Reklama

Pamięci ks. Stanisława Mojka

Życie miłością pisane

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są wydarzenia w życiu człowieka, których nie da się przykryć płaszczem naszego myślenia na skróty. Taką rzeczywistością na pewno jest śmierć, gdy przychodzi nagle, niespodziewanie. Ból nasz jest ogromny, ponieważ Ojciec Stanisław wpisany był w serca kleryków literą serdecznej więzi. Puste jest teraz seminarium, jedynie czerwona lampka w naszym kościele przypomina, że nadzieją jest Chrystus, do którego Ojciec pielgrzymował przez całe życie. Nikt z nas się jednak nie spodziewał, że z seminaryjnych korytarzy tak szybko dojdzie na tamtą stronę życia, pozostawiając w naszych sercach tęsknotę i niespłacony dług wdzięczności.
Większość z nas po raz pierwszy spotykała Ojca Stanisława w czasie egzaminów wstępnych do seminarium. Pytał z teologii moralnej, przy czym nigdy nie pozwalał, by strach w jakikolwiek sposób zaciskał nasze gardła. Żartował, pytał o rodziców, przyjaciół, księży i zaraz okazywało się, że mamy wspólnych znajomych, bo który z kapłanów naszej diecezji nie znał Ojca Stanisława? Niektórzy mówili o Nim: „karetka na sygnale”, bo zawsze był tam, gdzie ktoś potrzebował pomocy, dobrej rady, czasami zwykłego wygadania się i wyżalenia. Po tym „ojcowskim znieczuleniu” egzekwował wiedzę. Nie było ulg, ale nawet z najgorzej przygotowanego kleryka wykrzesał podstawowe wiadomości. Łączył pracę naukową ze zwykłym, szarym życiem. Nie tylko poprawiał stosy prac magisterskich, także drzwi od jego mieszkania nigdy się nie zamykały, spowiadał, rozmawiał, doradzał, rzeźbił w duszach nas wszystkich pragnienie kapłaństwa świętego, nastawionego na człowieka. Żył problemami innych, ich stresy stawały się Jego stresami i takiej postawy spalania się dla Pana Boga uczył przyszłych księży.
Skąd brał siły, by być tak aktywnym do ostatnich dni? Kiedyś w czasie modlitw wieczornych siedziałem obok Ojca Stanisława. Zauważyłem, że nie ma brewiarza, więc podsunąłem Mu mój własny. Machnął ręką. Nie potrzebuję - szepnął - znam na pamięć - ugasił moją gorliwość uśmiechem. Akurat - pomyślałem z niedowierzaniem - ot taki ojcowski kaprys. Jednocześnie kątem oka obserwowałem Ojca Stanisława, który wpatrzony przed siebie recytował głośno Psalmy. To była dla mnie lekcja pokory. Ojciec był kapłanem modlitwy, ona była fundamentem jego ziemskiej wędrówki.
Przed laty, po śmierci wybitnego kapłana, wieloletniego rektora seminarium, śp. ks. Mieczysława Brzozowskiego, ktoś napisał: umarł dobry Człowiek. Wszystkie inne słowa wydawały się piaskiem rozrzucanym przez wiatr. Dziś chciałoby się powiedzieć: umarł dobry Ojciec. Tylko dlaczego ludzkie istnienie wydaje się za krótkie dla miłości...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ksiądz zmarł na zawał serca podczas Mszy św.

2025-09-24 08:52

[ TEMATY ]

ksiądz

Meksyk

Źródło: Parafia Jezusa z Nazaretu

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Meksyk: w trakcie celebracji Eucharystii, tuż po udzieleniu Komunii Świętej, w niedzielę 21 września w wieku 62 lat zmarł na zawał serca ojciec José de Luz Rosales Castañeda.

Według informacji udostępnionych przez ACI Prensa, diecezja Gómez Palacio, gdzie pełnił posługę ksiądz, poinformowała, że ​​„zmarł po udzieleniu Komunii. Puryfikował już kielich, gdy upadł”. Odnośnie do przyczyny śmierci, sprecyzowano, że „była to śmierć naturalna, zawał serca”.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Bp Lechowicz do policjantów: pracujecie dla dobra człowieka i społeczeństwa

2025-09-28 19:39

[ TEMATY ]

policja

bp Wiesław Lechowicz

PAP/Waldemar Deska

Biskup Wiesław Lechowicz

Biskup Wiesław Lechowicz

Praca policjantów jest ukierunkowana na dobro drugiego człowieka i całego społeczeństwa - mówił w niedzielę na Jasnej Górze do zgromadzonych tam mundurowych bp Wiesław Lechowicz.

W niedzielę na terenie klasztoru jasnogórskiego odbyły się 24. Jasnogórskie Spotkania Środowiska Policyjnego. Bp Lechowicz, który jest delegatem Konferencji Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa policji, przewodniczył Mszy św. dla tego środowiska i wygłosił homilię.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję