Reklama

Wiadomości

Polacy wybrali osobistości stulecia

Jan Paweł II, a następnie Józef Piłsudski i Stefan Wyszyński - to najlepiej oceniane, a zarazem najbliższe Polakom postaci aktywnie działające na rzecz Polski od początku XX wieku. Ogłoszony dziś raport Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) pokazuje też, że w ciągu ostatniej dekady poważne starty wizerunkowe poniósł Lech Wałęsa.

[ TEMATY ]

społeczeństwo

badania

babczynski/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z okazji 100-lecia niepodległości Polski zbadano – po dziesięciu latach po raz kolejny –postrzeganie wybranych postaci aktywnych w sferze publicznej w XX i XXI wieku. Problematyk badano w dwóch aspektach – społecznej oceny działalności dwudziestu dwóch osobistości oraz stosunku do nich dorosłych Polaków. Pytania dotyczyły wybranych postaci, które miały wpływ na życie polityczne kraju.

Tak jak dziesięć lat temu niemal wszyscy badani pozytywnie oceniają działalność dla Polski Jana Pawła II (97%). Na ogół pozytywnie postrzegana jest także działalność Józefa Piłsudskiego, Stefana Wyszyńskiego i Ignacego Paderewskiego (odpowiednio: 82%, 75% i 69% ocen pozytywnych przy nieistotnych statystycznie odsetkach ocen negatywnych).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jednoznacznie pozytywnie wypada też w oczach opinii publicznej bilans działań dla Polski Jacka Kuronia (69% ocen pozytywnych i 6% negatywnych), Tadeusza Mazowieckiego (odpowiednio: 67% i 6%), Władysława Sikorskiego (60% i 3%) oraz Wincentego Witosa (54% i 1%).

Nieco bardziej kontrowersyjnymi postaciami są – generalnie również pozytywnie oceniani – byli prezydenci wybrani w wyborach powszechnych: Lech Kaczyński, Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Wprawdzie ich działalność dla Polski większość badanych ocenia pozytywnie (odpowiednio: 62%, 61% i 57%), zarazem jednak znaczące grupy wystawiają im oceny negatywne (odpowiednio: 13%, 20%, 17%).

Nadal powszechnie rozpoznawalną postacią jest Edward Gierek, którego działalność dla Polski pozytywnie ocenia blisko połowa respondentów (45%). Znaczny jest też jednak odsetek tych, którzy negatywnie postrzegają jego działania (22%).

Kontrowersyjną postacią w opinii Polaków jest obecnie Leszek Balcerowicz. Co prawda jego działalność dla Polski najczęściej oceniana jest pozytywnie (35%), ale niewiele mniej osób postrzega ją negatywnie (30%). Jednoznacznie negatywnie z punktu widzenia obecnie żyjących wypada bilans działalności Bolesława Bieruta (42% ocen negatywnych i 12% pozytywnych), Władysława Gomułki (odpowiednio: 37% i 22%) oraz Wojciecha Jaruzelskiego (42% i 28%).

Reklama

W ciągu ostatnich dziesięciu lat nie zmieniły się oceny jedynie Jana Pawła II i Józefa Piłsudskiego (choć nieznacznie przybyło pozytywnych opinii o marszałku). W omawianym okresie poprawił się społeczny odbiór Tadeusza Mazowieckiego – o 3 punkty procentowe przybyło badanych pozytywnie oceniających jego działalność, a o 4 punkty zmniejszył się odsetek ocen negatywnych.

W porównaniu z rokiem 2008 znacząco wzrosła rozpoznawalność Romana Dmowskiego (z 43% do 58%), co przełożyło się na znaczący wzrost odsetka pozytywnych ocen jego działalności (z 21% do 33%). Nadal jednak twórcy i przywódcy Narodowej Demokracji – jednego z dwóch głównych obozów politycznych II Rzeczypospolitej – nie identyfikuje ponad dwie piąte badanych.

Od 2008 roku znacznie pogorszyły się oceny działalności Wojciecha Jaruzelskiego i Lecha Wałęsy – w ciągu ostatniej dekady znacząco ubyło Polaków oceniających ich działania pozytywnie i jednocześnie przybyło tych, którzy postrzegają je negatywnie. W mniejszym stopniu pogorszenie społecznego odbioru dotyczy też Leszka Balcerowicza i Władysława Sikorskiego.

W porównaniu z rokiem 2008 zmniejszyły się odsetki respondentów pozytywnie oceniających działalność Stefana Wyszyńskiego i Jacka Kuronia, a wzrosły odsetki tych, którzy nie znają tych postaci.

Porównując wyniki tegorocznego badania z danymi z roku 2008 można zauważyć, iż obecnie jedynie Józef Piłsudski, Tadeusz Mazowiecki i Roman Dmowski uzyskują średnie ocen swej działalności wyższe niż dziesięć lat temu. Najbardziej w tym okresie pogorszyły się oceny Wojciecha Jaruzelskiego, Lecha Wałęsy, Leszka Balcerowicza, Władysława Gomułki, Władysława Sikorskiego i Bolesława Bieruta.

Tak jak przed dziesięcioma laty CBOS zapytało Polaków o ich osobisty stosunek do wybranych dwudziestu dwóch postaci ze sfery polityki, których działania na rzecz Polski oceniali. Postacią bezkonkurencyjną w tym kontekście pozostaje Jan Paweł II, który – tak jak dziesięć lat temu – jest bliski ogromnej większości Polaków (83%).

Reklama

W czołówce tegorocznego rankingu, choć ze zdecydowanie mniejszymi odsetkami wskazań, znaleźli się również Józef Piłsudski (24%) i Stefan Wyszyński (19%), a na kolejnych pozycjach – z niemal takimi samymi odsetkami wskazań – Lech Kaczyński (16%) i Lech Wałęsa (15%). Warto tu jednak zaznaczyć, iż – w porównaniu z rokiem 2008 – Lech Wałęsa znacznie stracił na popularności, gdyż wtedy zajął drugie miejsce, wyprzedzając Józefa Piłsudskiego i Stefana Wyszyńskiego.

Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich (face-to-face) wspomaganych komputerowo (CAPI) w dniach 28 czerwca – 5 lipca 2018 roku na liczącej 952 osoby reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

2018-07-30 12:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lublin: plakaty „Konkubinat to grzech”

W kilku miastach w Polsce pojawiły się plakaty o treści „Konkubinat to grzech. Nie cudzołóż”, wywołując ogromną burzą wśród Polaków. - Autorzy plakatu nie nawołują w nim do zła. Przypominają o istotnym prawie moralnym, którego zachowanie nikomu nie przyniosło i nie przyniesie szkody – mówi ks. Krzysztof Podstawka, rzecznik Archidiecezji Lubelskiej.

Pojawienie się w kilku miastach Polski plakatów „Konkubinat to grzech. Nie cudzołóż!” wywołało burzliwą dyskusję wśród Polaków. Kampania ma zarówno zwolenników jak i przeciwników. W niektórych miastach plakaty zostały zniszczone. - Sprzeciw wobec akcji być może jest wprost proporcjonalny do rangi problemu. Katolicy mają prawo korzystać z przestrzeni publicznej (przecież zapłacono za miejsca na bilbordach) i przypominać swoim współwyznawcom o Dekalogu. A że inni też to czytają, to dobrze. Przecież autorzy plakatu nie nawołują w nim do zła – podkreśla w rozmowie z KAI ks. Krzysztof Podstawka, rzecznik Archidiecezji Lubelskiej. - Osoby, które zamieszkały razem bez ślubu zaciągają na siebie grzech ciężki. Konkubinat jest grzechem ciężkim. To kwestia jasna i klarowna jeśli chodzi o naukę Kościoła – podkreśla ks. dr hab. Grzegorz Wojciechowski. Dodaje też, iż życie w grzechu ciężkim niesie ze sobą poważne konsekwencje takie jak niemożność przystępowania do Komunii świętej i sakramentu pojednania, a także zgorszenie. – Akcja wpisuje się doskonale w ducha Wielkiego Postu, a zainteresowanie jakie wzbudza, tylko uwypukla jej znaczenie – dodaje.

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Weigel: deklaracja Dignitas infinita mogła by być lepsza

2024-04-26 10:55

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

Chociaż opublikowana 8 kwietnia deklaracja Dykasterii Nauki Wiary „Dignitas infinita” zawiera wiele ważnych stwierdzeń dotyczących obrony życia i godności człowieka, to dokument ten mógłby być jeszcze lepszy - uważa znany amerykański intelektualista katolicki i biograf św. Jana Pawła II, prof. George Weigel. Swoje uwagi na ten temat zawarł w felietonie opublikowanym na łamach portalu „The First Things”.

Zdaniem prof. Weigla najbardziej uderzający w watykańskim dokumencie doktrynalnym jest brak odniesień do encykliki Veritatis splendor św. Jana Pawła II z 1993 r. i jego nauczania, że niektóre czyny są „wewnętrznie złe”, że są poważnie złe z samej swojej natury, niezależnie od okoliczności. Zaznacza, iż fakt, że niektóre działania są złe „jest podstawą, na której Kościół potępia wykorzystywanie seksualne, aborcję, eutanazję, wspomagane samobójstwo i współczesne formy niewolnictwa, takie jak handel ludźmi”. Zgadza się, że jak mówi deklaracja, są to „poważne naruszenia godności ludzkiej”, ale dokument ten nie mówi dlaczego tak jest. „Nie dlatego, że obrażają nasze uczucia lub wrażliwość na ludzką godność, ale dlatego, że możemy wiedzieć na podstawie rozumu, że zawsze są one poważnie złe i to należało to jasno stwierdzić” - uważa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję