Kiedy pod koniec piątej rundy Mariusz Wach trafił czysto Władimira Kliczkę z prawego prostego, 16 tysięcy widzów w hali w Hamburgu wstało. Niestety, emocje trwały bardzo krótko. Następne starcia to już tylko ataki ze strony Ukraińca, który pokonał wyraźnie polskiego boksera na punkty (107:120, 107:120 i 109:119) i pozostał mistrzem świata wagi ciężkiej.
U dwóch sędziów Władymir Kliczko wygrał wszystkie dwanaście rund, a trzeci sędzia uznał, że w jednym starciu pojedynku Wach Kliczko Polak był lepszy. To była właśnie piąta runda, kiedy Mariusz Wach rzucił się do szaleńczego ataku, a Władimir lekko sie zahwiał.
Szesnaście tysięcy kibiców w hamburskiej hali pierwszy raz wstało, gdy do ringu wszedł Sylwester Stallone. Amerykański aktor, przyjaciel braci Kliczko, dostał gorące brawa. Do Niemiec przyleciał, by kibicować Władimirowi, ale też promować musical „Rocky” oparty na słynnym filmie. Była też minuta ciszy w hołdzie dla zmarłego dwa tygodnie wcześniej trenera Kliczki – Emanuela Stewarda. Drugi raz publiczność w stolicy niemieckiego boksu wstała po dobrym ciosie Wacha, który mimo końcowej porażki pozostawił po sobie dobre wrażenie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu