tematyce dotyczącej Kościoła katolickiego, prawa, teologii i nauk społecznych, stały komentator i analityk stacji telewizyjnej NBC w sprawach watykańskich. Autor bestsellera „New York Timesa” „Świadek nadziei”, będącego biografią św. Jana Pawła II oraz jej kontynuacji „Kres i początek”, w której wykazał kluczową rolę polskiego papieża w obaleniu komunizmu.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję