Reklama

U Chrystusa Króla na osiedlu Gotyk

Parafia Chrystusa Króla na osiedlu Gotyk w Krakowie jest bardzo młodą wspólnotą. Jej tworzenie rozpoczęło się wraz z budową nowo powstającego osiedla. Parafię erygował w grudniu 2001 r. kard. Franciszek Macharski. Już wcześniej, bo w Roku Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa, podjęto starania o jej utworzenie. Wtedy właśnie zainaugurowano prace przygotowujące plac pod budowę kaplicy, domu duszpasterskiego i świątyni. Dniem szczególnym każdej wspólnoty parafialnej są uroczystości odpustowe. Tu celebrowane są w święto Chrystusa Króla Wszechświata - w tym roku przypada ono 25 listopada.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy zaczęło powstawać nowe osiedle w północnej części Krakowa, w planach zabudowy uwzględniono także miejsce na lokalizację kościoła i domu duszpasterskiego. Odpowiadając na prośby wiernych, dotyczące potrzeby powołania tutaj nowej parafii, ówczesny metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski skierował mnie do podjęcia inicjatywy tworzenia nowej wspólnoty i miejsca kultu. Wcześniej pracowałem w parafii św. Józefa w Podgórzu - mówi ks. Stanisław Wątroba, proboszcz parafii Chrystusa Króla na krakowskim osiedlu Gotyk. - Pierwsze kroki budowy tutejszej wspólnoty przypadły na czas, kiedy w Kościele przeżywaliśmy Rok Jubileuszowy. Stawiał przed nami nowe wyzwania, tak też odczytuję tworzenie tej parafii, budowę świątyni duchowej i materialnej - dodaje.

Początek realizacji jubileuszowego dzieła

Reklama

We wrześniu 2000 r. we współpracy z kilkunastoma osobami z Kręgu Rodzin ks. Wątroba podjął pierwsze prace, mające na celu przygotowanie placu pod budowę obiektów sakralnych. Wzniesiono krzyż jubileuszowy oraz ołtarz polowy. Bardzo ważnym dniem w życiu rodzącej się wspólnoty parafialnej był piątek 17 listopada 2000 r. Tego dnia w Godzinie Miłosierdzia kard. Franciszek Macharski przy udziale wiernych i gości odprawił tu pierwszą Mszę św. i poświęcił plac pod budowę nowego kościoła. Początkiem duszpasterstwa na osiedlu Gotyk był 1 maja 2001 r., kiedy to przy ołtarzu polowym odprawiona została pierwsza majówka. W lipcu tego samego roku odbyła się uroczystość poświęcenia dzwonu „Maryja”.
Rozpoczęto starania o budowę kaplicy, domu parafialnego i świątyni. Jeszcze we wrześniu 2001 r. przystąpiono do wznoszenia kaplicy, która już w grudniu została ukończona. -Wtedy także Ksiądz Kardynał przekazał nam dekret o powołaniu naszej parafii pw. Chrystusa Króla na krakowskim osiedlu Gotyk - podkreśla ks. Wątroba.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Impulsy

Reklama

10 lutego 2002 r. Pasterz Kościoła krakowskiego dokonał poświęcenia kaplicy. Uroczystość tę połączono z obrzędem udzielenia po raz pierwszy w parafii sakramentu bierzmowania. Tę pierwszą grupę młodzieży, otrzymującą dary Ducha Świętego, ówczesny Metropolita Krakowski nazwał wiosną Kościoła oraz zwiastunami „Dobrej Nowiny” o początku tworzenia się duchowego i materialnego Kościoła.
Przystąpiono do budowy domu parafialnego. Niestety, ze względów finansowych trzeba było ją przerwać, a wznowić dopiero w marcu następnego roku. W czerwcu 2003 r. kard. Franciszek Macharski mianował do pomocy drugiego kapłana. - Ta decyzja nadała przyśpieszenia budowie. Była nadzieja, że ksiądz wikary zamieszka od września w nowym mieszkaniu domu parafialnego. Pomoc Boża i dobroć ludzka sprawiły, że udało się zamknąć stan surowy domu i wykończyć jedno mieszkanie dla księdza - wspomina Ksiądz Proboszcz.
Na wiosnę 2004 r. kontynuowano prace budowlane. - Zaplanowana pierwsza wizytacja Metropolity Krakowskiego stała się kolejnym impulsem dla wiernych utożsamiających się z tutejszą parafią, poczuwających się do odpowiedzialności za nią. Na czas jesiennej wizytacji kanonicznej udało się ukończyć cały dom parafialny - podkreśla ks. Wątroba.
Równocześnie trwały prace przygotowujące architekturę nowej świątyni. Jeden z jej wariantów został zatwierdzony pod koniec 2004 r. W kolejnych miesiącach podjęto niezbędne działania, poprzedzające budowę świątyni. W 2006 r. zakończono sprawy formalne i rozpoczęto prace przy fundamentach kościoła, które zostały wykonane wraz z infrastrukturą otoczenia, dróg i parkingu.

Nadzieja…

Reklama

- W 2008 r., jak Bóg pozwoli, a dobrzy ludzie wesprą finansowo, wznosić będziemy mury kościoła. Jednak ważniejsza od budowy Kościoła widzialnego jest budowa Kościoła duchowego - zaznacza ks. Wątroba.
- Jest kaplica, dom parafialny, a teraz nagli nas potrzeba budowy świątyni. Lokalizacja naszej parafii jest specyficzna. Na osiedlu Gotyk mieszka obecnie ok. 3 tys. osób, i liczba ta nadal rośnie. Jednak jak na razie bardzo niewielu z tutejszych mieszkańców utożsamia się z parafią. Jest to w dużej mierze spowodowane faktem, iż część osób wynajmuje mieszkania, a na sobotę i niedzielę udaje się do miejsca stałego zamieszkania. Tak naprawdę z życiem wspólnoty parafialnej utożsamia się ok. 800 osób. Jest to ciągle mało. Mamy nadzieję, że kiedy świątynia będzie widoczna z daleka, przybywać będzie do niej dużo więcej ludzi - mówi ks. Wątroba. - Co jest bardzo ważne, to fakt, że jedna trzecia z osób uczestniczących we Mszach św. przystępuje do Komunii św. To bardzo buduje, wskazuje na głęboką świadomość religijną - zaznacza Ksiądz Proboszcz.
Do 2005 r. częściowo budowę wspierała finansowo parafia Pana Jezusa Dobrego Pasterza, z której została wyodrębniona parafia Chrystusa Króla, wspomagały ją także dekanaty Dobczyce i Sułkowice. Teraz starają się pomóc parafie patronackie z dekanatu Kraków Prądnik oraz Babice. No, oczywiście, przez cały czas parafianie.
- Przy okazji pragnę podziękować wszystkim, którzy żyją sprawami parafii, wspomagają ją modlitwą, angażują się w sprzątanie kaplicy, czują się odpowiedzialni za jej wygląd - mówi ks. Wątroba. Nasza parafia pokazuje, że ile w sercu wiary, tyle i ofiary - konkluduje. Zaznacza też, że bardzo budujący jest fakt, iż na Eucharystię, nabożeństwa przybywają rodzice ze swoimi pociechami. O młodości parafii świadczy to, że rocznie udzielanych jest około 60 chrztów. W tym roku do I Komunii św. przystąpiło trzydzieścioro dzieci, choć na osiedlu nie ma jeszcze szkoły i brak publicznych przedszkoli.

Działalność duszpasterska

Zanim przystąpiono do budowy obiektów sakralnych, ks. Stanisław rozpoczął budowanie Kościoła duchowego. Świadczą o tym prężnie działające przy parafii grupy. Duszpasterstwo koncentruje się na dzieciach, młodzieży, rodzinach, osobach starszych. Działa tu schola „Perełki Niepokalanej”, a zaproszenie do uczestnictwa w śpiewie i grze na instrumentach muzycznych, by chwalić Pana Boga, kierowane jest do dzieci w wieku przedszkolnym i szkoły podstawowej. Wielu chłopców zaangażowało się w Liturgiczną Służbę Ołtarza. Swoje spotkania formacyjne mają lektorzy, ministranci i kandydaci. Przy parafii spotyka się także grupa z Ruchu Odnowy w Duchu Świętym „Winica”, która swoim śpiewem i świadectwem ubogaca uroczyste celebracje. Jest również Żywy Różaniec Kobiet, który od samego początku parafii stał się jej duchowym filarem. Duszpasterzy wspiera Rada Parafialna.
Od 2005 r. istnieje Akademia Złotej Jesieni. Grupa ta powstała „z myślą o aktywizacji intelektualnej i społecznej ludzi w złotym wieku”. Jej drzwi są szeroko otwarte dla wszystkich osób starszych, które pragną aktywnie zagospodarować wolną przestrzeń dnia. Pomysłodawcy oraz realizatorzy przedsięwzięcia, a wśród nich przede wszystkim Aldona Kopyś, mają nadzieję, że wspólnie spędzony czas zaowocuje m.in. poszerzeniem wiedzy, zdobyciem nowych umiejętności, będzie ćwiczeniem umysłu.

Dzień szczególny

25 listopada parafia obchodzić będzie dzień odpustu. O szczególnym patronie wspólnoty przypomina umieszczona w kaplicy figura Chrystusa Króla z szeroko rozpostartymi ramionami, które wzywają: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. Tegorocznej Sumie odpustowej o godz. 12.30 przewodniczyć będzie ks. prał. Grzegorz Cekiera z parafii św. Jana Chrzciciela, dziekan dekanatu Kraków-Prądnik. Podczas uroczystości zabrzmi „Te Deum” wdzięczności za otrzymane łaski. Do wspólnej celebracji święta serdecznie zapraszają duszpasterze parafii - ks. proboszcz Stanisław Wątroba i ks. wikariusz Marek Kościelniak.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

"Z błogosławieństwem papieskim będzie nam na pewno łatwiej"

2025-10-01 15:23

[ TEMATY ]

Namalować katolicyzm od nowa

Leon XIV

commons.wikimedia.org

Pomysłodawca przedsięwzięcia Dariusz Karłowicz

Pomysłodawca przedsięwzięcia Dariusz Karłowicz

Papież Leon XIV pobłogosławił projektowi „Namalować katolicyzm od nowa”. Jego inicjatorzy Dariusz Karłowicz i Joanna Paciorek 1 października, podczas audiencji generalnej w Watykanie podarowali papieżowi obraz Maryi z Dzieciątkiem pędzla wybitnej krakowskiej artystki Beaty Stankiewicz.

- Słowa papieża były bardzo serdeczne, prosił byśmy odnawiali kulturę w duchu chrześcijańskim, co będziemy starali się urzeczywistniać. Z błogosławieństwem papieskim będzie nam na pewno łatwiej - powiedział tuż po audiencji dr Dariusz Karłowicz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję