Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Mimo protestów in vitro będzie finansowane z budżetu miasta

[ TEMATY ]

in vitro

Szczecin

WIKIPEDIA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczecińscy radni postanowili, że zabiegi zapłodnienia in vitro będą współfinansowane z pieniędzy samorządu. Za byli radni SLD i prawie cały klub PO, przeciw – radni PiS i wspierający prezydenta miasta klub Szczecin dla Pokoleń. Teraz projektem uchwały zajmie się Agencja Oceny Technologii Medycznych. Projekt mówiący o dofinansowaniu z miejskiego budżetu metody zapłodnienia in vitro opracowali i zgłosili pod koniec listopada ub. roku radni PO. Zakłada on, że dofinansowaniem miałyby zostać objęte mieszkające w Szczecinie pary, które od co najmniej roku bezskutecznie starają się o poczęcie dziecka. Projekt przewiduje dofinansowanie do każdej procedury kwoty 2 tys. zł.

Pary mogłyby skorzystać z dofinansowania maksymalnie trzy razy. Dofinansowanie miałoby się rozpocząć 1 lipca br., a zakończyć w 2016 r. Objęłoby 220 procedur rocznie i kosztowałoby rocznie 440 tys. zł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Projekt został przyjęty 17 głosami za, przeciwko było 13 radnych. Teraz opinię o propozycji radnych wyda Agencja Oceny Technologii Medycznych.

Reklama

Obradom Rady Miasta i gorącej dyskusji przysłuchiwała się grupa przeciwników uchwały dotyczącej in vitro, którzy wznosili transparenty m.in. z napisami: "in vitro zamiast pracy, chleba i mieszkania".

Przeciwko projektowi uchwały protestowały szczecińskie środowiska katolickie. Również metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga w liście pasterskim apelował: "Kochani politycy. Jest wiele spraw, w których możecie bardzo pomóc Szczecinowi i naszemu Regionowi. Dbajcie o tę polską ziemię nad Odrą i Bałtykiem (...). W tak wielu sprawach podejmujecie decyzje rozważne. Proszę Was: nie bójcie się także w tej sprawie patrzeć w serce".

Ponadto w rozmowie z KAI abp Dzięga mówił: "Nie przypuszczam, żeby ten temat był w Szczecinie aż tak ważny społecznie, bo społecznie się o nim nie słyszy".

W liście przypominał też, że katolicy nie mogą popierać metody in vitro, ale "gdyby jednak ktoś z katolików świadomie podpisał się lub głosował za dopuszczalnością in vitro (...) niech pamięta, że występuje przeciwko godności osoby ludzkiej i przeciwko prawu Bożemu. Sam się wtedy odłącza od pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, póki następnie sprawy nie przemyśli, nie przemodli i nie zmieni publicznie swojego stanowiska. Do tego czasu niech pamięta, by nie prosił też Kościoła o dar Komunii świętej”.

2013-03-04 08:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szczecin: dziecko w "oknie życia"

[ TEMATY ]

Szczecin

okno życia

Tomasz Lewandowski

Siostry Uczennice Krzyża znalazły w niedzielę 27 stycznia nad ranem niemowlę w szczecińskim "oknie życia". Dziewczynka jest zdrowa i zadbana. Prawdopodobnie urodziła się w sobotę 26 stycznia. Przebywa w szpitalu.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

"DGP": Tabletka "dzień po" z apteki nie dla małoletnich

2024-05-07 07:35

[ TEMATY ]

leki

moakets/PIXABAY

Dlaczego lekarze mogą przepisać pigułkę "dzień po" tylko za zgodą rodzica, a aptekarze nie? Ci ostatni nie zamierzają ryzykować – pisze we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna".

"Do wczoraj do wojewódzkich oddziałów NFZ wpłynęło 16 wniosków o przystąpienie do pilotażu przepisywania antykoncepcji awaryjnej w aptekach. Chodzi o tzw. tabletkę +dzień po+ zawierającą hamujący lub opóźniający owulację, a przez to niedopuszczający do zapłodnienia, octan uliprystalu. Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie pilotażu można je składać od 1 maja, ale odzew jest jak na razie nikły" - informuje "DGP".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję