Spotkanie w Hamburgu odbyło się już jako dwudzieste szóste z kolei (poprzednie odbywało się w Paryżu). Przygotowania na przyjęcie młodzieży trwały na wiele miesięcy wcześniej. 27 grudnia 2003 r.
3 tys. młodych ludzi z tzw. grupy pracy przyjechało aby przygotować Hale Targowe (Messehalle) na przyjęcie pozostałych uczestników. W trakcie trwania Spotkania Młodych, w biurze informacyjnym, podano
mi, że przyjechało ok. 30 000 osób, z czego połowę stanowiła młodzież polska. Z kolei lokalne gazety podawały liczbę 60-70 tys. uczestników. Była to ogromna rzesza młodych ludzi. Nasza grupa z Sokołowa
Podlaskiego liczyła 50 osób. Głównym organizatorem naszej grupy był ks. wikariusz Jarosław Borowiecki SDB. Sporą część grupy stanowiła młodzież z Salezjańskiego Liceum (15 osób), w którym jestem nauczycielem.
Rano, 29 grudnia, w czasie przyjęcia naszej grupy w Messehalle (i po wpłaceniu 40 euro), zostaliśmy podzieleni na mniejsze grupki. Zaopiekowałem się młodzieżą z naszego liceum i otrzymałem funkcję
animatora. Każdy otrzymał pięciodniowy bilet na miejskie środki komunikacji, karnet na posiłki oraz adres parafii (my w Neuminster), która miała nas przyjąć. Jazda metrem, pociągiem i autobusem zajęła
nam więcej niż godzinę czasu. Parafia goszczącą nas okazała się parafią ewangelicko-luterańską, z pastorem Martinem Klattem na czele. Po powitaniach i poczęstunku rodziny protestanckie wzięły grupki 2,
3, lub 4-osobowe do siebie i zapewniły nocleg, śniadanie i drugą kolację. Potem wróciliśmy pociągiem do Hamburga (Messehalle) na kolację i wspólną modlitwę z braćmi z Taizé. Nad drzwiami hal wywieszone
były informacje o tym, w jakich językach narodowych będą odmawiane modlitwy. Tłumaczenia rozważań podawane były przez radio, na odpowiedniej częstotliwości (można było ich słuchać tylko poprzez słuchawki
typu walkman).
Później powrót do rodzin i miejsc zakwaterowania. Każdy z nas miał adres rodziny, parafii, narysowaną drogę dojazdu, przesiadki i numer telefonu Messehalle (gdyby ktoś się zagubił i nie wiedział jak
dojechać). Mieszkałem w wielodzietnej rodzinie państwa Eberhardt (6 dzieci, z czego dwoje usamodzielnione). Na czas mojego pobytu ich córek Melisa zamieszkała u koleżanki. Ogólnie mówiąc - byłem
serdecznie i godnie przyjęty.
We wtorek (30 grudnia), o godz. 8.30, w pomieszczeniach parafii, mieliśmy wspólną modlitwę i śpiewy w różnych językach. Oprócz Polaków, którzy stanowili połowę uczestników, modlili się również Włosi,
Rumuni i Niemcy. Po modlitwie były spotkania w małych grupach, gdzie - oprócz zapoznawania się - trzeba było rozważyć temat: „Tworzyć przyszłość, w której będą panować pokój i zaufanie”.
Językiem wiodącym był język angielski.
Później, od godz. 12.00 do 13.00, wydawany był obiad w Messehallen. Jeżeli ktoś sobie w tym momencie wyobraża stół nakryty białym obrusem i obsługę kelnera, to się myli. Obiad trzeba było pobrać do
reklamówki. „Rzeka” młodych ludzi była rozdzielona na ok. 30 „strumyków”. Młodzi z grupy pracy wrzucali ciepłą konserwę, bułeczkę, ciastko, jajko, jabłko, chusteczkę do reklamówki.
Następnie byliśmy kierowani do innych hal, gdzie siedząc na podłodze (trzeba było mieć ze sobą specjalne „siedzonko”), spożywaliśmy posiłek. Herbata była nalewana z termosów do kubków (trzeba
było je wziąć ze sobą z Polski wraz z łyżką, widelcem i scyzorykiem).
O godz. 13.00 była wspólna modlitwa w Hali nr 2, a po niej spotkania tematyczne w Messehalle oraz w innych częściach miasta. Następnie wróciliśmy na nocleg, w środę 31 grudnia schemat dnia był podobny.
Inne były tylko modlitwy, rozważania i tematy spotkań tematycznych. O godz. 23.00 w goszczących nas parafiach, w łączności z narodami, które cierpią, modliliśmy się o pokój na świecie. O północy składaliśmy
sobie wzajemnie życzenia noworoczne (Niemcom trudnością było wymówić słowo „szczęśliwego”). Potem był poczęstunek i „Święto narodów” - każda grupa narodowa przedstawiała
zabawy towarzyskie i nakłaniała pozostałych do wspólnego bawienia się.
1 stycznia, przed południem, braliśmy udział w parafii w liturgii, a później spożywaliśmy obiad noworoczny u rodzin nas goszczących. Od godz. 15.00 do 17.00 wszyscy mieli spotkanie i Msze św., (odbywały
się one w dwóch halach jednocześnie). Na początku brat Marek podziękował wszystkim, którzy włożyli wiele wysiłku w przygotowanie Spotkania Młodzieży w Hamburgu. W tym samym czasie chętni mogli wyspowiadać
się. Mszę św. celebrował delegat Księdza Prymasa, bp Henryk Tomasik (wraz z obecnymi kapłanami). Po kolacji, o godz. 19.00 była wspólna modlitwa z rozważaniem brata Rogera i odjazd na nocleg.
Piątek, 2 stycznia był ostatnim dniem Spotkania. Po śniadaniu i podziękowaniu za gościnę, z bagażami udaliśmy się na ostatnią modlitwę poranną w parafii nas goszczącej. Odjazd autokarem nastąpił o
godz. 12.00 z portu przeładunkowego kontenerów. W Sokołowie Podlaskim byliśmy następnego dnia wcześnie rano.
W dniu przyjazdu do Hamburga, każdy uczestnik otrzymał okolicznościową gazetkę. W niej zamieszczone były teksty listów nadesłanych pod adresem Taizé. Papież Jan Paweł II napisał: „Drodzy
młodzi ludzie, papież serdecznie pozdrawia was, którzy odpowiedzieliście na zaproszenie Wspólnoty z Taizé i spotkaliście się w tym roku w Hamburgu. Zachęca, byście znaleźli czas, aby w głębi waszych serc,
odkryć wypełniające was pragnienie życia i szczęścia. Pan chce pomagać w nieustannym wzrastaniu, abyście stali się «doskonali w Chrystusie» (zob. Kol 1, 28). Wzywa także, byście skierowali
się ku braciom, aby w każdym odkryć oblicze Pana. Takie spojrzenie pomaga tworzyć braterskie więzi i okazać zaufanie tym, którzy często są w społeczeństwie najbardziej pogardzani i zapomniani. Kiedy kontemplujecie
Krzyż Zbawiciela, możecie odkryć wielką miłość Boga do każdego człowieka. Wasze powołanie polega na tym, żeby wszyscy ludzie z każdym dniem coraz bardziej stawali się ludem braci i sióstr, gdzie każdy
zyska uznanie nie dzięki temu, co posiada, ale dzięki temu, kim jest. Posłuchajcie rady św. Grzegorza z Nyssy: «Nie zagarniajcie wszystkiego dla siebie, ale dzielcie się z biednymi, których Bóg
wybrał. Wszystko należy do Boga, naszego wspólnego Ojca. A my wszyscy jesteśmy braćmi w jednej rodzinie».
Obyście zawsze umieli patrzeć na innych ludzi i na samych siebie takim spojrzeniem, jakim Bóg patrzy na ludzką istotę, spojrzeniem czułym, miłosiernym i przebaczającym, spojrzeniem, które pozwala
iść prosto po drodze życia w przyszłość pełną nadziei. W ten sposób odkryjecie, że «przebaczenie okazane bratu staje się przygotowaniem do modlitwy» (Orygenes, Modlitwa, nr 8) i do spotkania
z Panem. Przez wstawiennictwo Maryi Papież prosi Boga, by, błogosławił wam, uczestnikom spotkania w Hamburgu. Ojciec Święty błogosławi również Wspólnotę z Taizé, organizatorów spotkania oraz wspólnoty
chrześcijańskie i rodziny, które udzieliły wam gościny”. W podobnym duchu listy nadesłali: Arcybiskup Canterbury Rowan Williams, patriarcha Aleksy II z Moskwy i sekretarz generalny ONZ Kofi Annan.
Trzeba stwierdzić, że wszyscy uczestnicy z Sokołowa Podlaskiego byli zadowoleni z kilku dni spędzonych razem. Łączny koszt wyjazdu wyniósł około 440 zł na osobę (bez kieszonkowego).
Pomóż w rozwoju naszego portalu