Reklama

Uciekajmy się do Męczenników

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Uciekajmy się stale do Męczenników jako do duchowych lekarzy.
Bo to dobry Pan zostawił nam ich ciała, abyśmy tu przychodzili i obejmowali je
z całym uczuciem serca dla uzyskania lekarstwa w chorobach duszy i ciała”.

Tak pisał już w IV w. św. Jan Chryzostom, zachęcając osoby nawrócone do czuwania przy grobach tych, którzy zginęli za wiarę, do uczenia się od nich pogardy dla dóbr doczesnych, a umiłowania cierpienia. Któż, jak nie ci, którzy dzięki swoim cierpieniom mają wstęp do Króla niebieskiego, mogą lepiej nam pomóc, zapalić się do większej gorliwości? I św. Jan Chryzostom zapewnia, że: „Gdy przyjdziemy z wiarą w chorobie duszy czy ciała, nie odejdziemy bez uleczenia jednego i drugiego”.
Poznając życie świętych Męczenników, nie możemy się nadziwić ich odwadze i przyjmowaniu strasznych tortur z radością. Taką siłę może dać tylko Bóg. Niezwykłe było czasem ich męczeństwo. O niektórych pozostają tylko legendy, gdyż historia wczesnochrześcijańska niewiele przekazuje. A nieraz wiemy dużo, bo... sami o sobie opowiedzieli. Tak było ze św. Filomeną, która objawiła się zakonnicy Marii Luizie od Jezusa i opowiedziała o swoim życiu. Objawienia te są potwierdzone przez Kościół.

Św. Filomena

Św. Filomena pochodziła z książęcego rodu. Jej rodzice nawrócili się na chrześcijaństwo, a ona w wieku 11 lat złożyła ślub czystości. W tym czasie rządził okrutny cesarz Dioklecjan. Kiedy ją zobaczył, a miała wtedy zaledwie 13 lat, zachwycił się jej urodą. Obiecywał całe królestwo za jej rękę. Filomena odmówiła. Nie uległa też perswazji rodziców, którzy aby uchronić się przed starciem z cesarzem, namawiali ją do grzesznego związku (cesarz już był żonaty). Filomena powiedziała wtedy: „Moje dziewictwo, które przyrzekłam Bogu, ma pierwszeństwo przed wami, pierwszeństwo przed ojczyzną, pierwszeństwo przed wszystkim innym. Królestwem moim jest Niebo”.
Dioklecjan najpierw ją więził, aby złamać jej wolę, później widząc jej upór - ubiczował ją, biorąc wzór z biczowania Chrystusa, i zostawił umierającą, ale aniołowie wyleczyli jej rany. To uzdrowienie cesarz przypisał Jowiszowi i jeszcze bardziej chciał ją uczynić swoją cesarzową. Rozłoszczony nieugiętością św. Filomeny, kazał przywiązać kotwicę do jej szyi i utopić w Tybrze. Aniołowie znowu przyszli z pomocą i wynieśli Świętą na brzeg. Potem przeszywano ją strzałami i znów w cudowny sposób wyzdrowiała. Wypuszczone na kolejny rozkaz, rozżarzone strzały zawróciły, zabijając łuczników. Dużo widzących te cuda odwróciło się od pogaństwa. Sama Święta opowiadała, jak umacniał jej wiarę Duch Święty oraz jak Matka Boża dodawała otuchy. Posłuchajmy, co sama Święta mówi o zakończeniu jej męk: „Lud publicznie uznał Wszechmoc Boga, który mnie ochronił. Tyran, przerażony szemraniem i okrzykami ludu, pospieszył się z położeniem kresu memu życiu, każąc ściąć mi głowę. Moja dusza wzbiła się do Nieba do mego Boskiego Oblubieńca, aby otrzymać od Niego koronę dziewictwa i palmę męczeństwa i cieszyć się szczególnym pierwszeństwem przed wieloma wybranymi w Jego obecności. Ten tak radosny dla mnie dzień, w którym wstąpiłam w chwałę niebieską, był piątkiem, a godzina mojej śmierci była trzecią godziną po południu [...] 10 sierpnia jest tym dniem, w którym zakończyłam ten żywot ziemski i wstąpiłam do Nieba, gdzie mój Niebiański Oblubieniec dał mi w posiadanie wieczne dobra, których rozkoszy nie jest w stanie objąć żaden ludzki rozum”.
Jeśli wsłuchamy się w te ostatnie słowa, to czyż nie przypomną nam one nauki św. Pawła: „Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2, 9).
Młodziutka Męczennica wzgardziła ziemskimi zaszczytami, aby otrzymać w obfitości wieczne dobra niebieskie. Dała nam przykład, który wszyscy święci Męczennicy ukazują przez wieki: o co tak naprawdę winniśmy w życiu zabiegać.
Grób św. Filomeny został odkryty dopiero w 1802 r. w rzymskich katakumbach św. Pryscylii. Wyjęte z grobowca po 1500 latach jej szczątki spoczęły w Mugnano we Włoszech. Została kanonizowana w 1837 r. Dzięki niebywałym cudom kult Świętej rozprzestrzenił się na cały świat. Nawet na wyspach hawajskich można spotkać kaplicę ku jej czci. Liczne cuda sprawiły, że o jej relikwie zabiegało wiele kościołów.
Św. Filomena upodobała sobie także miejsce w niewielkiej miejscowości w sercu stanu Wisconsin, niedaleko hałaśliwego i zatłoczonego kurortu, jakim jest Wisconsin Dells. Malutkie sanktuarium w Briggsville, przy parafii pw. Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych, może poszczycić się posiadaniem od 1947 r. cennej relikwii tej niezwykłej Świętej. Sprowadzono z Włoch również marmurową statuę, która później została obudowana repliką lochu, przypominającego więzienie Świętej. Tu w ciszy możemy spotkać się z wielką cudotwórczynią i doświadczyć prawdy, o jakiej pisze św. Jan Chryzostom: „Męczennicy znieśli wszystko dla Boga i wyznania swej wiary, aż do przelania krwi opierali się grzechowi, stąd Pan, chcąc ich wysławić, jeszcze w tym przemijającym życiu ku ich czci udziela swych darów tym, którzy ich wzywają”.
Zachęceni tymi słowami odszukajmy również inne sanktuarium - św. Odylii (Odilii), mieszczące się w miejscowości Onamia w stanie Minnesota.

Św. Odylia

Św. Odylia należała do grona 11 dziewic, które za wodzą św. Urszuli w V w. dostąpiły chwalebnego męczeństwa z rąk barbarzyńców. I tutaj spotykamy się z cudownym objawieniem jej samej. W 800 lat po swojej śmierci ukazała się ona bratu zakonnemu, prosząc, aby wydobył jej relikwie. Podała dokładnie miejsce, gdzie spoczywają, a w zamian obiecała szczególną opiekę nad Zakonem Świętego Krzyża, do którego należał ów zakonnik. Święte szczątki Odylii odkopano we wskazanym miejscu i w asyście Arcybiskupa kolońskiego oraz wiernych przewieziono do klasztoru. Od tej pory ojcowie Świętego Krzyża przez stulecia odprawiają nowenny ku czci św. Odylii. Jest ona patronką ślepych i strapionych; wielu doznało uzdrowień oczu, z paraliżu i innych chorób za jej przyczyną.
Święci Męczennicy postawili Pana Boga na pierwszym miejscu i byli wierni Mu do ostatniej chwili życia. Czyż nagroda Jego nie przewyższa wszelkich ludzkich wyobrażeń o szczęściu? Męczennicy to właśnie pragną nam powiedzieć i radują się, gdy zwracamy się do nich w swoich potrzebach. Są naszymi wielkimi orędownikami w niebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

W Rabie Wyżnej i w Krakowie

CZYTAJ DALEJ

Papież w Wenecji: paradoksalnie, pobyt w więzieniu może oznaczać nowy początek

2024-04-28 09:16

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA

Paradoksalnie, pobyt w zakładzie karnym może oznaczać początek czegoś nowego, poprzez ponowne odkrycie nieoczekiwanego piękna w nas samych i w innych, czego symbolem jest wydarzenie artystyczne, które gościcie i do którego projektu aktywnie wnosicie swój wkład" - powiedział Franciszek do kobiet osadzonych w Zakładzie Karnym Wenecja-Giudecca. W nim znajduje się Pawilon Stolicy Apostolskiej na 60. Międzynarodowej Wystawie Sztuki - La Biennale w Wenecji.

Papież zapewnił kobiety, osadzone w Zakładzie Karnym w Giudecca, że zajmują one szczególne miejsce w jego sercu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję