Reklama

Archidiecezjalne rekolekcje dla dziewcząt

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

S. Wiktoria od Jezusa Dawcy Radości, Uczennica Krzyża

powolanie@uczennicekrzyza.pl

Już nie raz usłyszałam pytanie: - Siostro czy jest zainteresowanie i zapotrzebowanie na rekolekcje dla dziewcząt? Warto jest jeszcze raz pochylić się nad tym pytaniem, by uzyskać odpowiedź.
W dniach 12-15.marca br. w domu rekolekcyjnym przy sanktuarium MB Fatimskiej odbyły się archidiecezjalne rekolekcje dla dziewcząt. Tematem rekolekcji była Maryja. Wspólnie z dziewczętami, i prowadzącym ks. Andrzejem Dowalem zastanawialiśmy się, co zrobić i jak pokierować swoim życiem, by stać się podobnym do Maryi.
Najpiękniejszym świadectwem była ostatnia Eucharystia, podczas której wszystkie dziewczęta przyjęły Komunię św. i zawierzyły aktem oddania swoje życie Maryi. Dziewczęta wytworzyły wspaniałą rodzinną, ciepłą atmosferę. Modlitwą i spotkaniem dzielenia odkryły na nowo więź z Jezusem, który jest Miłością.
Dziękuję wszystkim dziewczętom, które zechciały odpowiedzieć na nasze zaproszenie. Po raz kolejny udowodniły nam, że warto organizować rekolekcje tylko dla dziewcząt. Zapraszam do przeczytania kilku świadectw, które są odpowiedzią na wyżej postawione pytanie.
Już dziś zapraszam wszystkie odważne dziewczęta w dniach 9-11maja br. na skupienie, którego tematem będzie odkrycie własnego powołania.

Joanna, Beata, Kamila i Kasia ze Stołczyna

O rekolekcjach dowiedziałyśmy się na czuwaniu, które odbyło się na początku stycznia. Od razu pomyślałyśmy: „musimy tam być!”. Ale jak wiadomo, życie czasem płata nam figle i stawia różne przeszkody na drodze. Tak było i z nami. Niektóre z nas musiały zakończyć szkolne sprawy, a inne rodzinne. I to się nam udało. Dzięki temu razem mogłyśmy pojechać na te rekolekcje.
12 lutego, dzień jak co dzień, ale tak naprawdę był to dzień pełen niespodzianek. Rekolekcje miały się odbyć przy ul. Rydla 63. Zrodziła się w nas myśl: „ale gdzie to jest” i „jak się tam dostać?!”. Dzięki uprzejmości ludzi i naszej dobrej spostrzegawczości odnalazłyśmy to miejsce bez problemów. Stanęłyśmy przed drzwiami, które miały być bramą do spotkania z Bogiem. Poczułyśmy szybsze bicie serca… Najodważniejsza z nas (patrz Beata) po kilku sekundach milczenia nacisnęła na dzwonek od domofonu. Po chwili w drzwiach stanęła z uśmiechem na twarzy s. Wiktoria. Przywitała nas okrzykiem: „Stołczyn!”. Został przydzielony nam przepiękny pokój. O godz. 16 oficjalnie rozpoczęły się rekolekcje pt. „Maryjo, chce do Ciebie podobną być”.
Wspólnota… to tak rzadko używane słowo w dzisiejszych czasach. A tam mogłyśmy poczuć prawdziwą przyjaźń i ciepło rodzinne. Kiedy usłyszałyśmy konferencję ks. Andrzeja na temat naszych grzechów, sumienia zadrżały. Ksiądz w piękny sposób poprzez złotą nić zawieszoną pomiędzy jedną z naszych koleżanek a figurką przedstawiającą postać Jezusa pokazał nam, jak blisko nas jest Bóg. Każdy z nas uważa, że grzechy oddalają od Jezusa, a tak w rzeczywistości nie jest. Tak naprawdę ta złota nić, która jest pomiędzy nami, podczas grzechu „zrywa” się. Kiedy przystępujemy do sakramentu pojednania z Bogiem i żałujemy za grzechy, wtedy jak powiedział ks. Andrzej: „Bóg zawiązuje zerwaną nić na supełek, przez to ona staje się coraz krótsza i dzięki temu jesteśmy bliżej Boga”.
To, co usłyszałyśmy i co zrodziło się w naszym sercu, tak do końca nie da się opisać na kartce. Każdy z osobna przeżywa czas rekolekcji na swój sposób. Gorąco zachęcamy tych, którzy są w ciągłym kontakcie z Bogiem, tych, którzy czasem go zatracają i tych, którzy ciągle szukają. To naprawdę pomaga. A Siostry Uczennice Krzyża, które nam towarzyszyły, oddały nam całe swoje serce. Nikt nie był odrzucony i osamotniony.
Na tych rekolekcjach poznałyśmy wspaniałe dziewczęta, które dla nas były życzliwe i miały serca pełne miłości. Już nie możemy się doczekać kolejnego spotkania z Bogiem i wszystkimi uczestnikami tych rekolekcji.

Monika z Poznania

Bardzo trudno jest napisać świadectwo kilka dni po rekolekcjach, ponieważ ich owoce dojrzewają na drzewie naszego życia. W tym błogosławionym czasie było dużo ciekawych konferencji, wartościowych kazań oraz modlitwy, która jest balsamem dla mojej duszy. Jadąc do Szczecina, myślałam, że wiem, jak będzie, gdyż nie były to moje pierwsze rekolekcje tego typu. Teraz widzę, jak bardzo się myliłam. Najbardziej uderzyło mnie spotkanie z s. Chrystianą, założycielką Sióstr Uczennic Krzyża. Jest to osoba będąca bardzo blisko Pana Boga, odważę się nawet stwierdzić - święta. Jej sposób mówienia oraz głębokie treści, które poruszała, mocno utkwiły mi w sercu. Czułam wtedy, że coś zostało we mnie dotknięte, jakiś temat, który do tej pory stanowił drzazgę w moim sercu, ale która, do tej pory była przeze mnie skrzętnie ukrywana. Nie chciałam nikomu pokazać, że coś się we mnie stało, coś, czego bałam się nazwać, dlatego za wszelką cenę tego dnia szukałam samotności, żeby tylko nikt nie zapytał, co się dzieje. Czasami bowiem pewne rzeczy muszą dojrzeć w nas samych. Następnego dnia myślałam, że już sobie z tym poradziłam. Lecz nie. To był dopiero początek. Na Mszy św. ksiądz mówił o przebaczeniu, a szczególnie podkreślał wagę przebaczenia sobie samemu. Tak, to był problem, który tkwił we mnie zakorzeniony bardzo, bardzo głęboko. Nie wytrzymałam do końca Mszy św. Zaczęłam płakać, najpierw dyskretnie, żeby to ukryć, ale kiedy zaczęliśmy śpiewać „Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami”, łzy same leciały mi po policzkach. Już nie umiałam tego dłużej ukrywać. Coś we mnie pękło. Podeszłam do Komunii św., kapłan spojrzał na mnie z taką miłością... czułam, że sam Jezus tak na mnie patrzy... Jakie to było niesamowite odczucie, kiedy przyjęłam Go do serca, czułam, że On mnie teraz przytula, że jest tak bardzo blisko mnie. Z tej Mszy św. wyszłam odmieniona. Nie chcę już nieustannie wracać do tego, co było, co tak bardzo bolało, że aż pozwoliłam temu się zakorzenić w moim sercu. Od tego momentu pragnę żyć tylko miłością do Boga, pamiętając o tym, że „Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał, aby każdy (a więc i ja), kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Męski wzór

Niedziela warszawska 52/2020, str. I

[ TEMATY ]

św. Józef

Nazaret

Łukasz Krzysztofka

Figura św. Józefa znajdująca się w kościele św. Józefa w Nazarecie

Figura św. Józefa znajdująca się w kościele św. Józefa w Nazarecie

O obronie chrześcijańskich wartości, kryzysie ojcostwa i tym, czego uczy dziś św. Józef, z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim z UKSW rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Łukasz Krzysztofka: Papież Franciszek ogłosił Rok św. Józefa. Dlaczego ten święty jest postacią tak ważną dla Kościoła?
CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: od 1985 roku dokonano ponad dwóch i pół miliona aborcji!

2025-03-19 11:45

[ TEMATY ]

aborcja

Hiszpania

Adobe Stock

Biskupi hiszpańskiej Podkomisji Episkopatu ds. Rodziny i Obrony Życia na początku swojego orędzia z okazji Dnia Życia, przedstawiają jeden z najważniejszych znaków nadziei, który „polega na wizji życia pełnego entuzjazmu, którym można dzielić się z innymi”.

W tym sensie podkreślają, że ta pełna nadziei wizja ma wiele wspólnego ze znalezieniem sensu własnego istnienia. Pośród tego społeczeństwa zgiełku i pośpiechu, w którym zaspokojenie wszystkich pragnień przedstawiane jest jako droga do szczęścia, biskupi wskazują, że „istotne jest zachęcanie do głębokiej refleksji, która pomoże zadać sobie najbardziej podstawowe pytania: Czym jest człowiek? Jaki jest sens bólu, zła i śmierci, które mimo tak wielkiego postępu wciąż istnieją? Jaką wartość mają zwycięstwa osiągnięte za tak wysoką cenę? Co człowiek może dać społeczeństwu? Czego można się po niej spodziewać? „Co jest po tym doczesnym życiu?”
CZYTAJ DALEJ

Św. Józef przewodniczy naszej pielgrzymce nadziei

2025-03-19 21:30

Marzena Cyfert

Ks. Andrzej Gerej przewodniczył uroczystościom odpustowym w parafii Opieki św. Józefa

Ks. Andrzej Gerej przewodniczył uroczystościom odpustowym w parafii Opieki św. Józefa

– Rok Jubileuszowy, którego klimatem oddychamy, to nasza pielgrzymka nadziei. I trzeba powiedzieć, że św. Józef dołącza do tej pielgrzymki, a nawet idzie w niej pierwszy i nas prowadzi – mówił w parafii Opieki św. Józefa ks. Andrzej Gerej.

Proboszcz parafii św. Józefa Rzemieślnika przewodniczył uroczystościom odpustowym u karmelitów na Ołbinie i wygłosił homilię. Zauważył, że w różnych dziedzinach naszego życia spotykamy się z sytuacjami, które wydają się beznadziejne. Są one związane z wojnami, edukacją, służbą zdrowia, ale również z naszymi osobistymi przeżyciami. Przynoszą nam one lęk przed przyszłością.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję