Reklama

Podbeskidzkie oblicza Maryi

Z racji 1 i 3 maja po raz kolejny wyjeżdżamy na pielgrzymki do Częstochowy, Lichenia czy Łagiewnik. Tymczasem wciąż nieznane pozostają dla nas lokalne sanktuaria, które choć nie tak sławne, także są miejscem szczególnej Bożej obecności. Warto więc w czasie majowego weekendu pomyśleć o nawiedzeniu przynajmniej niektórych z nich.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W granicach administracyjnych Bielska-Białej znajduje się sanktuarium maryjne w Hałcnowie. 6 sierpnia każdego roku, jest ono miejscem wymarszu pielgrzymów diecezji bielsko-żywieckiej na Jasną Górę. Pątnicy oddają tutaj cześć piecie MB Bolesnej, która znajduje się w głównym ołtarzu kościoła Nawiedzenia NMP. Słynąca łaskami figura powstała w pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej. Jest to kopia XVIII-wiecznej rzeźby, która wraz z całym kościołem spłonęła 4 lutego 1945 r. w następstwie walk prowadzonych przez Sowietów z nazistami. Bolesna Maryja z Hałcnowa i trzymany na Jej kolanach Chrystus od 1993 r. noszą na swych skroniach papieskie korony.
Na wzgórzu oddalonym 6 km od Żywca położone jest niezwykle urokliwe sanktuarium w Rychwałdzie. W nim przechowywany jest obraz Pani Ziemi Żywieckiej, który należy do jednych z najstarszych maryjnych wizerunków na Podbeskidziu. Pochodzi on z początku XV wieku. Jego fundatorem w 1644 r. była właścicielka Ślemienia, Katarzyna Grudzińska z Komorowskich. Wielowiekowy kult Maryi w Rychwałdzie został uhonorowany papieskimi koronami w 1965 r. przez kard. Stefana Wyszyńskiego. Obok sanktuarium działa prowadzony przez franciszkanów punkt ziołoleczniczy świętej pamięci o. Grzegorza Sroki oraz groty solne.
Tuż przy szlaku turystycznym prowadzącym ze Szczyrku na Klimczok znajduje się sanktuarium z obrazem MB Częstochowskiej. Jego historia rozpoczyna się w 1894 r., od objawień, jakich doznała 12-letnia Julianna Pezda. Według zapisów kronikarskich, prawdziwość jej widzeń potwierdził cud unoszącego się samoistnie w powietrzu szkaplerza. To dopiero za jego sprawą miejscowi uwierzyli w świadectwo J. Pezdy. Pozostałością po tamtych wydarzeniach jest pień buka, na którego tle ukazała się Maryja oraz cudowne źródełko, jakie wytrysnęło wkrótce po objawieniach. Po 18 latach od tego momentu wzniesiono murowany kościół, którym obecnie opiekują się księża salezjanie.
Także Przyłęków, podobnie zresztą jak Szczyrk, był miejscem maryjnych objawień. W Przyłękowie Maryja ukazała się pasterzowi Wojciechowi Stefko w 1886 r., gdy ten modlił się o zdrowie dla swej niewidomej córki. W zamian za postawienie kaplicy Matka Boska obiecała, że przywróci wzrok dziewczynce. Tak też się stało. Cud nastąpił w momencie, gdy córka Stefki obmyła sobie oczy w źródełku, które wytrysnęło podczas wkopywania słupa podtrzymującego przyszłą kapliczkę. Po sześciu latach od tych wydarzeń prace przy kapliczce zostały ukończone. Do jej wnętrza zakupiono w Krakowie rzeźbę Maryi, która wespół z obrazem MB Częstochowskiej i Chrystusa Nazareńskiego tworzy modlitewny klimat tego miejsca.
Nad Sołą w samym sercu Oświęcimia, w kościele, nad którym pieczę sprawują salezjanie, zobaczyć można kopię włoskiego obrazu MB Wspomożycielki Wiernych. Wykonał ją Jan Szczęsny Stankiewicz dziewięć lat po tym, jak w 1894 r. w murach popadającej wtedy w ruinę świątyni Świętego Krzyża, wierni zobaczyli postać Matki Chrystusa. Dzięki temu na nowo odżył w mieście kult maryjny, który jeszcze w wiekach średnich koncentrował się wokół słynącego łaskami obrazu MB Różańcowej. Od 1994 r. kościół Świętego Krzyża nosi tytuł lokalnego sanktuarium.
Obok Hałcnowa, drugim miejscem gdzie można oddać część MB Bolesnej są Jawiszowice. W miejscowym kościele znajduje się zabytkowa figura bolejącej Maryi, której powstanie datowane jest na początek XIV wieku. Pierwotnie rzeźba umieszczona była w przydrożnej kapliczce, skąd po zabiegach konserwatorskich, które zakończono w 1958 r., przeniesiono ją do parafii św. Marcina, gdzie obecnie przebywa.
W cieszyńskiej świątyni Marii Magdaleny obecny jest pochodzący z XVII wieku wizerunek Madonny. Pierwotnie umieszczony był w kościele dominikańskim, na miejscu którego wznosi się aktualnie stojący dom Boży. Po II wojnie światowej obraz znalazł się na probostwie, skąd pod koniec lat 80. XX wieku po konserwacji znów wrócił do świątyni. W 1997 r. bp T. Rakoczy ukoronował go papieskimi koronami, które cztery miesiące wcześniej na krakowskich Błoniach poświęcił Jan Paweł II.
W Rajczy, położonej w kotlinie oddzielającej masyw Beskidu Żywieckiego od Śląskiego stoi sanktuarium z obrazem maryjnym o iście królewskich konotacjach. W dużej mierze powstało ono dzięki hojności króla Jana Kazimierza Wazy, który ofiarował na rzecz tutejszej wspólnoty parcelę pod budowę kościoła oraz kopię cudownego obrazu MB Częstochowskiej. Było to w 1669 r., a więc w momencie, gdy władca po abdykacji wypoczywał w Żywcu, przed dalszą podróżą do Francji. Bardzo szybko wizerunek Czarnej Madonny zyskał wśród miejscowej ludności rangę cudownego. Identycznie stało się też z zawołaniem obrazu, który jeszcze w XVII wieku ochrzczono mianem MB Kazimierzowskiej.
W kościele świętych Małgorzaty i Katarzyny w Kętach wisi obraz MB Pocieszenia, przed którym według tradycji modlił się św. Jan Kanty. Wizerunek ten datowany jest na drugą połowę XV wieku. Od tego też czasu rozwija się zresztą jego kult. Obraz w roku 1988 został ukoronowany przez kard. F. Macharskiego papieskimi koronami. W nawie kęckiego kościoła można także zobaczyć wspólny nagrobek Celiny i Jadwigi Borzęckich, Matek Założycielek Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstania Pańskiego.
W nieodległych od Cieszyna Kończynach Małych mieści się sanktuarium „Madonny z kwiatem mlecza”. Jeszcze do końca XIX wieku pielgrzymowali do kończyckiej Pani pątnicy nie tylko ze Śląska, ale i z terenu dawnych Prus. Obecnie kult obrazu nieco osłabł. Znajdujący się w kościele wizerunek Maryi pochodzi z XV wieku. Obok obrazu ciekawym elementem wystroju świątyni jest renesansowa płyta nagrobna rycerza Zygmunta Wyszkoty z 1568 r.
Zbójecki epizod ma w swojej historii cudowny obraz Maryi w Inwałdzie. Jednym z jego właścicieli była banda rzezimieszków dowodzona przez Włodkową Skrzyńską. W posiadanie obrazu banici weszli za sprawą rozboju dokonanego najprawdopodobniej na ziemiach węgierskich. Po pogromie, jaki spotkał bandytów z rąk żołnierzy królewskich, których nasłał na nich bohaterski obrońca Jasnej Góry, o. Augustyn Kordecki, ci przekazali go na rzecz tutejszej społeczności. Od tego czasu obraz nieprzerwanie znajdował się w inwałdzkim kościele, aż do 1885 r., kiedy to przez nieuwagę kościelnego uległ spaleniu. O nowy wizerunek Maryi postarał się ówczesny proboszcz ks. Wawrzyniec Rzeszódko. Mimo zmiany, jaka zaszła na malowidle, wierni nadal doświadczali wielu łask, co zresztą potwierdzają liczne wota przekazane Madonnie.
W kościele w Chybiu swoje schronienie znalazł obraz „Królowej między rosiczkami” pochodzący z kaplicy na Gołyszu w Zarzeczu, którą rozebrano podczas budowy zbiornika wodnego w Goczałkowicach. Według tradycji na Gołyszu znalazł się on za sprawą pątnika wracającego z pielgrzymki na Jasną Górę. W sięgającej XVIII wieku historii obrazu nie obyło się bez wydarzeń dramatycznych. Do takich zaliczyć trzeba jego kradzież dokonaną w 1955 r. Na swoje miejsce wizerunek Maryi wrócił dopiero po czterech latach.
W Korbielowie od ponad 30 lat kres swej wędrówki znalazł inny wielki tułacz, obraz MB z Bohorodczan. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z 1691 r. Pierwotnie był on wystawiony w dominikańskim kościele w diecezji lwowskiej. Mimo całkowitego zniszczenia świątyni w Bohorodczanach na skutek walk na froncie I wojny światowej, obraz cudownie ocalał. Ten fakt miał zresztą pomóc w ukoronowaniu wizerunku papieskimi koronami. Czynione starania, by w rocznicę 250-lecia obecności Maryi w Bohorodczanach sfinalizować ten zamysł, przekreśliła okupacyjna rzeczywistość. Już w 1944 r., aby zapewnić obrazowi bezpieczeństwo przeniesiono go do Jarosławia. Dopiero stamtąd w 1974 r. trafił do Korbielowa.
Od 14 lat w Ustroniu Hermanicach obecna jest Matka Bożego Słowa, którą parafii ofiarował o. Mikołaj, były przełożony klasztoru dominikanów w Gidlach. Dla nowej wspólnoty Maryja stała się patronką dialogu ekumenicznego i prowadzonego przez ojców dominikanów duszpasterstwa młodzieży. Obraz ten, jak i całą hermanicką wspólnotę z pokładu helikoptera pobłogosławił Jan Paweł II, gdy w 1995 r. przelatywał z Ołomuńca do Skoczowa.
W Pierśćcu nieopodal Skoczowa znajduje się jedno z nielicznych w Polsce sanktuariów poświęconych św. Mikołajowi. Choć pierwsza kaplica pod wezwaniem Biskupa z Mirry powstała w tej miejscowości już w XIV wieku, to jednak na prawdziwą „eksplozję” kult Świętego czekał aż do XVII wieku. Zmianę nastawienia co do jego osoby wywołał pożar, jaki w 1616 r. strawił doszczętnie całą wieś. Z pożogi zdołano wtedy uratować figurę Biskupa z Mirry, co uznano za cudowny znak niebios. Przeświadczeni o tym byli nie tylko katolicy. Wierzyli w to również miejscowi protestanci, którzy w 1618 r. obrali sobie św. Mikołaja za patrona zboru. Jak na tamte czasy był to ewenement na skalę ogólnopolską.
Podobnym unikatem co Pierściec jest sanktuarium Chrystusa Cierpiącego w Bielanach koło Kęt. Przechowywane jest w nim pochodzące z XVIII wieku płótno z wyobrażeniem biczowanego Jezusa. Według miejscowej tradycji zostało ono wyłowione z Soły. Przez wieki do Ukoronowanego Cierniem Pana przychodzili się pokłonić pielgrzymi ze Śląska, Galicji, a nawet z Moraw. W ostatnich latach przy sanktuarium powstały stacje drogi krzyżowej, a także polowy ołtarz do sprawowania plenerowych nabożeństw. Bielany są miejscem, w którym co roku zatrzymują się na odpoczynek pątnicy diecezji bielsko-żywieckiej zmierzający na Jasną Górę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył uroczystościom odpustowym na Kalwarii Pakoskiej, w Archidiecezjalnym Sanktuarium Męki Pańskiej, z okazji święta znalezienia Krzyża świętego. W homilii przypomniał, że właśnie na Krzyżu, w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najpełniej objawiła się miłość Boga. „To miłość, która rodzi życie” - podkreślił, przypominając, że znakiem tej miłości każdy chrześcijanin został naznaczony w dniu swojego chrztu świętego. „I choć znaku tego nie widać na naszych czołach, to powinien być w naszym sercu”.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Matki Bożej Łaskawej, głównej patronki stolicy - 11 maja

2024-05-05 08:38

[ TEMATY ]

Matka Boża Łaskawa

Magdalena Wojtak

Kult wizerunku Matki Bożej Łaskawej, głównej patronki stolicy, sięga 1652 r. Wiąże się z uratowaniem miasta przed zarazą. Po raz pierwszy nazwano wówczas Maryję "Strażniczką Polski". Centralne uroczystości odbędą się 11 maja w prowadzonym przez jezuitów sanktuarium Matki Bożej Łaskawej.

Papież Innocenty X ustanowił święto Mater Gratiarum Varsaviensis na drugą niedzielę maja.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył uroczystościom odpustowym na Kalwarii Pakoskiej, w Archidiecezjalnym Sanktuarium Męki Pańskiej, z okazji święta znalezienia Krzyża świętego. W homilii przypomniał, że właśnie na Krzyżu, w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najpełniej objawiła się miłość Boga. „To miłość, która rodzi życie” - podkreślił, przypominając, że znakiem tej miłości każdy chrześcijanin został naznaczony w dniu swojego chrztu świętego. „I choć znaku tego nie widać na naszych czołach, to powinien być w naszym sercu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję