Reklama

Eucharystia - źródłem życia Kościoła

Ogłoszenie, a następnie rozpoczęcie Roku Eucharystii przez Papieża Jana Pawła II skłania do refleksji nad jedną z najważniejszych tajemnic chrześcijańskiej wiary. Rozważaniom tym powinno towarzyszyć poszukiwanie zawartej w nauczaniu Kościoła mądrości, kontemplującej prawdy wiary o Najświętszym Ciele i Krwi Jezusa. Szczególnie bogate przesłanie na temat Eucharystii pozostawił potomnym św. bp Józef Sebastian Pelczar. Niniejsze opracowanie zostanie zatem oparte na jego listach pasterskich, instrukcjach duszpasterskich, dziełach ascetycznych oraz tekstach synodalnych. Odzwierciedlały one prawdy zawarte w dokumentach Magisterium Kościoła, a także były uzewnętrznieniem osobistych doświadczeń duchowych tego wielkiego czciciela Eucharystii.

Niedziela przemyska 2/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Według bp. Pelczara, katolicy chcąc pogłębić własne życie duchowe oraz pozyskać łaskę nadprzyrodzoną, konieczną do mężnego wyznawania wiary, powinni oddawać cześć Chrystusowi ukrytemu w Najświętszym Sakramencie, a także jak najczęściej przystępować do Komunii Świętej. Mając świadomość znaczenia pobożności eucharystycznej dla życia duchowego wiernych, Pasterz diecezji w różny sposób starał się krzewić kult Eucharystii. Uważał bowiem, „że cześć Przenajśw. Sakramentu jest tym w Kościele Chrystusowym, czym słońce w świecie widzialnym, i że częste a godne Komunii św. przyjmowanie jest przeobfitym źródłem […] życia duchowego”. Zatem Eucharystia pogłębiała więź między wiernymi gromadzącymi się przy wspólnym Stole Pańskim, a także stawała się dla nich duchowym źródłem, z którego czerpali siły i moc do posługi apostolskiej w społeczeństwie. Przekonanie o wyjątkowej roli Eucharystii stanowiło dla Ordynariusza inspirację do intensywnego posługiwania pasterskiego, mającego na celu zbliżenie wiernych do Chrystusa Eucharystycznego. Ordynariusz w listach pasterskich ukazywał potrzebę częstego uczestnictwa we Mszach św., przystępowania do Komunii św. i adoracji Najświętszego Sakramentu. Tematy dotyczące Eucharystii dominowały także w bardzo wielu kazaniach wygłaszanych w czasie różnych uroczystości kościelnych. Dzięki staraniom Biskupa wznowiona została w diecezji działalność Bractwa Przenajświętszego Sakramentu, a także spopularyzowana comiesięczna i cotygodniowa adoracja. Według Pasterza diecezji, wierni powinni uczestniczyć w adoracjach „dla złożenia czci Bogu Utajonemu, który z miłości ku nam ukrył swój majestat” i dla „wynagrodzenia zniewag, jakie Pan w tej Tajemnicy tak często ponosi”. Chcąc ułatwić wiernym modlitwę przed Najświętszym Sakramentem, Biskup polecił, aby w całej diecezji wszystkie kościoły parafialne i filialne były otwierane nie tylko na czas Mszy św., ale również na kilka godzin w każde popołudnie. Wtedy wszyscy chętni „mogli acz na chwilę odwiedzać Pana Jezusa w Przenajśw. Sakramencie utajonego, oddawać Mu cześć jak najgłębszą, składać dzięki za łaski otrzymane, polecać potrzeby własne i rodzin swoich, jako też potrzeby całego Kościoła i narodu”. Bp Pelczar swoje zarządzenia dotyczące kultu Eucharystii i częstego przystępowania do Komunii św., opierał na nauczaniu Stolicy Apostolskiej. Jednym z ważniejszych w tej kwestii był dekret Sacra Tridentina Synodus zatwierdzony 17 grudnia 1905 r. przez Ojca Świętego Piusa X. Należy zaznaczyć, że Ordynariusz przemyski przynajmniej dwa lata przed jego opublikowaniem zachęcał ludzi świeckich, aby często spożywali Ciało Pańskie. W swoich poglądach odwoływał się do tradycji Kościoła, szczególnie zaś do praktyki z pierwszych wieków chrześcijaństwa, gdy wierzący codziennie przyjmowali Komunię św., a nawet w uzasadnionych przypadkach brali ją do domu. Zdaniem Biskupa, z czasem pierwotny zapał ostygł na skutek osłabienia wiary. Należało jednak tę wartościową praktykę przywrócić. Ordynariusz chcąc zaznajomić wiernych diecezji przemyskiej z prawdami zawartymi w dokumencie Sacra Tridentina Synodus, w wydanym przez siebie liście pasterskim podjął się streszczenia i wyjaśnienia jego treści. Według bp. Pelczara, stanowisko Papieża stało się ostatecznym rozstrzygnięciem długotrwałych sporów toczonych przez teologów i nawiązywało do zwyczaju istniejącego w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, który z czasem uległ zanikowi. Niestety, wielu kapłanów pod pozorem oddawania należnej czci Eucharystii, tylko rzadko pod uciążliwymi warunkami, zezwalało wiernym na codzienne przystępowanie do Stołu Pańskiego. Natomiast ogłoszony dekret wyraźnie zabraniał spowiednikom czynienia penitentom trudności w częstym przystępowaniu do Komunii św. Mieli oni raczej wspierać wiernych radą i czuwać, aby godnie przyjmowali Najświętszy Sakrament. Ojciec Święty Pius X we wspomnianym dekrecie odwoływał się do nauczania Jezusa, który porównywał Eucharystię „do chleba codziennego i manny na puszczy, codziennie spadającej”. Dlatego każdy chrześcijanin będący w stanie łaski uświęcającej i posiadający pobożną intencję mógł godnie nawet codziennie ów sakrament przyjmować. Według papieskiego dokumentu, nie chodziło głównie o oddawanie czci należnej Bogu, ani o to, by Komunia św. miała być nagrodą dla osób godnie żyjących. Sakrament Eucharystii stanowił pokarm niezbędny do pozyskiwania sił duchowych, potrzebnych do walki z pokusami. Obmywał także lekkie winy i chronił przed ciężkimi upadkami.
Wszyscy wierni mogli zatem bez żadnych przeszkód przystępować do Stołu Pańskiego, będąc „w stanie łaski, z dobrem i pobożnym usposobieniem”. Nie powinni jednak tego czynić z przyzwyczajenia czy też z próżności lub ludzkich względów, lecz z miłości do Chrystusa, a także dla uleczenia własnych chorób i niedomagań duszy i ciała. Zalecano, aby przystępujący codziennie do Komunii św. byli wolni od grzechów powszednich i od przywiązania do nich. Gdyby jednak takowe się zdarzyły, nie stanowiły poważnej przeszkody, gdyż godne przystąpienie do Eucharystii uniemożliwiały tylko grzechy ciężkie. Troszcząc się o dobro duchowe wiernych, kapłani mieli ich usilnie zachęcać do częstszego pełnego uczestnictwa we Mszy św. Bp Pelczar był przekonany, że ludzie świeccy powinni jak najczęściej przystępować do sakramentów świętych, gdyż łaska uświęcająca, która łączy z Bogiem została złożona w „«Krynicach Zbawicielowych» to jest w Sakramentach”. Jednocześnie Pasterz diecezji zastrzegł, że kapłani mogli wiernym bezpiecznie doradzać częstą i codzienną Komunię św., gdy odmawiali oni pobożne modlitwy, starali się gorliwie spełniać obowiązki swojego stanu, a także stosownie do warunków, w jakich żyli, należycie przygotowywali się do Komunii św. a po niej odprawiali dziękczynienie. Biskup uważał, iż „wszystkie środki duchowne, a więc i pokarm eucharystyczny należy stosować odpowiednio do każdej duszy, czyli indywidualnie, jeśli ma jej wyjść na zdrowie, a nie na szkodę”.
W nauczaniu synodu diecezjalnego z 1908 r., dotyczącym częstego przystępowania do Komunii św., odwołano się do dekretu Kongregacji Soboru Sacra Tridentina Synodus i zalecano systematyczne korzystanie z duchowych darów związanych z przyjmowaniem Najświętszego Sakramentu. Sprawę częstej Komunii św. podjęto również podczas kongregacji synodalnej w 1914 r. Ks. kan. Konstanty Bieda przedstawiając referat poświęcony temu zagadnieniu stwierdził, że Komunia św. zawsze stanowiła źródło całej pracy apostolskiej i dlatego musiała zajmować naczelne miejsce w życiu człowieka wierzącego. Odpowiednie przygotowanie laikatu do korzystania z łask związanych z przystępowaniem do częstej i codziennej Komunii św. stanowiło niezwykle ważne zadanie duszpasterskie, gdyż od Eucharystii zależał cały owoc pracy kapłańskiej. Jeżeli kapłani przekonają wiernych do częstej Komunii św., wtedy doprowadzą ich dusze do życia w łasce Bożej, do zjednoczenia się z Chrystusem, a przez to uprzedzą niejako ostatni cel człowieka na ziemi, który polega na posiadaniu Boga na wieki. Należało więc częstymi naukami zachęcać wiernych do przyjmowania Chrystusa obecnego w Eucharystii. Najlepszą okazję stanowił czas Komunii św. wielkanocnej, oktawy Bożego Ciała, nabożeństwa publiczne do Najświętszego Serca Pana Jezusa i adoracyjne nabożeństwa ku czci Przenajświętszego Sakramentu. Konieczne było też pouczenie wiernych o grzechach ciężkich i powszednich oraz o warunkach, pod jakimi mogli przystępować godnie do Komunii św. Zdaniem ks. Biedy odpowiednia formacja miała wielki wpływ na prawidłowo dokonywane przez sumienie oceny ludzkich czynów. Dobrą okazję do udzielania potrzebnej nauki dawał konfesjonał, gdzie spowiednik mając dokładne rozeznanie co do stanu życia wewnętrznego penitenta, mógł udzielić właściwych porad duchowych.
Biskup Pelczar odnosząc się do praktyki częstej Komunii św. twierdził, że nauczanie dotyczące tej kwestii musiało być niezwykle roztropne. Niektóre osoby sądziły bowiem, że samo przyjmowanie Eucharystii wystarczało im do dobrego życia i dlatego nie podejmowały systematycznej wewnętrznej pracy nad sobą, trwając nadal w swoich przywarach i nałogach. Pomimo wielu złośliwości, kłótni i nieporozumień przystępowały nadal codziennie do Stołu Pańskiego. W związku z tym Ordynariusz zalecał, by kapłani przy każdej sposobności przypominali wiernym, iż „częsta, lecz ozięble przyjmowana Komunia św. nie uświęci nikogo, i że prócz niej koniecznie potrzebna jest praca wewnętrzna nad oczyszczeniem i udoskonaleniem duszy”. Ordynariusz zobowiązał duchownych do nauczania ludu o korzyściach płynących z częstego przyjmowania Komunii św., aby wierni wyzbyli się dotychczasowych uprzedzeń i błędnych poglądów. Formacja dokonywała się z ambony, w konfesjonale, szkole, podczas spotkań stowarzyszeń i bractw katolickich. Kapłani przypominali, że częste przyjmowanie Eucharystii nie zostało ludowi nakazane, ale tylko zalecone, przez co nie dokładano nikomu żadnego nowego obowiązku. Mimo dobrowolności, wierni jak najliczniej powinni garnąć się do Stołu Pańskiego, aby pogłębiać cnotliwe życie i zyskiwać obfitsze łaski. Propagowaniu kultu Eucharystii służyło urządzanie w każdej parafii Triduum Eucharystycznego. Ordynariusz zalecał, aby odbywało się ono w piątek, sobotę i niedzielę oktawy Bożego Ciała lub w te same dni bezpośrednio po oktawie albo w innym stosownym terminie. W każdym dniu Triduum duszpasterz wygłaszał kazanie o Najświętszym Sakramencie, a także odmawiał z ludem specjalną modlitwę o rozszerzenie praktyki Komunii św. częstej i codziennej. Biskup uważał, że kapłani powinni ułatwiać wiernym przyjmowanie Eucharystii, okazując gotowość do spełnienia tej posługi w każdej uzasadnionej potrzebie. Niezbędna więc była punktualność i uprzejmość w szafowaniu sakramentu, szczególnie wówczas, gdy wierni udawali się do swoich codziennych zajęć i nie mogli zbyt długo czekać na duchownego. Księżom, dla których częstsze niż zwykle rozdawnictwo Chleba Bożego sprawiało dodatkowe trudności, Biskup przypominał, że lud powierzony ich opiece, mimo że o wiele cięższą pracę wykonywał, która nieraz przekraczała jego siły, to jednak nie narzekał.
Ordynariusz przemyski bardzo wielką wagę przywiązywał również do wprowadzania w życie nauczania papieskiego, dotyczącego Pierwszej Komunii św. dzieci. Sprawę tę regulował dekret Quam singulari z 9 sierpnia 1910 r. Biskup w swoim liście pasterskim przybliżył go wiernym, szeroko omawiając treści dokumentu i podając własny komentarz. Z dekretu jednoznacznie wynikało, że papież Pius X sprzeciwił się zbyt długiemu odkładaniu Pierwszej Komunii św. i zalecił, aby sakrament Eucharystii mogły przyjmować dzieci, które doszły do używania rozumu, a więc potrafiły odróżnić dobro od zła, a także miały świadomość Kogo przyjmują pod postacią Chleba. Było to oczywiste nawiązanie do tradycji pierwszych wieków Kościoła, kiedy Komunię św. podawano nawet małym dzieciom ufając, że posili je duchowo na przyszłe życie i wyjedna Boże błogosławieństwo. Późniejsze nauczanie soborów powszechnych określiło, że dzieci obojga płci, które dojdą do używania rozumu powinny spowiadać się przynajmniej raz w roku i w okresie Wielkanocy Przenajświętszy Sakrament przyjmować. Z czasem, na skutek zbyt rygorystycznych interpretacji, zaczęto coraz bardziej podwyższać wiek dzieci przyjmujących Pierwszą Komunię św. Wprowadzone obostrzenia okazały się oczywistym błędem, który został przez Piusa X wskazany i napiętnowany. Również bp Pelczar był przekonany, że postępowanie takie wprowadzało pewne niebezpieczeństwo w życie dorastających dzieci, które nieraz „traciły niewinność, wpadały w ciężkie nawet grzechy i w kałużę zepsucia pierwej, niż Chleba anielskiego zakosztowały”. Być może nigdy by do tego nie doszło, „gdyby tym Chlebem wcześniej były karmione i posilane”. Należało więc zadbać o przywrócenie dobrej tradycji, która uznawała, że Eucharystia była duchowym lekarstwem, gładzącym grzechy powszednie i znacznie chroniącym przed ciężkimi występkami. Ordynariusz nawiązując do nauczania Piusa X, twierdził, że przygotowując dziecko do Pierwszej Komunii św. nie powinno się wymagać, aby obszernie poznało naukę religii katolickiej. Wystarczyła więc znajomość podstawowych prawd wiary, niezbędnych do zbawienia. Dziecko musiało przede wszystkim odróżnić Chleb Eucharystyczny od zwykłego pokarmu, a także przyjmować go z pobożnością należną jego wiekowi. Obowiązek przygotowania do przyjęcia Pierwszej Komunii św., a więc do niezwykle ważnego wydarzenia w życiu duchowym dziecka, spoczywał na rodzicach, kapłanach i wychowawcach. Po ukończeniu stosownej formacji, polegającej na wysłuchaniu specjalnych nauk, duszpasterze urządzali w parafii wspólną Komunię św. dzieci. Z reguły dopuszczano do niej osoby dziewięcioletnie. Po Pierwszej Komunii św. dzieci nadal powinny jak najczęściej przystępować do Stołu Pańskiego i jednocześnie pogłębiać swoją wiedzę katechizmową w kościele i w szkole. Mając na uwadze nauczanie Piusa X, Ordynariusz przemyski serdecznie prosił wszystkie osoby, na których spoczywał obowiązek przygotowania dzieci do Pierwszej Komunii św., aby wywiązywały się z niego gorliwie i rzetelnie. Miały one nie tylko oceniać urobienie dziecka po jego wiedzy religijnej, ale powinny przede wszystkim zaufać skutecznemu działaniu łaski Bożej.
Z przedstawionych w olbrzymim skrócie przedsięwzięć podejmowanych przez bp. Pelczara wynika wyraźnie, że Eucharystia zawsze w jego nauczaniu i pasterskim posługiwaniu zajmowała naczelne miejsce. Pragnął on, aby wierni podejmowali wysiłek, dzięki któremu bez przeszkód mogli przystępować często do Stołu Pańskiego. W ten sposób przemieniali swoje życie, zbliżając się wewnętrznie do Boga, a także pogłębiali więź wspólnotową pomiędzy sobą. Eucharystia stanowiła dla nich źródło siły do podejmowania apostolskiej posługi w świecie, dzięki której mogli przemieniać skażoną grzechem rzeczywistość doczesną, przenikając i udoskonalając ją światłem Ewangelii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki dziesięciorga dzieci

2024-06-07 22:02

[ TEMATY ]

bp Ignacy Dec

Dzierżoniów

pogrzeb matki kapłana

ks. Tadeusz Chlipała

ks. Andrzej Adamiak

Ostatnie pożegnanie ś.p. Marii Chlipały

Ostatnie pożegnanie ś.p. Marii Chlipały

Jej dzieciom zabraknie teraz osoby, którą nazywały prawdziwą przyjaciółką, chętną i otwartą do szczerych rozmów, troskliwą i opiekuńczą mamą – powiedział bp Ignacy Dec o Marii Chlipale, mamie kapłana i siostry zakonnej.

Pogrzebowej liturgii w piątek 7 czerwca w kościele Chrystusa Króla w Dzierżoniowie przewodniczył biskup senior diecezji świdnickiej. Mamę ks. prał. Tadeusza długoletniego rektora Wyższego Seminarium Duchownego diecezji świdnickiej, dziś proboszcza parafii św. Ap. Piotra i Pawła w Świebodzicach, mamę córki Reginy, dziś siostry zakonnej Ryszardy, żegnało dziesiątki kapłanów i sióstr zakonnych, liczna rodzina, przyjaciele, znajomi oraz parafianie.

CZYTAJ DALEJ

Diecezja bydgoska: zmiany personalne 2024

2024-06-11 14:20

[ TEMATY ]

zmiany księży

zmiany kapłanów

Karol Porwich/Niedziela

Ordynariusz diecezji bydgoskiej bp Krzysztof Włodarczyk dokonał zmian personalnych wśród duchowieństwa diecezji bydgoskiej.

Z dniem 3 czerwca:

CZYTAJ DALEJ

Krzysztof Zanussi obchodzi dziś 85. urodziny

2024-06-17 09:22

[ TEMATY ]

urodziny

Krzysztof Zanussi

reżyser

Małgorzata Godzisz

Krzysztof Zanussi przed projekcją „Spirali”

Krzysztof Zanussi
przed projekcją „Spirali”

Krzysztof Zanussi, jeden z najbardziej utytułowanych polskich twórców filmowych obchodzi dziś, 17 czerwca, 85. urodziny. "Odeszła ode mnie nadzieja na proste recepty, bo wszelka mądrość jest jednak złożona i ukryta, nie daje się zamknąć prostymi sloganami" - powiedział reżyser w rozmowie z KAI. Krzysztof Zanussi jako pierwszy polski reżyser otrzymał w 1984 roku Złotego Lwa na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. Twórca zasiadał w Papieskiej Radzie ds. Kultury, nadano mu trzynaście doktoratów honoris causa.

"W swoich dziełach Zanussi porusza odwieczne problemy: miłości, śmierci, szczęścia i sumienia, przyglądając się, jak objawiają się one w dzisiejszym świecie" - charakteryzuje jego twórczość portal culture.pl

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję