Reklama

Powtórka z historii

Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie

Niedziela łowicka 5/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na północnym skraju Puszczy Bolimowskiej, w odległości 18 km od Łowicza, przy drodze prowadzącej do Żyrardowa leży wieś gminna, będąca siedzibą parafii i dwóch kościołów - Bolimów. To jeden z najstarszych ośrodków parafialnych naszej diecezji, niegdyś (od 1370 r.) miasto królewskie. Mało kto wie, iż przed 90-ciu laty, w czasie I wojny światowej, za sprawą historycznych wydarzeń, sprawdziło się w tych okolicach słynne powiedzenie, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie.
Wiadomo, iż w czasie I wojny światowej działania wojenne w Europie toczyły się na trzech frontach: południowym, zachodnim i wschodnim. Na tym oststnim (niemiecko-rosyjskim) już w grudniu 1914 r. linia działań wojennych przebiegała wzdłuż rzek: Bzury i Rawki. Trwały tam ciężkie walki pozycyjne.
W styczniu 1915 r. Niemcy podjęli decyzję o rozpoczęciu decydującego uderzenia na pozycje rosyjskie na obszarze między Bolimowem a Miedniewicami. Natarcie nie przyniosło jednak oczekiwanych rezultatów. Atak został odparty. Wówczas - wbrew międzynarodowym układom - dowództwo niemieckie podjęło decyzję o zastosowaniu nowego rodzaju broni - gazów trujących. 31 stycznia 1915 r. pod Bolimowem k. Łowicza, po raz pierwszy w toczącej się wojnie, artyleria niemiecka użyła pocisków wypełnionych brunatną cieczą - bromkiem ksylitu, którego opary wywoływały silne łzawienie. To spowodowało panikę wśród ludności Bolimowa, która rzuciła się do rozpaczliwej ucieczki. Pociski z gazem zniszczyły i wyludniły miasteczko, wokół widać było wielu zabitych i rannych. W tym nieszczęściu bolimowianie mieli jednak niesamowite szczęście: oto ich „sojusznikiem” stał się silny mróz, który osłabił niszczącą siłę gazu, czego nie przewidzieli Niemcy.
W maju 1915 r. wojska niemieckie ponowiły atak gazowy na pozycje rosyjskie. Tym razem, wzorem wydarzeń spod Ypres kwiecień 1915 r.), wykorzystano chlor, który niemieccy żołnierze, wyposażeni w specjalne maski, wypuszczali z dużych metalowych butli za pomocą specjalnych węży. Akcję przeprowadzono nad ranem, gdy w oddalonych o kilkaset metrów okopach Rosjanie jeszcze drzemali, znużeni walką dnia poprzedniego. Gaz zastosowano na obszarze o szerokości około 12 km.
Tym razem zaskoczenie było podwójne, a gaz zadziałał jak miecz obosieczny. Oto w początkowej fazie - nieoczekiwanie - obłok gazowy przeszedł dość wysoko nad pierwszą linią obrony wojsk rosyjskich, co uratowało życie tysiącom żołnierzy. Tylko nieliczni zostali zagazowani. Poważne straty odnotowano natomiast na drugiej i trzeciej linii obrony, gdzie obłok gazowy opadł. Rosyjscy żołnierze ginęli tam w strasznych męczarniach.
Po jakimś czasie Niemcy widząc, że rosyjska pierwsza linia oporu i artyleria milczą, przekonani, że wśród Rosjan nie ostała się ani jedna żywa istota, przystąpili do decydującego natarcia. Tymczasem, tuż przed zdobyciem pierwszych okopów, spotkała Niemców straszliwa niespodzianka. Rosyjskie karabiny maszynowe otworzyły ogień z niespotykaną siłą. Niemiecki atak ponownie został odparty.
Mimo niepowodzenia ze strony niemieckiej, bilans majowego ataku gazowego był dla Rosjan tragiczny. Zginęło około 10 -11 tys. żołnierzy, choć Rosjanie zaniżają dane do 5 tys.
Kolejnego ataku gazowego Niemcy dokonali 12 czerwca 1915 r. Wykorzystując sprzyjający kierunek wiatru, ponownie zaatakowali chlorem wypuszczonym z butli. Tym razem akcja była już „udana”. Żołnierze carskiej armii umierali w straszliwych męczarniach. To było jeszcze większą zachęta dla dowództwa niemieckiego do ponownego ataku gazowego.
W okolicach Bolimowa Niemcy po raz ostatni zastosowali gaz (noc z 6 na 7 lipca 1915 r.). Wydawało się, że i tym razem akcja zakończy się dla nich sukcesem, zwłaszcza, że Niemcom sprzyjał wiatr - obłok chloru spowił pierwszą linię rosyjskich okopów. Kiedy - niczego nie przeczuwając, do ataku ruszyła piechota, nieoczekiwanie wiatr zmienił kierunek i obłok gazowy zawrócił, zagrażając inicjatorom akcji. Niemcy, całkowicie zaskoczeni, nie byli już w stanie uratować życia. Śmierć poniosło wówczas około 1200 żołnierzy i oficerów.
Ofiary spod Bolimowa, zarówno żołnierze niemieccy, jak i rosyjscy, walczący nad Rawką i Bzurą, zostali pochowani we wspólnych mogiłach. Świadectwem wydarzeń z 1915 r. jest mały cmentarz wojskowy w Joachimowie Mogiłach, nieopodal Bolimowa. Obok siebie spoczywają na nim żołnierze obu walczących armii.
Po raz kolejny sprawdziła się maksyma, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oświadczenie Rzecznika Archidiecezji Gdańskiej ws. artykułu opublikowanego na portalu wiez.pl

2024-05-10 17:42

[ TEMATY ]

oświadczenie

Gdańsk

Kuria Metropolitalna

M.K.

W nawiązaniu do artykułu „«Czy Ksiądz Biskup mógłby w końcu usłyszeć mój głos?» Pytania do abp. Tadeusza Wojdy”, opublikowanego na portalu wiez.pl 9 maja 2024 roku, rzecznik archidiecezji gdańskiej wydał oświadczenie, którego tekst w całości publikujemy poniżej.

Oświadczenie Rzecznika Archidiecezji Gdańskiej

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Kielce/ Strażacy opanowali pożar DPS; do szpitali trafiło 17 pensjonariuszy

2024-05-10 19:58

[ TEMATY ]

pożar

straż pożarna

Kielce

DPS

PAP/Piotr Polak

Ewakuacja 39 osób z domu pomocy społecznej w Kielcach, 10 bm. gdzie doszło do pożaru.

Ewakuacja 39 osób z domu pomocy społecznej w Kielcach, 10 bm. gdzie doszło do pożaru.

Strażacy opanowali pożar domu pomocy społecznej przy ulicy Tobruckiej w Kielcach; do szpitali trafiło łącznie 17 pensjonariuszy – przekazał st. kpt. Marcin Bajur, oficer prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej.

Do pożaru domu pomocy społecznej doszło w piątek około godziny 17. Z budynku ewakuowano 39 pensjonariuszy oraz cztery osoby z personelu. Do ewakuacji jednej osoby, która nie mogła poruszać się o własnych siłach i znajdowała się w najwyższej kondygnacji budynku, strażacy użyli drabiny mechanicznej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję