Reklama

Niedziela w Warszawie

Jubileusz kościoła środowisk twórczych

Z okazji 20-lecia poświęcenia kościoła środowisk twórczych pw. św. Andrzeja Apostoła i św. Alberta Chmielowskiego przy pl. Teatralnym Mszy św. przewodniczył ks. Wiesław Aleksander Niewęgłowski, twórca duszpasterstwa środowisk twórczych i inicjator budowy tego kościoła.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii ks. Grzegorz Michalczyk, krajowy duszpasterz środowisk twórczych mówił o znaczeniu świątyni wzniesionej przez Jezusa. – Choć nazywamy kościół świątynią, jest on zbudowany zupełnie inną logiką. Nie ma nic wspólnego z pogańskimi miejscami sakralnymi, z tymi „rezerwatami” dla Boga, ale jest przestrzenią, w której gromadzi się lud na modlitwę – podkreślał ks. Michalczyk. Zaznaczył, że świątynia chrześcijańska jest przypomnieniem zupełnie innej świątyni, o której pisał św. Paweł: „Wy jesteście domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów”. - Fundamentem jest sam Chrystus, a wy jesteście tymi, którzy rosną na świętą w Panu świątynię. To o tej świątyni mówił Chrystus, że odbuduje ją w przeciągu trzech dni, bo kiedy zmartwychwstał, to Jego ciało było świątynią obecności Boga. Ci, którzy przez chrzest są z Nim złączeni, stają się wraz z Nim świątynią – wyjaśniał krajowy duszpasterz środowisk twórczych.

Ks. Michalczyk poruszył również kwestię tego, jaką funkcję dzisiaj w świecie ma mieć Kościół. - Czy ma być kramem i bazarem, oblężoną twierdzą, albo gościnnym domem dla wszystkich, niezależnie skąd pochodzą? Może nie znaleźli jeszcze Boga, może Go szukają, a może nawet trwają w mroku grzechu, ale Kościół ma być dla nich fascynującym zaproszeniem, a nie odtrąceniem, nie przekleństwem, nie obelgą. Taka jest logika bycia Kościoła dzisiaj w świecie – podkreślał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jubileusz był także okazją do podziękowań. - Każdego chciałbym przygarnąć do serca i powiedzieć: dobrze, że tu jesteś. Kościół, który zbudowaliśmy z wielkim trudem teraz jest miejscem skupiającym różne wspólnoty, ale gospodarzami są tu ludzie nauki i kultury. Niech to będzie wskazówka na dzisiaj, na przyszłe lata i na zawsze – powiedział na zakończenie Mszy św. wzruszony ks. Niewęgłowski.

W miejscu obecnego kościoła środowisk twórczych w XVII wieku został wybudowany przez jezuitów kościół Św. Krzyża. W wieku XVIII wzniesiono kościół pw. św. Andrzeja. W czasie Powstania Warszawskiego mieścił się tu szpital powstańczy. W świątyni modlono się do 1953 r., kiedy władze postanowiły rozebrać kościół. W 1999 r. świątynia została odbudowana. Poświęcił ją w czerwcu tego samego roku papież Jan Paweł II podczas wizyty w Warszawie, a konsekrował 25 września 1999 r. kard. Józef Glemp. Od listopada 2003 r. w kościele znajdują się relikwie św. Andrzeja Apostoła.

2019-10-06 18:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z nominacją biskupią

2024-04-23 12:39

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Nasze modlitwy o wybór Biskupa przyniosły piękny owoc. Bp Artur nie jest tchórzem i na pewno nie będzie uciekał od spraw trudnych - pisze abp Adrian Galbas.

CZYTAJ DALEJ

Biblia nauczycielką miłości bliźniego

2024-04-24 11:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Kolejnym przystankiem na trasie peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów była bazylika katedralna w Sandomierzu. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się kapłani oraz wierni z rejonu sandomierskiego.

Uroczystego wprowadzenia relikwii do świątyni dokonał ks. Jacek Marchewka. Następnie wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej w intencji rodzin oraz mieli możliwość wysłuchania wykładu ks. dr. Michała Powęski pt. „Biblia w rodzinie Ulmów”. Prelegent podkreślał, że Pismo Święte w życiu Rodziny Ulmów miało bardzo ważne znaczenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję