Reklama

Polska

Łomża: uroczystości pogrzebowe bp. Stanisława Stefanka

Uroczystości pogrzebowe bp. Stanisława Stefanka odbyły się w czwartek w Łomży. - Dałeś się poznać jako obrońca prawdy i życia, promotor wiary, małżeństwa i rodziny oraz wartości religijnych i narodowych - mówił w homilii o śp. biskupie seniorze łomżyńskim bp Ignacy Dec. Zmarły 17 stycznia hierarcha został pochowany w tamtejszej katedrze św. Michała Archanioła.

[ TEMATY ]

biskup

śmierć

twitter.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W świątyni na uroczystościach pogrzebowych zgromadzili się licznie mieszkańcy miasta i członkowie lokalnych wspólnot katolickich, obecni byli przedstawiciele władz samorządowych i parlamentarzyści.

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski i metropolita poznański. We wstępie do liturgii przypomniał życiorys Zmarłego oraz jego zasługi dla diecezji łomżyńskiej i aktywność w ramach Konferencji Episkopatu Polski.

Podziel się cytatem

Reklama

Bp Stefanek zorganizował m.in. w dawnym budynku seminarium duchownego Bursę Szkolną dla młodzieży, powołał do istnienia diecezjalne Radio Nadzieja oraz Muzeum Diecezjalne. Przez wiele lat z jego inicjatywy funkcjonował Katolicki Ośrodek Adopcyjny w Łomży. Biskup otworzył też istniejące do dzisiaj Okno Życia.

Reklama

Ważnym wydarzeniem w czasie jego posługi było przeprowadzenie I Synodu Diecezji Łomżyńskiej, wskazującego kierunki pracy dla lokalnego Kościoła.

Śp. bp Stefanek aktywnie uczestniczył w pracach Episkopatu Polski. Był członkiem Komisji ds. Rodziny, Komisji ds. Misji, Komisji ds. Zakonnych i Komisji ds. Liturgii. W 1993 r. został członkiem Papieskiej Rady ds. Rodziny.

Homilię wygłosił biskup świdnicki Ignacy Dec. Nawiązując do Listu św. Pawła Apostoła do Rzymian, zaznaczył, że w życiu i śmierci należymy do Boga. - Nasz Zbawiciel przychodzi po swoich, którzy w niego uwierzyli i Mu zaufali, pokochali Go i dla Niego tu żyli. Przychodzi, by ich przeprowadzić przez bramę śmierci do nowego życia. To Bóg nam wybiera godzinę tego przyjścia, tak jak nam wybrał godzinę naszego poczęcia i przyjścia na świat - mówił bp Dec.

"Jesteśmy przekonani, że ta godzina Jego przyjścia jest dla nas odpowiednia, chociaż nam wydaje się, że jest ona niekiedy przedwczesna i niespodziewana. W Słowie Bożym znajdujemy ukojenie, gdy drążą nas pytania: dlaczego już? Dlaczego tak? A dzisiaj pytamy, dlaczego taki piękny biskupi kwiat został już wycięty z ogródka polskiego Episkopatu?" - zastanawiał się kaznodzieja.

Podziękował także Bogu za to, co poprzez posługę bp. Stefanka, zostawił w sercach poszczególnych ludzi. Przypomniał, że powołanie kapłańskie ks. Stefanka ukształtowało się w Towarzystwie Chrystusowym, a posługa naukowo-dydaktyczna na katolickich uczelniach: Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Młody kapłan szedł śladem abp. Kazimierza Majdańskiego, który zaszczepił w nim miłość do małżeństwa i rodziny.

Bp Dec podkreślił, że w długoletniej aktywności dydaktycznej oraz posłudze biskupiej bp. Stefanka jego współpracownicy wskazywali na wielki talent kaznodziejski Zmarłego.

Reklama

- Tak wiele wygłosiłeś homilii, kazań, konferencji i rekolekcji do różnych grup społecznych, kapłanów, sióstr zakonnych, małżonków, rodziców, parlamentarzystów. Twoje kazania bazowały na Piśmie Świętym i nauce Kościoła, były ozdabiane mocnymi, dobrze dobranymi przykładami z codziennego życia małżeńskiego i rodzinnego. Były wypowiadane z wielką pasją i poruszały wiernych. Dziś Twoje usta zamilkły, ale ślady Twoich wystąpień pozostały w naszych sercach - powiedział bp Dec.

"Gdy zamknęła się książka Twojego ziemskiego, w oparciu o to, czego doświadczyliśmy i co o Tobie mówią i piszą w mediach katolickich, możemy powiedzieć, że byłeś prawym człowiekiem, autentycznym chrześcijaninem, prawdziwym ojcem, bratem, pasterzem i przyjacielem każdego człowieka. Dałeś się poznać jako obrońca prawdy i życia, promotor wiary, małżeństwa i rodziny oraz wartości religijnych i narodowych" - podkreślił bp Ignacy Dec.

Depesze kondolencyjne w związku ze śmiercią bp. Stanisława Stefanka przesłali m.in. prezydent RP Andrzej Duda, nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio, kard. Gerhard L. Mueller, prymas Polski abp Wojciech Polak oraz arcybiskupi metropolici i biskupi, a także marszałek Sejmu Elżbieta Witek i rektorzy uczelni wyższych.

Podziel się cytatem

Reklama

W imieniu Towarzystwa Chrystusowego zmarłego współbrata pożegnał ks. Krzysztof Olejnik. Krótkie słowo pożegnania wygłosił także o. Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja.

Reklama

Ordynariusz łomżyński bp Janusz Stepnowski zachęcił w niedawnym liście do diecezjan, aby uwzględniając wrażliwość śp. bp. Stanisława Stefanka na sprawy związane z obroną życia i rodziny, zamiast kwiatów złożyć ofiarę przeznaczoną na Fundusz Obrony Życia.

Stanisław Stefanek urodził się 7 maja 1936 r. w Majdanie Sobieszczańskim. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk. abp. Antoniego Baraniaka 28 czerwca 1959 w Poznaniu w Towarzystwie Chrystusowym. Sam wspominał, że powołanie do służby kapłańskiej czuł od dziecka. Już jako 13-latek wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej w Ziębicach koło Wrocławia. Mówił, że od samego początku czuł na sobie „ciężar wyboru”, ale w tym wszystkim pomagała mu gorąca modlitwa matki. Rodzice byli dla niego największym autorytetem.

Pobyt w seminarium ożywił zamiłowanie kleryka do Biblii. - Pismo Święte stało się moim życiem – wspominał bp Stefanek. Dlatego tuż po święceniach kapłańskich ks. Stefanek rozpoczął studia w sekcji antropologii biblijnej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W 1965 r. obronił pracę magisterską pt. „Pascha w najstarszych tradycjach biblijnych”. Tytuł doktora teologii otrzymał po obronie rozprawy pt: „Mowy Balaama w reinterpretacji prorockiej”.

Reklama

Biskupia droga ks. Stefanka rozpoczęła się w Szczecinie – 4 lipca 1980 r. został mianowany biskupem pomocniczym w Szczecinie, a 24 sierpnia tego roku został konsekrowany przez biskupa szczecińsko-kamieńskiego Kazimierza Majdańskiego w katedrze szczecińskiej.

26 października 1996 r. został mianowany przez papieża Jana Pawła II biskupem łomżyńskim. Uroczysty ingres do katedry łomżyńskiej odbył 17 listopada 1996 r. Po ukończeniu 75. roku życia przeszedł na emeryturę 11 listopada 2011 r. Jego dewizą biskupią były słowa: „In omnibus Christus” (We wszystkim Chrystus).

Podczas swej posługi szczególną troską otoczył rodzinę – przez wiele lat był członkiem Papieskiej Rady ds. Rodziny, a także członkiem Rady Episkopatu Polski ds. Rodziny. Do roku 2007 r. przez dwie kadencje kierował pracami tego gremium.

Podziel się cytatem

Reklama

Od 1972 r. był nauczycielem akademickim w ATK w Warszawie, prowadził zajęcia z zakresu teologii biblijnej, małżeństwa i rodziny. Przez ponad 30 lat związany był z Instytutem Studiów nad Rodziną w Łomiankach, w latach 1993-2010 był dyrektorem tej placówki, która obecnie jako Wydział Nauk o Rodzinie należy do struktur Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Zmarł 17 stycznia w szpitalu w Lublinie. Miał 83 lata.

2020-01-23 14:16

Ocena: +5 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł o. prof. Wacław Hryniewicz OMI

[ TEMATY ]

śmierć

KUL

kyasarin/pixabay.com

W lublinieckim szpitalu po godzinie 8.00 odszedł do domu Ojca śp. o. Wacław Hryniewicz OMI, wybitny teolog, ekumenista, znawca teologii prawosławnej, współtwórca Instytutu Ekumenicznego KUL.

Ojciec Wacław Hryniewicz OMI urodził się 23 lipca 1936 roku w Łomazach (diecezja siedlecka). Pierwsze śluby zakonne w Zgromadzeniu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej złożył 8 września 1953 roku w Markowicach, a święcenia prezbiteratu przyjął 26 czerwca 1960 roku w Obrze z rąk bp. Juliusza Bieńka – biskupa pomocniczego diecezji katowickiej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję