Reklama

Świat

Nigeria: porwano księdza katolickiego

Katolicki kapłan Emmanuel Dim został uprowadzony przez uzbrojonych mężczyzn 26 września w diecezji Nnewi na południu Nigerii - poinformował 28 bm. dyrektor diecezjalnego wydziału ds. infornacji ks. Hyginus Aghaulor. Według niego do zdarzenia doszło ok. godz. 19 wieczorem czasu miejscowego na drodze z Nkpologwu do Nimbo w stanie Enugu. Ks. Dim - rektor metropolitalnego seminarium duchownego im. bł. Tansiego w Onitshy - jechał samochodem wraz z dwoma innymi kapłanami, gdy nagle ich pojazd zatrzymali uzbrojeni napastnicy. Uprowadzili oni duchownego, podczas gdy dwóm pozostałym księżom udało się uciec, mimo ran postrzałowych w nogi.

[ TEMATY ]

porwanie

Unsplash/pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rzecznik diecezji oznajmił, że trzej księża wracali z miasta Nsukka do Onitshy i Nnewi i wtedy zaatakowali ich uzbrojeni w broń palną pasterze z ludu Fulani. Zablokowali oni drogę samochodowi, żądając, aby wszyscy trzej pasażerowie opuścili go i zaczęli strzelać. Dwaj księża: Jude Chukwuneke i Jude Ezeokan zostali lekko w głowę i nogi, ale zdołali uciec, ks. Dima natomiast napastnicy zawieźli w nieznanym kierunku. Ks. Aghaulor oświadczył również, że porywacze kontaktowali się już z władzami diecezjalnymi, żądając za uwolnienie kapłana 2,5 mln naira (ok. 8 tys. dolarów). Dodał, że episkopat Nigerii zabronił płacenia jakichkolwiek okupów w przypadku uprowadzeń kapłanów.

Dyrektor wydziału informacji oświadczył ponadto, że w tym samym dniu 26 bm. został uprowadzony jeszcze jeden ksiądz - misjonarz św. Wincentego a Paulo wraz ze swym bratem, na trasie Abudża-Lokoja, ale jego nazwisko nie zostało jeszcze potwierdzone. Poza tym 9 sierpnia 2014 porwano innego kapłana - ks. Emmanuela Ugwu, a kilka tygodni temu zamordowano z zimną krwią seminarzystę w Attakwu w stanie Enugu. "Zaczynamy się zastanawiać, czy księża katoliccy nie stali się grupą ryzyka" - podsumował te fakty ks. Aghaulor.

Podkreślił, że ani władze południowych stanów Nigerii, w których dochodziło do tych zbrodni, ani rząd federalny nie robią nic, aby chronić obywateli przed przemocą ze strony pasterzy Fulani. "Podczas gdy niewinni ludzie pozostawieni są bez ochrony, widzimy, jak wojsko strzeże ropociągów w Delcie Nigru, jak gdyby ropa naftowa miała większą wartość niż osoba" - stwierdził z rozgoryczeniem rzecznik diecezji Nnewi. I zapytał retorycznie: "Dlaczego ludność musi być zabijana bez powodu na własnej ziemi?".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-09-29 13:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Afryka: kolejne porwania księży, Nigeria na skraju wojny domowej

[ TEMATY ]

ksiądz

Afryka

porwanie

Karol Porwich/Niedziela

Tylko w ten weekend doszło do dwóch porwań księży w Nigerii i Mali. „Nasz naród stoi na skraju przepaści, obawiając się masowej ofensywy [islamskich ekstremistów], która może przejść przez cały kraj” – powiedział nigeryjski biskup Jude Arogundade w parlamencie brytyjskim podczas publikacji raportu na temat wzrostu prześladowania chrześcijan w świecie.

Ks. Victor Ishiwu późnym wieczorem w piątek prowadził nabożeństwo eucharystyczne w jednej z nigeryjskich wiosek, gdy nagle pojawiła się grupa uzbrojonych mężczyzn. Zabrzmiały pierwsze wystrzały ostrzegawcze skierowane w powietrze. Ksiądz wraz z wiernymi szybko uciekli, kryjąc się po różnych miejscach. Porywacze zrozumieli jednak, że duchowny pobiegł na plebanię i przypuścili szturm. Wkrótce wyjechali wraz z uprowadzoną ofiarą.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

„Prawo i Kościół”

2024-04-25 08:39

[ TEMATY ]

Akademia Katolicka w Warszawie

Archiwum AKW

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

Zadowolenia z obecności na konferencji wielu znakomitych naukowców i uczestników nie krył ks. prof. dr hab. Krzysztof Pawlina, rektor uczelni, który powitał zgromadzonych oraz zaprezentował Akademię Katolicką w Warszawie, organizującą to ambitne przedsięwzięcie naukowe. Ks. dr hab. Tomasz Jakubiak, prof. AKW – wykładowca prawa kanonicznego oraz przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Konferencji – stwierdził na początku spotkania, że obecność tak znamienitych gości, w tym ministra nauki i szkolnictwa wyższego, jest dowodem na to, że Akademia Katolicka, choć ma w nazwie przymiotnik „katolicka”, może wnosić wkład w rozwój różnych dyscyplin naukowych. Podkreślił również, że wydarzenie to pozwala uzmysłowić sobie różnice i podobieństwa w aparacie naukowym prawa kościelnego i państwowego. Zauważył, że jest to istotne, gdyż badacze, wypowiadając się o Kościele, posługują się tymi samymi terminami, czasami mającymi inne znaczenie. To ukazanie odmiennego spojrzenia jest według ks. Jakubiaka bogactwem tego spotkania, pozwoli bowiem na poznawanie i konfrontowanie swoich stanowisk.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję