Przełom września i października to czas dominowania aniołów w liturgii, i to aniołów różnych szarż, bo to przecież archaniołowie: Michał, Rafał i Gabriel oraz Aniołowie Stróże. Kim są te istoty, które współcześnie zadomowiły się w sztuce, zwłaszcza filmowej, tak dalece, że zdają się pochodzić z uroczej bajki?
Pismo Święte zawsze mówi o ich funkcji - są zwiastunami, posłańcami Boga do ludzi. Znamienne, że anioł pojawia się zawsze w kluczowych momentach historii zbawienia człowieka, jakby był niezastąpionym tłumaczem myśli i kochającej woli Boga. Widzimy zatem anioła zwiastującego narodzenie Jana Chrzciciela, przy „wielkim” i „małym” zwiastowaniu Maryi i Józefowi przyjścia na świat Syna Bożego, aniołowie ogłaszają pasterzom pod Betlejem „wesołą nowinę”, anioł jest na Górze Kuszenia, pociesza w Ogrójcu, a niewiastom ogłasza tryumf Zmartwychwstania… Czyż trzeba więcej? Anioł jest niezbędny, by człowiek wiedział, że Bóg go kocha, że troszczy się o niego i pragnie jego zbawienia.
Wspaniały Boży listonosz, a dla człowieka najbliższy przyjaciel, zwłaszcza, że bytowo jest usytuowany blisko ludzi („uczyniłeś go (człowieka) niewiele mniejszym od aniołów” Ps 8). Anioł jest bowiem także stworzeniem, tyle tylko, że bez ciała, a zatem i bez ograniczeń, które niesie materia. Ich inteligencja nie starzeje się, lecz - ciągle młoda - rozkwita, karmiona wiedzą wlaną: one przecież oglądają Boga; a że nie mają ciała, to i nie umierają. I nie jest ważne, czy mogą przybierać jakiś pozór ciała, by się ukazać, ważne natomiast, że oddziaływają na ludzki intelekt, choć nie na wolną wolę. Św. Tomasz zapełniał nimi lukę w hierarchii bytów, jaka istnieje pomiędzy Bogiem a człowiekiem. W tej optyce są one „duchami czystymi”, „substancjami intelektualnymi” i skupiają w sobie, jako jednostki, całą potęgę intelektualną gatunku. Każdy bowiem anioł stanowi w sobie osobny gatunek. To tak, jakby istniał człowiek, który dysponuje inteligencją całej ludzkości. Być może dlatego układano stopnie aniołów, dzieląc ich na trzy hierarchie i dziewięć chórów, choć zdaje się, że tym pięknym bytom szczególnie na tym nie zależy - są przecież równie blisko Boga. Charakterystyczne, że nazwy tych aniołów, których znamy z imienia (Gabri-el, Micha-el, Rafa-el) zawierają ów znaczący trzon „El” - Bóg.
Niestety, poza tymi aniołami, którzy upadli z własnej woli, zachowując wszakże wszystkie przymioty tych szczególnych bytów. Na tych trzeba uważać, bo są równie, ale piekielnie, inteligentni; a są to szatani. To oni rzucają kłody pod nogi człowieka, który zdąża do zbawienia.
Zwyczajnie zaś anioł pomaga każdemu z nas być dobrym i strzeże przed złem, ma bowiem taką rolę, by prowadzić nas do szczęścia, do Boga. Warto zaprzyjaźnić się z nim i wydobyć go ze świata baśni, bo to realna istota, bo czyż nie może istnieć forma bez trójwymiarowej materii, skoro istnieje ludzka dusza i ludzka myśl. My jesteśmy „niewiele mniejsi od aniołów”, ale też nigdy nimi nie będziemy i nie warto tego pragnąć. Przecież to właśnie dla człowieka Jezus Chrystus uczynił z Siebie zbawczą Ofiarę i człowiekowi przygotował niebo, a aniołowie czuwają, by człowiek tej szansy nie zmarnował.
Pomóż w rozwoju naszego portalu