Pływanie w rzece i na basenie, wycieczki piesze i rowerowe, zawody sportowe, wyjazdy krajoznawcze i folklorystyczne - m.in. takie atrakcje czekają na kolonistów, którzy tegoroczne wakacje
spędzą w dwóch ośrodkach kolonijno-formacyjnych Caritas Archidiecezji Warszawskiej w Broku nad Bugiem.
W tym roku w Broku wypoczywać będzie ponad 900 dzieci i młodzieży. Głównie z Warszawy, ale specjalnymi gośćmi będą młodzi mieszkańcy Rumunii, którzy już po raz kolejny spędzą wakacje w Polsce. Koloniści
zamieszkają w dwóch ośrodkach, pięknie położonych w kompleksie lasów sosnowych na terenie Puszczy Białej. Na ich terenie do dyspozycji dzieci znajdują się domki campingowe murowane i drewniane, stołówki,
świetlice, sale telewizyjne, sanitariaty, place zabaw, boiska do gier zespołowych, sale do bilarda i tenisa stołowego. W pobliżu jest także stadnina koni.
- W programie naszych kolonii będzie wiele wycieczek pieszych i rowerowych po terenach leśnych o szczególnych walorach klimatycznych, krajoznawczych i folklorystycznych. Pojedziemy m.in. do
skansenu w Ciechanowcu. Z kolei w Wyszkowie dzieci będą regularnie korzystać z basenu. W planach są również wycieczki na Mazury - mówi Magdalena Franczak, kierownik ośrodków w Broku.
Na koloniach realizowany będzie także specjalnie opracowany, atrakcyjny program wychowawczy, który zawiera edukację ogólną, historyczną, kreowanie pozytywnych wzorców zachowań, profilaktykę zachowań
patologicznych, warsztaty dotyczące wartości duchowych i społecznych. Opiekę nad dziećmi będzie sprawować specjalnie wyselekcjonowana, wykwalifikowana kadra, przeszkolona w zakresie organizacji i bezpieczeństwa
wypoczynku wakacyjnego: kierownik, wychowawcy, instruktorzy sportu, muzyki, plastyki. Są to osoby dojrzałe, doświadczone, posiadające dużą wiedzę merytoryczną przede wszystkim z dziedziny rozwoju i edukacji
dzieci i młodzieży. W kadrze wychowawczej znajdą się również duchowni.
W ciągu wakacji w Broku odbędą się 4 turnusy kolonijne. W każdym weźmie udział do 230 kolonistów. Będą to przede wszystkim dzieci pochodzące z rodzin ubogich, wielodzietnych, dotkniętych problemem
alkoholowym i przemocą. Kwalifikacja uczestników odbywa się za pośrednictwem parafialnych oddziałów Caritas i tam powinni zgłaszać się wszyscy, którzy jeszcze chcą się zapisać na kolonie. Odpłatność za
pobyt w każdym przypadku rozpatrywana jest indywidualnie, dużą część kosztów pokrywa Caritas.
Oprócz Broku, kolonie Caritas Archidiecezji Warszawskiej odbędą się w tym roku w Gąskach koło Sarbinowa, Zakopanem, Stegnie i Krynicy. Według wstępnych szacunków weźmie w nich udział ponad 1200 dzieci.
S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.
„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich
jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność
i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem
tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany
arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył
w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie
zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie
bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra
Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem
jej głos.
„Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka.
Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy
się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ
już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie
dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe
miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo
gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się
tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich
spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się
w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle
usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód
pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno
się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam
w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych.
Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć
metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły
i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy
coraz głębiej się w niego zapadają.
Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało
ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej
chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad
fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam
prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając
na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko –
nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe
otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek,
szczęście.
Jedną z pierwszych modlitw, których uczymy się w dzieciństwie, jest ta do Anioła Stróża. W miarę jednak jak dorastamy, zapominamy o obecności aniołów w naszym życiu, traktujemy je jak istoty z bajki. Czy faktycznie jako dorośli nie potrzebujemy aniołów?
Wiele mówi się o cudach zdziałanych za przyczyną świętych, a zapomina się o cudownych zdarzeniach z udziałem aniołów. Nie bez powodu ich interwencje są tak samo dyskretne, jak ich obecność wśród nas. Czuwają nad nami w sposób niezauważalny. Czy zdarzyło ci się usłyszeć jakiś wewnętrzny głos, który ostrzegał cię przed mającym się niebawem wydarzyć niebezpieczeństwem, albo widziałeś tajemniczą postać, która pomogła ci wydostać się z opresji? Nie brakuje osób, które dzielą się takimi doświadczeniami, ich świadectwa przywracają wiarę w Aniołów Stróżów, dają nadzieję, że nawet w największych kłopotach nie jesteśmy sami.
Zdaniem maturzystów noc jest dobra nie tylko na naukę czy zabawę, ale i na modlitwę. Szczególnie mniejsze grupy klasowe, zwłaszcza z Polski wschodniej, wybierają nocne czuwania. Aż 700 km przejechali maturzyści z Włodawy, pielgrzymkę rozpoczęli od Apelu Jasnogórskiego, a zakończyli modlitwę dziś o 4 rano. Mówią o sobie, że „są do tańca i do różańca” i z optymizmem patrzą na stojące przed nimi wyzwania.
Z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 i II Liceum Ogólnokształcącego we Włodawie w pielgrzymce uczestniczyło około setki uczniów z pięciu klas maturalnych (liceum i technikum) przygotowujących się do egzaminu dojrzałości. - Jeżeli ktoś zaśnie, to możemy liczyć, że koleżanka lub kolega obudzi. Zarwana noc do dla nas nie pierwszyzna - uśmiechali się przed czuwaniem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.