Papież do dziennikarzy: to jest podróż jedności i braterstwa
Jest to podróż jedności i braterstwa - tymi słowami Franciszek określił cel swej wizyty w Egipcie w rozmowie z towarzyszącymi mu dziennikarzami na pokładzie samolotu, którym leciał do Kairu. Przed opuszczeniem Watykanu u drzwi Domu św. Marty Ojca Świętego pozdrowiło dziewięcioro imigrantów egipskich.
Zgodnie z wieloletnim już zwyczajem, mniej więcej w pół godziny po rozpoczęciu lotu papież wszedł do części samolotu, zajmowanej przez dziennikarzy i tak rozpoczęła się mini-konferencja prasowa, w czasie której porozmawiał krótko z przedstawicielami mediów.
Na wstępie podziękował im za towarzyszenie mu w tej wyprawie i za pracę, "którą wykonujecie, aby pomóc ludziom zrozumieć tę podróż i aby się dowiedzieli, co się wydarzyło i o czym mówiono". "Ludzie śledzą waszą pracę a z tą podróżą wiążą się szczególne oczekiwania" - dodał Ojciec Święty. Wyjaśnił, że odbywa ją na zaproszenie prezydenta republiki, papieża Tawadrosa II - patriarchy Aleksandrii koptów, patriarchy koptów-katolików i wielkiego imama al-Azharu. "To oni we czwórkę mnie zaprosili" - podkreślił papież.
Oświadczył następnie, że "jest to podróż jedności i braterstwa" i jeszcze raz podziękował dziennikarzom za ich pracę, "która w ciągu tych dwóch dni będzie bardzo intensywna".
W Egipcie rzecznikiem przemian i rewolucji w islamie jest prezydent As-Sisi. Natomiast uniwersytet Al-Azhar, nawet jeśli nie wspiera islamizmu, uczy w rzeczywistości radykalnej interpretacji Koranu. Na kilkanaście dni przed wizytą Ojca Świętego w Kairze zwraca na to uwagę ks. Samir Khalil Samir SJ, egipski islamolog z Papieskiego Instytutu Wschodniego.
W wywiadzie dla czasopisma National Catholic Register przypomina on, że już w grudniu 2014 r. egipski prezydent domagał się od muzułmańskich uczonych rewolucji w islamie, przemyślenia na nowo całego systemu. Wszyscy mu przytakiwali, ale nic się nie zmieniło – zauważa ks. Samir.
Kiedyś mówiło się, że politykę robi się faktami, a emocje są tylko opakowaniem. Dziś bywa odwrotnie: opakowanie staje się treścią, a fakt ma się dopasować. Najlepszy dowód? Premier państwa, człowiek z gabinetem doradców, PR-owców i analityków, publicznie komunikuje obywatelom, że swoje oskarżenia wobec prezydenta buduje… na nagłówkach. Nie na stenogramie, nie na pełnym cytacie, nie na kontekście rozmowy – tylko na tym, co „poszło” w obieg.
A zarzuty padły poważne:„Prezydent Nawrocki oznajmił właśnie, że bliżej mu do rusofila i antysemity Brauna niż do mnie. Nigdy w to nie wątpiłem. A od dziś przynajmniej nikt nie może udawać, że jest inaczej” – zatweetował szef rządu, a pod jego wpisem internauci dopisali informację kontekstową w dwóch zdaniach: „premier Donald Tusk skłamał. W wywiadzie dla WP nic takiego z ust prezydenta Karola Nawrockiego nie padło”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.