Reklama

W diecezjach

Gniezno: Noc Świętych z udziałem Prymasa Polski

Święty Brat Albert Chmielowski był patronem i bohaterem XIII Nocy Świętych w Gnieźnie, w której wziął udział abp Wojciech Polak, Prymas Polski. Modlitewne czuwanie przy relikwiach świętych i błogosławionych odbyło się także w kilkunastu innych miastach archidiecezji gnieźnieńskiej.

[ TEMATY ]

Gniezno

prymas Polski

abp Wojciech Polak

Noc Wszystkich Świętych

Bernadeta Kruszyk

Chcemy pochylić się nad naszym chrześcijańskim dziedzictwem – mówi abp Wojciech Polak, prymas Polski

Chcemy pochylić się nad naszym chrześcijańskim dziedzictwem – mówi abp Wojciech Polak, prymas Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wybór założyciela zgromadzeń albertyńskich na patrona Nocy Świętych wpisał się w trwający właśnie rok św. Brata Alberta. Jego dzieło i najważniejsze przesłanie, aby kochać bliźniego swego jak siebie samego nie tylko w teorii, ale przede wszystkim w praktyce przypomnieli uczniowie gnieźnieńskiego Gimnazjum Stowarzyszenia „Rodzice Dzieciom”.

Uczniowie wystawili spektakl po Litanii do Wszystkich Świętych, podczas której, do ołtarza przyniesione zostały relikwie świętych i błogosławionych z gnieźnieńskich i okolicznych parafii. Wszyscy oni – jak przypomniał podczas czuwania Prymas Polski, abp Wojciech Polak – wskazują nam, że świętość nie jest zarezerwowana dla wybranych, ale jest dostępna nam wszystkim i wszyscy jesteśmy do niej powołani.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- To był święty codzienności – mówił metropolita gnieźnieński. Dodał, że Brat Albert Chmielowski osiągnął świętość wybierając niełatwą drogę służenia najuboższym, niechcianym, pogardzanym, bezdomnym. - Powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się – mówił Prymas.

Następnie wszyscy przeszli w procesji do katedry gnieźnieńskiej, modląc się w drodze Koronką do Bożego Miłosierdzia za miasto i jego mieszkańców. Czuwanie zakończyła adoracja i błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.

Tegoroczną gnieźnieńską Noc Świętych zorganizowała parafia farna wspólnie w Gimnazjum Stowarzyszenia „Rodzice Dzieciom”. Wraz z licznie zebranymi wiernymi modlili się kapłani gnieźnieńskich i okolicznych parafii oraz przedstawiciele lokalnych władz. O oprawę muzyczną zadbał zespół „Nowa Pieśń” z Inowrocławia.

Noc Świętych odbyła się także w kilkunastu innych miastach archidiecezji gnieźnieńskiej. Punktem centralnym obchodów była modlitwa przy relikwiach świętych i błogosławionych. Czuwanie odbyło się m.in. w Inowrocławiu, Słupcy, Kruszwicy, Chodzieży, Zagórowie, Strzelnie, Trzemesznie, Miłosławiu, Pobiedziskach, Golinie, Szamocinie, Nekli i Rogoźnie. W niektórych szkołach zorganizowano również bale i korowody świętych.

2017-11-01 13:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

IV Krzeszowska Noc Wszystkich Świętych

[ TEMATY ]

Krzeszów

Noc Wszystkich Świętych

Przemysław Groński

W wigilię uroczystości Wszystkich Świętych, w krzeszowskim sanktuarium już po raz czwarty zorganizowano Noc Wszystkich Świętych. Był to cykl kilku wydarzeń mających na celu nie tylko poznanie życia świętych, ale też pogłębienie kultu świętych.

Wydarzenie rozpoczęło się w Sali Rycerskiej u sióstr benedyktynek, gdzie o g. 15,00 zainaugurowano bal Wszystkich Świętych. Warunek uczestnictwa był jeden – przebranie się za jednego ze świętych. Na bal przybyła cała plejada świętych i błogosławionych: św. Barbara, św. Marcin, Piotr Apostoł, św. Agnieszka. Nie zabrakło też Józefa i Maryi w towarzystwie aniołów i archaniołów. Byli też święci papieże, męczennicy, a także wyniesieni na ołtarze w ostatnich latach, jak np. Matka Teresa z Kaluty. Zabawę przy dobrej muzyce prowadził Bogdan Niemasik wraz z córką. W rolę wodzireja wcielił się ks. Jarosław Górecki wspierany przez miejscową młodzież.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Rozmowa z Ojcem: Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego

2025-04-19 10:37

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Karol Porwich/Niedziela

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję