Reklama

Polska

Zdecydowanie w obronie życia

- Jaką wartość mają wszystkie moje prawa jako kobiety, jeśli nie mam prawa do życia? Być obrońcą praw kobiet, to być za życiem – mówiła podczas spotkania w Łomiankach mec. Rebeca Kiessling, amerykańska prawnik i mówca pro–life. Obrończyni życia gości w Polsce po raz pierwszy. Przyjechała na zaproszenie Instytutu „Ordo Iuris”.

[ TEMATY ]

pro‑life

Łukasz Krzysztofka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początkowo spotkanie miało odbyć się na Uniwersytecie Warszawskim, jednak władze uczelni nie zgodziły się na nie, ponieważ w takiej formule „miałoby formę promowania określonego stanowiska światopoglądowego, a nie dyskusji akademickiej”. Do spotkania nie doszło również w murach Uniwersytetu Jagiellońskiego, choć tam jako powód odwołania spotkania podano względy formalne - studenci nie złożyli do władz uczelni żadnego wniosku o zorganizowanie spotkania w Collegium Novum UJ. Spotkanie udało się jednak zorganizować w Centrum Kultury w Łomiankach.

Rebeca Kiessling urodziła się 22 lipca 1969 r. w Michigan. Jest prawnikiem zajmującym się prawem rodzinnym. Jej działalność skupia się przede wszystkim na zakończeniu prawnej dopuszczalności dokonywania aborcji wobec nienarodzonych dzieci, poczętych w wyniku gwałtu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Wychowałam się w żydowskiej rodzinie, pochodzącej z Polski, z Galicji. W wieku 19 lat dowiedziałam się od dopiero co poznanej, biologicznej matki, że jestem dzieckiem poczętym w wyniku gwałtu oraz że nie zostałam zabita w okresie prenatalnym przede wszystkim ze względu na istniejący ówcześnie zakaz aborcji – mówiła na spotkaniu w Łomiankach Rebeca Kiessling.

Reklama

Po tym doświadczeniu Rebecca Kiessling zaangażowała się w amerykański ruch pro-life. Została prezesem pozarządowej organizacji „Save the 1”, skupiającej mówców i trenerów, w sumie ponad 450 osób. Jej celem jest edukowanie społeczeństwa na rzecz konieczności pełnej ochrony życia nienarodzonego, bez jakichkolwiek wyjątków i kompromisów, a także ukazywanie wartości każdego życia ludzkiego, bez względu na sposób, w jaki zostało poczęte. Członkowie „Save the 1” są zapraszani na konferencje i wykłady dotyczące aborcji.

Podczas wykładu w Łomiankach pt. „Ocalić każdego” przekazała nie tylko wiedzę, ale dała także świadectwo postawy obrońcy życia. – Konkretne historie trafiają do serca bardziej niż wyszukane argumenty filozoficzne – przekonywała. Ale Rebeca Kiessling jest także autorem eseju filozoficznego pt.: “The Right of the Unborn Child Not to be Unjustly Killed - a philosophy of rights approach”. Ma bogate doświadczenie mówcy. Występowała wielokrotnie przed audytorium uniwersyteckim, zarówno w Michigan, jak i w innych stanach, a ponadto m.in. w Kanadzie, Australii oraz Europie – Wielkiej Brytanii, Irlandii i Niemczech.

- Rozmawiając o aborcji, mówimy o konkretnych ludziach – podkreślała Kiessling. Przytoczyła zdarzenie z czasu swoich studiów, kiedy publicznie powiedziała, że jest dzieckiem poczętym z gwałtu. Spotkała się wtedy z odpowiedzią, że powinno się chronić życie ludzkie, ale jeśli chodzi o dzieci poczęte z gwałtu, to nie jest to już tak oczywiste. – Poczułam się, jakby mi powiedzieli: uważamy, że twoja matka powinna mieć prawo cię usunąć– mówiła Kiessling. To argumenty osób reprezentujących tzw. kompromis aborcyjny: nie chodzi o to, aby dokonać aborcji, ale o to, by mieć wybór.

- Potrzeba nam ludzi, którzy będą stawać w obronie życia – mimo wszystko – zaznaczała działaczka pro-life. Podkreśliła, że jest naprawdę wdzięczna Bogu za to, że jej życie zostało oszczędzone. – Każde nienarodzone dziecko powinno mieć taką samą możliwość.

2017-03-19 08:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Film o wartości życia

Niedziela Ogólnopolska 15/2015, str. 44-45

[ TEMATY ]

film

pro‑life

Agnieszka Konik-Korn

Peter Mackenzie i Jenn Gotzon

Peter Mackenzie
i Jenn Gotzon

Na ekrany polskich kin wszedł film „Doonby. Każdy jest Kimś”. Z reżyserem Peterem Mackenziem oraz Jenn Gotzon, odtwórczynią jednej z głównych ról, rozmawia Agnieszka Konik-Korn

AGNIESZKA KONIK-KORN: – O filmie „Doonby. Każdy jest Kimś” powiedział Pan, że to najważniejszy film w Pana życiu. Skąd wziął się pomysł na stworzenie takiego obrazu?
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Uczy godzić patriotyzm z religijnością

2025-09-23 10:00

Magdalena Lewandowska

Relikwie św. Maurycego zostały wprowadzone do kościoła w uroczystej procesji.

Relikwie św. Maurycego zostały wprowadzone do kościoła w uroczystej procesji.

Wprowadzenie relikwii patrona, koncert zespołu Arka Noego, list prezydenta RP Karola Nawrockiego - parafia św. Maurycego we Wrocławiu zainaugurowała Rok Jubileuszowy 800-lecia.

Do świątyni uroczyście wprowadzono relikwie patrona św. Maurycego, a Eucharystii przewodniczył abp Tomasz Peta, metropolita Astany, stolicy Kazachstanu. – „Jesteśmy chrześcijanami i grzechem bałwochwalstwa mazać się nie możemy. Do wojny za potrzeby Rzeczpospolitej zawsze nas gotowymi znajdziesz, cesarzu, zawsze posłusznymi nad wszystkich, ale do czci bałwanów skłonić nas nie potrafisz” – te słowa św. Maurycego przed jego męczeńską śmiercią przytoczył proboszcz parafii ks. kanonik Janusz Gorczyca. Przybliżył sylwetkę św. patrona i historię parafii św. Maurycego, jednej z najstarszych parafii Wrocławia po katedrze św. Jana Chrzciciela i kościele św. Wojciecha. – Maurycy urasta nam na opatrznościowego świętego, a jego przesłanie zdaje się być bardzo aktualne i potrzebne dla nas ludzi XXI wieku – podkreślał ks. Gorczyca. Wskazywał, że św. Maurycy jako żołnierz wierny cesarzowi, a jednocześnie posiadający głębokie morale, przez wieki był czczony na dworach cesarskich, królewskich jako żołnierz z zasadami, za które nie zawahał się oddać życia. – Niech ta uroczystość rozbudzi w nas na nowo odwagę i dumę z tego, że jesteśmy Polakami, a jednocześnie członkami wielkiej europejskiej rodziny narodów, które, jak przed wiekami, tak i dziś czerpią z najczystszych źródeł wartości i moralnych zasad. Oby zdolne były zachować swoją tożsamość i zachować jedność w różnorodności – mówił kapłan.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję