Reklama

List z Jerozolimy

Niedziela podlaska 51/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest grudzień. Wyglądam przez okno, a tutaj zamiast śniegu pochmurne niebo. Właśnie przechodzi burza, a na zewnątrz jest ok. 20 stopni. Gdzie te święta? Wychodzę na ulicę, ale tutaj też trudno jest znaleźć jakiekolwiek oznaki zbliżających się dni świątecznych. Wchodzę do chrześcijańskiej dzielnicy Starego Miasta i... tutaj mam! Ozdoby choinkowe i drzewka w sklepach, postacie św. Mikołaja w witrynach oraz paczki jako prezenty. Tak wygląda dziś Jerozolima, oddalona 7 km od Betlejem. Tak, Jerozolima oczekuje na Boże Narodzenie.
Przechadzając się ulicami tego miasta i widząc bardzo wielu policjantów i żołnierzy, można postawić sobie pytanie, gdzie jest ten pokój, który został ogłoszony pasterzom w noc Bożego Narodzenia? To samo pytanie rodzi się, kiedy wjeżdżając do Betlejem, które znajduje się w strefie palestyńskiej, trzeba pokonać ogromny mur i posterunki policji. Gdzie jest realizacja słów: „A na ziemi pokój” (Łk 2, 14)? Czy Boże działanie obejmuje tylko odległe krainy, a omija samo centrum? Gdzie zagubiły się znaki Bożego Narodzenia? Jak je odnaleźć? Takich pytań można postawić sobie bardzo wiele i zastanawiać się nad odpowiedzią, szukać jej w poczynaniach i postawach innych. Można odpowiadać sobie fragmentem Prologu z Ewangelii według św. Jana: „Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli” (1, 10-11). Jednak, kto jest dziś własnością Słowa? Człowiek wierzący czy niewierzący? Ja czy ten drugi, którego mijam, idąc ulicą? Odpowiedź jest jedna: Ja - i oby te słowa nie były o mnie! Ponieważ ja mam być tą ziemią pokoju, ja mam być tym, który przyjmuje Słowo. A Ono „jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce” - jak mówi Psalm 119 (w. 105). Chce mnie prowadzić i oświetlać drogi i zaułki mojego życia. Każdego dnia staje się jak miecz obosieczny (por. Ef 6, 17; Hbr 4, 12). Ten, który wycina i niszczy to, co jest niepotrzebne, co jest nieużyteczne. Jak miecz, który niszczy wroga, aby to, co jest we mnie dobre, mogło trwać i wzrastać. Chce, abym ja stawał się coraz bardziej święty i doskonały. Słowo jest również młotem (por. Jr 23, 29) i kruszy skałę mojego serca. Czyni to, aby nie było ono zatwardziałe w postępowaniu, lecz aby żyło, stawało się czymś, co jest otwarte na przyjęcie miłości Boga (skała nie jest otwarta), i jednocześnie czymś skorym do dzielenia się tą miłością. Według słów proroka Izajasza (por. 55, 10-11), jest dla mnie wodą. Nawadnia grunt mojego życia, aby moje postępowanie przynosiło owoce, aby stawało się znakiem dla innych. Często zaś staje się miodem (por. Ps 119, 103) i słodycz tego Słowa jest rozkoszą mego życia i wynagrodzeniem za wszelki trud, związany z Jego przyjęciem. To Słowo jest również pokarmem (por. Mt 4, 4), czyli tym, co jest dla mnie zwyczajne, ale jednocześnie niezbędne - powszednim chlebem. Jako ziarno zaś szuka miejsca - mojej osoby, aby wzrastać, aby się rozwijać, aby dawać owoc. Czy dla takiego Słowa ja, chrześcijanin, mogę stawać się obcy? Oby nigdy to, co jest zawarte w Janowym Prologu: „A swoi Go nie przyjęli”, nie było moim udziałem - konkretnej osoby mającej imię, nazwisko, datę urodzenia, numer PESEL, adres zamieszkania, zawód i coś do zrobienia w życiu.
To właśnie do mnie ma odnosić się następny wers z Ewangelii według św. Jana: „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tymi, którzy wierzą w imię Jego” (1, 12). To ja mam być miejscem dla Słowa, to Ono we mnie ma rodzić się każdego dnia, to ja mam być Jego znakiem - żywym znakiem Bożego Narodzenia. Nie mogę lękać się tego, że jestem dzieckiem Bożym i wstydzić się, że przyjąłem Słowo!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna za młodzież do św. Carlo Acutisa

[ TEMATY ]

nowenna

św. Carlo Acutis

/diecezja.waw.pl/peregrynacja

Nowenna do odmawiania pomiędzy 3 a 11 października (przed wspomnieniem św. Carlo Acutisa) lub w dowolnym terminie.

Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, dziękuję Wam za wszystkie przysługi i łaski, którymi wzbogacona została dusza św. Carla Acutisa podczas 15 lat przeżytych przez niego na tej ziemi i za pośrednictwem wszelkich zasług uwielbionego Anioła Młodości proszę o udzielenie mi łaski…
CZYTAJ DALEJ

Św. Pelagia – od nierządnicy do pokutnicy

[ TEMATY ]

święci

Autorstwa Sharon Mollerus/commons.wikimedia.org

Św. Pelagia

Św. Pelagia

Pelagia, znana również jako Małgorzata, pochodziła z Antiochii. Była piękną kobietą, ale prowadziła się nieobyczajnie. Była tancerką i śpiewaczką.

Zwracała na siebie uwagę swym bogatym w złoto, srebro i perły strojem. Biskup Nonnus z Heliopolis kiedy ją zobaczył, zapłakał, że ludzie nie troszczą się o swoją duszę, a o urodę i stroje. Podjął modlitwę za jawnogrzesznicę. Małgorzata pewnego dnia przyszła do świątyni i poruszona jego słowami, z płaczem rzuciła się do jego nóg. Na chrzcie otrzymała imię Pelagia. Oddała majątek na jałmużnę dla ubogich, a sama podjęła pokutę. Udała się do Jerozolimy, gdzie pędziła żywot surowy i umartwiony. Zamieszkała w pustelni. Zmarła ok. 457 r. Jest patronką aktorek.
CZYTAJ DALEJ

Biblioteka Watykańska przygotowuje salę modlitewną dla muzułmanów

2025-10-08 21:04

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican Media

Nawet w najważniejszej bibliotece świata chrześcijańskiego muzułmanie nie muszą rezygnować z modlitwy. „Niektórzy muzułmańscy uczeni prosili nas o salę z dywanem do modlitwy i im ją udostępniliśmy” - powiedział w rozmowie z dziennikiem „La Repubblica” ks. Giacomo Cardinali, wiceprefekt Biblioteki Apostolskiej Watykanu. Zwrócił uwagę, że Biblioteka Watykańska zawiera „niezwykle stare Korany” i dodał: „Jesteśmy biblioteką uniwersalną; znajdują się tam zbiory arabskie, żydowskie i etiopskie, a także unikatowe eksponaty chińskie”.

Zaledwie kilka lat temu odkryto, że znajduje się tam najstarsze poza Japonią średniowieczne archiwum japońskie. To zasługa salezjańskiego misjonarza, księdza Maregi, który przebywał tam w latach 20. XX wieku. „Legenda głosi, że dzieci z Oratorium bawiły się papierową kulką, a on zdał sobie sprawę, że to pogniecione stare dokumenty. Zaciekawiony, w ruinach zamku znalazł porzucone archiwum”. Przeniósł je, ratując je przed jedną z bomb atomowych zrzuconych później w 1945 roku. „Albo to był sensacyjny zbieg okoliczności, albo inspiracja z góry”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję