Motocykliści biorący udział w zakończeniu spotkali się na koronie stadionu OSiR-u przy ul. Leśnej, skąd przejechali na teren zawierciańskiej Bazyliki mniejszej. Mszy św., w której uczestniczyło około 200 motocyklistów, przewodniczył i homilię wygłosił ks. Andrzej Witek.
Paweł Kmiecik
– Byłem diakonem, gdy pewnego zimowego popołudnia z kolegami jechaliśmy samochodem do Zawiercia. Jechałem z prędkością 30 km/h, droga była czarna, więc postanowiłem wyprzedzić. Ale okazało się, że droga była pokryta lodem. Dachowaliśmy, a auto złamało się w pół. W miejscu mojej głowy było wgniecenie, ale ani mnie ani nikomu się nic nie stało. Gdy później wróciłem do domu, pytałem Boga, dlaczego to się stało. Otworzyłem Pismo Święte i trafiłem na słowa z Księgi Lamentacji: „Ocaliłeś mi życie Panie”. Czułem jakbym otrzyma nowe życie – opowiadał podczas homilii ks. Andrzej Witek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po Eucharystii poświęcono motocykle stojące na placu kościelnym. Uroczyste rozpoczęcia i zakończenia sezonu motocyklowego są w Zawierciu organizowane od 4 lat, a celebrujący Mszę św. ks. Andrzej Witek bierze w nich udział od 2015 roku. Diecezjalny Asystent Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Częstochowskiej jest również motocyklistą. Jak to jest łączyć bycie kapłanem i motocyklistą?
Paweł Kmiecik
- Szybko, może nowocześnie, a na pewno z myślą Papieża Franciszka i Nowej Ewangelizacji – jest to odnalezienie człowieka w miejscu, gdzie spotyka się ze swoją pasją, z czymś co naprawdę dotyka jego serca. Jest to pasja, która jest niebezpieczna, jak się wsiada na motocykl to dwa albo trzy razy należy się przeżegnać, pomodlić, być w stanie łaski uświęcającej. I nie chodzi tu wcale o brawurę, z którą motocykliści są kojarzeni. Jazda motocyklem jest niebezpieczna jest bardzo duży ruch, motocyklistów często nie widać. Staramy się jeździć ostrożnie. Widać tę jedność na drogach, motocykliści zawsze wyciągają lewą rękę w górę, kiedy się pozdrawiają. Jesteśmy taką oryginalną rodziną, a tu – przy ołtarzu – jesteśmy nie dość, że rodziną braci i sióstr, to jeszcze taką rodziną Bożą. I to jest fundament – mówił ks. Andrzej Witek.
Po Eucharystii motocykliści pojechali do Lgoty Murowanej na m.in. wspólne ognisko i koncert.