Reklama

Z Życia miast

Czy warto być przyzwoitym?

Niedziela częstochowska 28/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnim akordem obchodzonych w Częstochowie uroczystości 25. rocznicy powstania „Solidarności” była zorganizowana przez Młodzieżową Radę Miasta Częstochowy debata na temat: Czy warto być przyzwoitym? Gościem był prof. Władysław Bartoszewski wraz z małżonką Zofią, a w dyskusji udział wzięli: pracownicy naukowi Akademii im. Jana Długosza prof. Adam Rosół, dr Stanisław Lenik, dr Adam Olech, a także prezes Związku Żołnierzy AK płk Maciej Lechowicz, działacze społeczni, politycy, ludzie kultury, dziennikarze, przedstawiciele Młodzieżowych Rad Miejskich z Gliwic, Łasku, Sieradza, Ogólnopolskiej Federacji Młodzieży, studenci i uczniowie szkół ponadgimnazjalnych. Spotkanie odbyło się 21 czerwca br. w sali sesyjnej Urzędu Miasta, z udziałem prezydenta Częstochowy Tadeusza Wrony i Romana Szczuki, przewodniczącego Rady Miasta. Witając przybyłych, Tomasz Nowak, przewodniczący Młodzieżowej Rady i Martyna Wagner, zastępca zwrócili uwagę, że wraz z rozwojem demokracji, młodzież odgrywa coraz większą rolę w tworzeniu życia społecznego, świadoma odpowiedzialności za kształt środowiska. Stąd tak ważne jest formowanie postaw młodego człowieka. Inspiracją do spotkania stała się książka Wł. Bartoszewskiego Warto być przyzwoitym. Wprowadzając do dyskusji, T. Wrona przedstawił sylwetkę autora książki. Człowieka zasłużonego dla Polski, doświadczonego w dyplomacji, o niekwestionowanym autorytecie moralnym, człowieka, który poddawany wielu próbom nie poddał się złu, a słowo przyzwoitość rozumie w każdym wymiarze.
Wychowanie na dobrych wzorcach jest właściwą formą kształtowania młodego człowieka. Podczas dyskusji poruszono zagadnienie przyzwoitości w wielu aspektach etycznych. Rozpatrywano przyzwoitość w kontekście historycznym i sytuacjach tzw. wyższej konieczności. Młodzi ludzie zadając pytanie, czy warto być przyzwoitym, jednocześnie pytali: Jak żyć we współczesnym świecie? Wnioski były różne, chociaż najlepsza rada wydaje się taka: zachowuj się tak, jakbyś chciał, żeby wobec ciebie i twoich bliskich się zachowywano. Przyzwoitość jest obowiązkiem wrodzonym, wypływającym z ludzkiej natury. To, jak jest ona stosowana w życiu zależy od formacji młodego człowieka przez rodzinę, szkołę, środowisko, Kościół, od przykładu autorytetów moralnych i trwałego fundamentu, którym dla wielu są prawdy wiary. Żeby przyzwoicie żyć, trzeba zastanowić się najpierw kim jestem, dokąd zmierzam i kto rozliczy mnie w przyszłości z efektów mojego życia. Interesujące okazały się wyniki ankiety skierowanej do młodzieży. W odpowiedziach na pytania m.in.: Co oznacza przyzwoitość? Co kształtuje twoją osobowość? Kto jest dla ciebie autorytetem? Jakie masz wyobrażenie o Polakach, padały często zaskakujące odpowiedzi, zwracające uwagę na rolę rodziny, zbyt małą rolę Kościoła w kształtowaniu osobowości, nie zawsze dobrze pojęty patriotyzm, obnażyły dostrzegane przez młodzież cechy Polaków, te dobre i te niechlubne.
Wydaje się, że spotkanie przedstawicieli trzech pokoleń pomoże ukierunkować wszystkich do wyboru optymalnej drogi życia, poruszyć sumienia i uzmysłowić, że nawet w najtrudniejszej sytuacji, człowiek może i powinien zachować godność, będąc po prostu przyzwoitym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus mówi dziś o sieci, wykorzystując przykład z konkretnego życia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe.Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 13, 47-53.

Czwartek, 31 lipca. Wspomnienie św. Ignacego z Loyoli, prezbitera
CZYTAJ DALEJ

Loyola - tam, gdzie zaczęło się życie św. Ignacego

Niedziela w Chicago 31/2006

[ TEMATY ]

św. Ignacy Loyola

wikipedia.org

Św. Ignacy z Loyoli

Św. Ignacy z Loyoli
Dla chrześcijan miejsca urodzin świętych - osób, które znacząco wpłynęły na dzieje świata, jego kulturę czy życie duchowe, zawsze wzbudzały ogromne zainteresowanie. Zwyczaj nawiedzania tych miejsc istniał od początku chrześcijaństwa i był wyraźnym wyznaniem wiary, ale jednocześnie miał też za zadanie tę wiarę umacniać. Święci różnego formatu mieli ogromne znaczenie nie tylko dla pielgrzymów z daleka, ale i dla lokalnych społeczności. Mieszkańcy miasta nie tylko liczyli na wstawiennictwo swoich świętych, ale byli im również wdzięczni za nieśmiertelną sławę, jaką zyskiwali z tego powodu, że właśnie od nich wywodził się ten czy inny święty. Kto by na przykład słyszał o niewielkiej miejscowości Loyola, położonej w górach w kraju Basków (Hiszpania), gdyby nie przyszedł tutaj na świat i wychowywał się Ignacy, święty, założyciel zakonu jezuitów. Loyola to bardzo malowniczo położone miejsce. Ukryte jest pośród gór, niezbyt daleko od biegnącej wzdłuż brzegu hiszpańskiej części Zatoki Biskajskiej. Odnaleźć je nie jest łatwo, choćby z tego powodu, że tamtejsze kierunkowskazy zawierają podwójne nazwy miejscowości, po hiszpańsku i po baskijsku. Sanktuarium w Loyola wyrosło wokół rodzinnego domu Ignacego, a raczej małej rodzinnej fortecy. Ten kwadratowy, czterokondygnacyjny budynek to prawdziwy zabytek pochodzący aż z XIV wieku. W 1460 r. zaniedbaną i opuszczoną budowlę odbudował dziadek Świętego. W owym czasie w Hiszpanii warowne domy szlachty, takie jak w Loyoli, nie były niczym nadzwyczajnym. Trzeba bowiem pamiętać, że podobnie jak w Rzeczpospolitej szlachta stanowiła tam aż ok. 10 procent społeczeństwa - znacznie więcej niż w innych krajach europejskich. Ignacy przyszedł na świat w tym domu w 1491 r. Nadano mu na imię Inigo, które później zmienił on na obecnie znane. Dom w Loyola był nie tylko świadkiem pierwszych dni i lat życia świętego, ale również jego gruntownej duchowej przemiany, która poprowadziła go do tak głębokiego umiłowania Kościoła i oddania całego życia na służbę Ewangelii. To stąd zapoczątkował on niezwykle bogatą pielgrzymkę życia, która wiodła przez Paryż, Wenecję, Ziemię Świętą i Rzym, i zaowocowała powstaniem niezwykłego zakonu. Radykalny zwrot w życiu Ignacego nastąpił wówczas, gdy będąć już dojrzałym mężczyzną brał aktywny udział w życiu ówczesnej szlachty i możnowładców. Niestety, miało ono również mniej przyjemny element - wojowanie. Jako trzydziestoletni mężczyzna w czasie wojny z Francją otrzymał ranę, która wprawdzie nie była śmiertelna, ale unieruchomiła tego energicznego człowieka na wiele miesięcy. Szczęśliwie, rekonwalescencję mógł odbyć w swoim rodzinnym domu, w Loyoli. Tutaj przeprowadzono kolejne operacje jego okaleczonej nogi, tutaj Ignacy spędzał godziny na pobożnych lekturach (nie miał wówczas innych książek do dyspozycji), tutaj wreszcie dokonał się najważniejszy zwrot w jego życiu - postanowił oddać się służbie Bogu. Odtąd każdy krok w jego życiu prowadził, jak się wydaje w jednym kierunku - poszukiwania woli Bożej. W powstałych jakiś czas potem Ćwiczeniach duchowych Ignacy przedstawił metodę jej znalezienia, a założone niemal dwadzieścia lat po przemianie (1540) nowe zgromadzenie zakonne - Towarzystwo Jezusowe, posiało ożywczy ferment w Kościele w skali nie spotykanej bodaj od czasów św. Franciszka z Asyżu. Szczęśliwie pomimo wielu wojen i przewrotów, rodzinny dom Ignacego zachował się w doskonałym stanie. Na pierwszym piętrze można znaleźć kuchnię rodziny, a na drugim jadalnię oraz pokój, w którym urodził się Święty. W budynku umieszczono również rzeźbę Matki Bożej z Monserrat - hiszpańskiej Jasnej Góry - oraz kopię miecza, który Ignacy pozostawił w tym katalońskim sanktuarium. W pomieszczeniu, gdzie się kurował obecnie znajduje się kaplica, a w niej niezwykle sugestywna rzeźba przedstawiająca Świętego w chwili duchowej przemiany. Warownię Loyolów szczelnie otaczają budynki klasztorne, w których części urządzono muzeum. Witraże, ołtarze i inne sprzęty liturgiczne przywołują na pamięć życie św. Ignacego i osób z nim związanych. A trzeba pamiętać, że już za życia pociągnął on za sobą wiele wybitnych osób, z których kilku zostało kanonizowanych. Ich statuy - św. Franciszka Ksawerego, św. Franciszka Borgia, św. Alojzego Gonzagi i św. Stanisława Kostki znajdują się w portyku przepięknej barokowej bazyliki, która dominuje nad całym sanktuarium. Pierwotny plan tej świątyni, poświęconej w 1738 r. opracował sam Carlo Fontana. Wnętrze tego dużego kościoła, choć ciemne, imponuje grą różnobarwnych marmurów; widać również szczegółowe dopracowanie detali zwłaszcza w głównym ołtarzu. Drzwi z libańskiego cedru i kubańskiego mahoniu dopełniają kompozycję architektoniczną świątyni. W kościele nie mogło oczywiście zabraknąć słynnego motta świętego: „Ad Maiorem Dei Gloriam” - „Na większą chwałę Bożą”. Na czterech łukach świątyni umieszczono jednak tylko jego pierwsze litery - A, M, D, G. Urokowi Loyoli, zarówno duchowemu, jak i architektonicznemu, wyraźnie ulegają mieszkańcy regionu, skoro rezerwacji ślubu należy dokonywać tu na długo przed datą uroczystości. Nie ma tu jednak tłumu pielgrzymów, jak w wielu znanych sanktuariach Europy, co powoduje, że wizyta staje się prawdziwym odpoczynkiem. Pielgrzymują tu również duchowni. Przybywają by odprawić Mszę św. prymicyjną, odnowić śluby czy przeżyć rocznicę święceń lub jubileusz życia zakonnego lub tak po prostu. Planując nawiedzenie Fatimy, Lourdes czy Santiago de Compostella, lub też odpoczynek w ekskluzywnym San Sebastian, warto zadać sobie trud, by odwiedzić Loyolę. Uwaga jednak - to urocze miejsce wymusi na nas gruntowną powtórkę z dziejów. Śledząc bowiem losy św. Ignacego i jego dzieła nie w sposób nie przebiec myślą przez pół Europy i przez znaczący fragment jej historii.
CZYTAJ DALEJ

Koncert Justyny Steczkowskiej – Forum Ekonomiczne łączy biznes i sztukę

2025-07-31 14:10

[ TEMATY ]

Forum Ekonomiczne

Justyna Steczkowska

Mat.prasowy

Justyna Steczkowska

Justyna Steczkowska

Już we wtorek 2 września w południe, w Hotelu Gołębiewski w Karpaczu rozpocznie się XXXIV Forum Ekonomiczne – jedno z największych i najważniejszych wydarzeń gospodarczo-politycznych w Europie Środkowo-Wschodniej. Podczas Forum zaplanowanych jest ponad 500 debat, sesji plenarnych, wydarzeń specjalnych oraz bogaty program kulturalny spotkań autorskich i koncertów, którego kulminacją będzie występ Justyny Steczkowskiej. W tegorocznej edycji Forum weźmie udział ponad 6000 gości z Polski i całego świata - liderów świata polityki, biznesu, nauki i kultury.

Koncert jednej z największych gwiazd muzyki polskiej zaplanowany jest na wieczór drugiego dnia Forum, czyli środę 3 września w Hotelu Gołębiewski. Zapraszając na koncert Justyna Steczkowska mówi m.in.: „…w tym szczególnym miejscu spotykają się ludzie polityki, biznesu, nauki, a ja chciałabym od siebie dodać odrobinę sztuki. To będzie koncert pełen niezwykłych emocji, tańca, pięknych tancerzy, mocnego rytmu i będzie dużo dobrej zabawy…”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję