Strażacy ze stanu Nowa Południowa Walia powiedzieli, że w końcu opanowali pożar, który w niekontrolowany sposób rozprzestrzeniał się na górzystym obszarze Gospers, na północny-zachód od przedmieścia Sydney.
Reklama
Agencja AFP zwraca uwagę, że „megapożar” zniszczył obszar trzykrotnie większy od aglomeracji Londynu i wywołał inne mniejsze pożary, zwiększając całkowitą powierzchnię zniszczonych terenów do 800 tys. hektarów, czyli obszaru większego niż terytorium Austrii.
Podczas gdy mieszkańcy i władze nadal walczą z klęską żywiołową, służby meteorologiczne zapowiedziały, że w tygodniu na niektórych obszarach dotkniętych pożarami spadnie 50 milimetrów deszczu, co będzie ulgą po miesiącach przedłużającej się suszy.
Jeśli te prognozy się potwierdzą, będzie to dla nas wielki prezent - powiedział szef strażaków w regionie wiejskim w Nowej Południowej Walii Shane Fitzsimmons. Trzymajcie kciuki — dodał.
Kilkadziesiąt innych pożarów już zostało opanowanych. W tym roku pożary, związane ze szczególnie dotkliwą suszą w Australii, nasiliły się w wyniku globalnego ocieplenia. Mocno ucierpiały australijska flora i fauna, w tym unikalne na skalę światową gatunki. Szacuje się, że zginęło około miliarda zwierząt.