Reklama

Homilie

Franciszek: dobry duszpasterz zawsze odczuje obecność Pana Jezusa

Dobry pasterz, który podąża za Jezusem, a nie dąży do władzy, pieniędzy lub układów, nawet jeśli jest opuszczony przez wszystkich, to zawsze będzie miał Pana stojącego u swego boku - powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Jako jeden z przykładów takiej postawy Ojciec Święty przytoczył postać św. Maksymiliana Kolbe. W swojej homilii Franciszek nawiązał do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (2 Tm 4,9-17a), ukazującego św. Łukasza towarzyszącego św. Pawłowi w udrękach więzienia rzymskiego.

[ TEMATY ]

homilia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W swojej refleksji papież skoncentrował się na końcu życia apostołów, którzy, podobnie jak św. Paweł u kresu swego życia ziemskiego doświadczali samotności w trudnościach, będąc ogołoconymi ofiarami wściekłości, opuszczonymi, prosząc o coś dla siebie, jak żebracy:

„Sam, żebrak, ofiara wściekłości, opuszczony. Ale jest to wielki Paweł, który usłyszał głos Pana, wezwanie Pana! Ten Paweł, który przemierzał ziemię, który doznał wielu cierpień i prób z powodu głoszenia Ewangelii, który uświadomił apostołom, że Pan chciał, aby poganie weszli do Kościoła, wielki Paweł który w modlitwie uniósł się do siódmego nieba i usłyszał rzeczy, których nikt nie słyszał wcześniej: wielki Paweł w tym małym pomieszczeniu domu w Rzymie, czekając, jak się skończy owa walka w Kościele pomiędzy stronami, między rygoryzmem judaizujących a uczniami, którzy byli jemu wierni. I tak kończy się życie wielkiego Pawła, w przygnębieniu: nie w żalu i goryczy, ale z przygnębieniem wewnętrznym” – zauważył Ojciec Święty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Franciszek przypomniał, że tak się stało z św. Piotrem i wielkim Janem Chrzcicielem, który sam w celi zaniepokojony posłał uczniów, aby zapytali Jezusa, czy On jest Mesjaszem, a zakończył życie święty z powodu kaprysu baletnicy i zemsty cudzołożnicy. Podobnie było z Maksymilianem Kolbe, który utworzył ruch apostolski na całym świecie i wiele wspaniałych rzeczy, a zmarł w celi obozu koncentracyjnego - podkreślił papież. Dodał, że apostoł, kiedy jest wierny Bogu, nie oczekuje na inny kres życia ziemskiego, niż Jezus, ale Pan jest stale blisko niego, nie opuszcza go i w tej obecności apostoł znajduje siłę wewnętrzną.

Ojciec Święty przytoczył słowa Ewangelii „Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity” (J 12,24) oraz znane powiedzenie Tertuliana, że „Krew męczenników jest nasieniem chrześcijan”.

Reklama

„Kiedy duszpasterz żyje w ten sposób, nie jest rozgoryczony: może doświadcza przygnębienia, ale jest w nim ta pewność, że Pan stoi u jego boku. Gdy duszpasterz zajmował się czym innym niż wiernymi i był na przykład przywiązany do władzy, do pieniędzy, do układów czy wielu innych rzeczy u kresu nie będzie sam, może będą siostrzeńcy, czekający by umarł i żeby mogli zobaczyć, co mogą sobie zabrać” – stwierdził Franciszek.

Pod koniec homilii papież podzielił się wrażeniami z odwiedzin w domach dla księży-seniorów, gdzie spotyka wielu zaangażowanych duszpasterzy, którzy pomimo choroby i słabości stale pytają o Kościół, o powołania. Pomimo opuszczenia mają świadomość bliskości Boga.

„Jeśli duszpasterz idzie drogą Jezusa, to Pan będzie blisko niego, aż do końca. Módlmy się za pasterzy, którzy są u kresu swego życia i którzy czekają na Pana, aby ich zabrał ze sobą. I módlmy się, aby Pan dał im siłę, pociechę i bezpieczeństwo, aby, chociaż czują się chorzy, czy osamotnieni, Pan był z nimi, blisko nich. Aby Pan dał im siłę” - zakończył swoją homilię Ojciec Święty.

2016-10-18 12:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przestań nienawidzić

Niedziela Ogólnopolska 38/2023, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Pewnie w każdym z nas kiedyś pojawiło się pragnienie, by żyć w idealnym świecie, w którym wszyscy żyjemy w zgodzie, we wzajemnym szacunku, napełnieni radością. Może nawet kiedyś pojawiła się w nas pokusa, by taki upragniony porządek wprowadzać w życie i samemu także starać się żyć ze wszystkimi w zgodzie i przyjaźni. Wiele ideologii, także świeckich, nieraz nawet utopijnych, obiecywało niemalże raj na ziemi. Myślę jednak, że każdy z nas już się przekonał, iż nie jest to możliwe. Człowiek skażony grzechem pierworodnym, niestety, bardziej skłonny jest do czynienia zła niż dobra i ciągle musi się zmagać o zwycięstwo dobra w swoim życiu. Skoro nie udało się Panu Jezusowi przypodobać wszystkim, nie uda się to i nam. Niemniej jednak naszym powołaniem – powołaniem każdego chrześcijanina – jest wprowadzanie w codzienne życie królestwa Bożego. Wiele razy zapewne zastanawialiśmy się nad tym, co to znaczy być dobrym katolikiem albo czym jest zaprowadzanie królestwa Bożego. Otóż jest to wprowadzanie pokoju w wymiarze miłości, przebaczenia, łagodności i zwykłej życzliwości. Człowiek, który mówi, że Boga ma za Ojca, to osoba, w której nie ma miejsca na złość i gniew. Chęć odwetu za wyrządzone krzywdy to postawa, która nie ma nic wspólnego z Bożym porządkiem relacji z drugim człowiekiem. Człowieka dyszącego chęcią zemsty Bóg doskonale zapamięta i wypomni mu także jego przewiny. Zdolność przebaczenia temu, kto nas skrzywdził, zawsze płynie od Boga i jest owocem naszej więzi z Bogiem. Przykładem tego jest sam Chrystus konający na krzyżu. Gdyby każdy z nas wiedział, co czyni, krzywdząc drugiego, z pewnością by tego nie uczynił. Widziałby bowiem, że ostatecznie nad swą głową gromadzi gniew Boga, który upomni się o każdą ludzką krzywdę. Naszym zadaniem jest wyzbycie się nienawiści, niechowanie urazów. Autor Księgi Mądrości Syracha pisze dosadnie: „Przestań nienawidzić!”. Jeżeli dzięki łasce Bożej wejdziemy na poziom życia duchowego, który pozwala nam z miłością spoglądać na naszych nieprzyjaciół czy też oprawców w różnym rozumieniu i z miłością się do nich odnosić, możemy liczyć na to, że Bóg wobec nas będzie Tym, który odpuści wszystkie nasze winy, uleczy nasze choroby i życie nasze uratuje od zguby. I z tym starotestamentalnym przesłaniem wchodzimy w Ewangelię według św. Mateusza, która mówi o przebaczeniu. Piotr wchodzi w arytmetykę, chcąc wyliczać, ileż to razy można wybaczyć komuś, kto wobec nas zawinił. Odpowiedź Jezusa jest bardzo krótka: nie raz, nie dwa, nie siedem, ale siedemdziesiąt siedem razy, to znaczy zawsze. Ile razy chcesz, aby przebaczył ci Bóg, tyle razy masz przebaczyć i ty. Jeśli ty postawisz granice, postawi je również Bóg. Jeśli twoje serce będzie gotowe do pojednania, to i Bóg będzie dawał ci swoje przebaczenie i pokój. Jeśli twoje serce trawić będą nienawiść i brak chęci przebaczenia, to serce twe wpadnie w „ręce katów” i będzie tak dopóty, dopóki nie oddasz zaciągniętego u Boga długu. Na koniec dzisiejszej refleksji nad słowem Bożym warto zajrzeć w głąb naszego serca i zapytać, co w nim nosimy. Ile tam pokoju i przebaczenia, a ile nienawiści i chęci zemsty. Jeśli są w nim niepokój albo rany, które po ludzku wołają o pomstę, zaprośmy tam Chrystusa, niech czyni nas narzędziami swojego pokoju, niech ukoi gniew, a Jego pokój – ten ze stajenki betlejemskiej i ten od pustego grobu – choć poraniony, niech sprawi, byśmy w przebaczeniu odzyskiwali pełnię zwycięstwa i Życia.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Borowa Wieś: znaleziono dziewczynkę w oknie życia

2024-05-05 10:01

[ TEMATY ]

okno życia

Karol Porwich

W oknie życia znajdującym się na terenie Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych "Miłosierdzie Boże" w Mikołowie-Borowej Wsi znaleziono dziewczynkę. Do wydarzenia doszło we wtorek 30 kwietnia.

Dziewczynka została przebadana przez personel medyczny. Lekarze orzekli, że jest zdrowa. Następnie niemowlę zostało zabrane przez pracowników służby zdrowia na dalszą obserwację i opiekę. To już drugie dziecko, które znaleziono w oknie życia w Borowej Wsi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję