Reklama

Króluj nam Chryste!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Czy ty naprawdę chcesz być ministrantem?
- Jasne!
- A dlaczego?
- Bo mam powołanie!
- Aha... a co to znaczy? Wytłumacz mi proszę.
- To znaczy, że Pan Jezus mnie powołuje.
- No dobrze, ale do czego On cię powołuje?
- Żebym Mu służył przy ołtarzu. Mamo, o co właściwie chodzi?
- Synku, po prostu chciałam sprawdzić, czy ty wiesz, o co w tym wszystkim chodzi. Widzę, że rozumiesz i masz świadomość tego, że być ministrantem to poważna sprawa. Skoro rozumiesz, traktujesz to poważnie i tak bardzo chcesz, to dobrze. Bądź ministrantem.
Mijały dni. Kandydaci na ministrantów chodzili na zbiórki. Przy ołtarzu stali w komżach, przyglądali się, przyuczali. Kiedy wreszcie zdali egzaminy, przede wszystkim z wytrwałości, ale i ten potwierdzający zdobyte umiejętności, gdy wzbogacili swój język o takie słowa jak turyferariusz, nawikulariusz i wiele innych, przyszedł dzień 6 grudnia 2003 r.
O umówionej godzinie zlecieli się do kościoła jak stado rozćwierkanych wróbli. Wrzawa, paplanina, wygłupy, ot, normalne chłopczyska. Jeszcze przypomnienie co, kto i kiedy. Jeszcze jedna, już ostatnia próba. Przywdziewają szaty ministranckie. Na wyciągniętych dłoniach spoczywają równo złożone kołnierzyki. Ale jeszcze się to wierci, jeszcze cuduje. Wreszcie otwierają się drzwi zakrystii i wchodzi bp Adam Szal. O! Jak tu cicho. Stoją równo, poważni, przejęci.
Ksiądz Biskup wita się z nimi, a oni tacy skupieni, jakby nie ci sami. Patrzę na ich twarzyczki. Znam prawie wszystkich. Jeden wiercipięta, ten znów śmieszek, ci dwaj znają się od urodzenia jeszcze z oddziału noworodków, a ten jaki ma piękny głosik. Tamten znów taki poważny przy ołtarzu, ale jak potrafi kopać piłkę na boisku. A tego raz widziałam jak jeździł na rowerze, co on wyczyniał. Znowu ten ma takie piękne oczy, ów jest bardzo zdolnym uczniem. Jeszcze inny ma świetną dykcję, będzie kiedyś dobrym lektorem. Jakie to barwne, jakie piękne.
Stoją tak i ani im w głowach, że od tego momentu stają się grupą, małą społecznością, którą będą łączyć szczególne więzi. Jest ich sporo - dziewiętnastu. Czy wytrwają wszyscy? Jak długo? Wspominam mojego brata ministranta i męża, i tylu kolegów i koleżanki ze scholi. Jakie to wszystko było piękne. Ile przeżyć, ile przygód. I trwała znajomość. Wszyscy się przyznajemy do siebie nawzajem.
Jest godzina osiemnasta. Ze wzruszeniem patrzę na procesję. Krucyferariusz, akolici, kandydaci, pozostała asysta, ks. Bogusław Kuśmider, proboszcz ks. Mieczysław Rusin i bp Adam Szal.
Kandydaci zajmują miejsca w pierwszym rzędzie wśród ludu, pozostali podążają ku ołtarzowi. Rozpoczyna się Najświętsza Ofiara. Zaraz homilia. Słucham słów Księdza Biskupa i posłusznie myślę o dobrym kapłańskim sercu, o sercach dzieci i o sercu Najlepszej Matki. Ksiądz Biskup pomaga mi uświadomić sobie w jak niezwykłym czasie ci chłopcy zostają włączeni do grona ministrantów. 6 grudnia 2003 r. - dzień św. Mikołaja, pierwsza sobota miesiąca, a więc dzień Niepokalanego Serca Maryi i jeszcze rok peregrynacji Jej Jasnogórskiego Wizerunku po naszej archidiecezji. Najwyraźniej Matka Boża chce mieć ich bliżej siebie. Dziwna myśl plącze się po głowie, że oto w tej godzinie mają początek jakieś ważne, wielkie rzeczy. Co to z nich powyrasta, jacy będą?
Po homilii wezwanie kandydatów, prośba Księdza Proboszcza za nimi i decyzja Księdza Biskupa o dopuszczeniu do pełnienia służby ministranta. Po czym Ksiądz Biskup każdemu uroczyście nakłada kołnierzyk ministrancki. Teraz nowi ministranci składają przyrzeczenie. Następnie zajmują miejsca przy ołtarzu obok swych starszych kolegów. Modlitwę powszechną odczytują ministranci wraz z rodzicami. Wreszcie następuje procesja z darami ofiarnymi. Pierwsza para to Mateuszek i Piotruś, którzy w koszyczkach niosą przyrzeczenia swoje i kolegów. Za nimi idą z darami rodzice. W czasie Mszy św. wszyscy modlimy się z wielką powagą, ale i serdeczną radością. Na zakończenie głos zabiera Wojtuś. W imieniu kolegów i swoim dziękuje Księdzu Biskupowi za włączenie do grona ministrantów. Wyraża wielką radość i zapewnia, że mają świadomość zaszczytu jakiego dostąpili, ale równocześnie rozumieją, iż ten fakt zobowiązuje ich do zachowania właściwej postawy wszędzie, gdziekolwiek będą się znajdować. Ministranci wręczają Księdzu Biskupowi piękny bukiet kwiatów. Pamiętają również o Księdzu Proboszczu. To zainteresowanie ks. prał. Mieczysława Rusina, ojcowska troska o parafię i jego dobre serce przyciągają dziatwę do kościoła. No i opiekun ks. Józef Suchy, który wiele czasu poświęca chłopcom, umiejętnie przekazuje im potrzebną wiedzę, ale też organizuje gry i zabawy. Kwiaty są wyrazem dziecięcego przywiązania i wdzięczności.
Po Mszy św. jeszcze pamiątkowe zdjęcie. Potem spotkanie przy wspólnym stole i wiele radości.
Takie wydarzenia pozostają w pamięci na zawsze. Króluj nam Chryste zawsze i wszędzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak rozmawiać z Bogiem?

Rozważanie do Ewangelii Łk 11,1-13

Czytania liturgiczne na 27 lipca 2025;
CZYTAJ DALEJ

Rodzina zmarłego harcerza prosi media o uszanowanie prywatności

2025-07-25 19:15

Adobe Stock

Z prośbą o uszanowanie żałoby oraz prywatności zbliżającej się ceremonii pogrzebowej zwraca się do mediów rodzina Dominika - harcerza, który utonął w nocy z 23 na 24 lipca br. - Uroczystość pogrzebowa będzie miała charakter ściśle prywatny i rodzinny. Prosimy, aby swoją obecnością nie zakłócać tego wyjątkowo trudnego dla nas czasu pożegnania - czytamy w liście przekazanym KAI przez rzecznika prasowego Świdnickiej Kurii Biskupiej.

"W związku ze zbliżającą się ceremonią pogrzebową naszego ukochanego Syna, chcielibyśmy zwrócić się z uprzejmą, lecz stanowczą prośbą do przedstawicieli mediów o uszanowanie naszej żałoby oraz prywatności.
CZYTAJ DALEJ

Św. Anna – nauczycielka i pedagog

2025-07-27 19:00

Marzena Cyfert

Suma odpustowa w parafii św. Anny we Wrocławiu-Oporowie

Suma odpustowa w parafii św. Anny we Wrocławiu-Oporowie

Uroczystości odpustowe przeżywała parafia św. Anny we Wrocławiu-Oporowie. Parafianie przygotowywali się do nich od trzech dni poprzez konferencje głoszone przez O. Kuniberta Kubosza ze wspólnoty franciszkańskiej z klasztoru na Górze św. Anny.

– Dzisiejsza uroczystość to okazja do dziękczynienia Panu Bogu za cały rok wyświadczonych nam łask przez wstawiennictwo św. Anny, naszej patronki. Dziękujemy Bogu za duszpasterzy oraz świeckich wiernych zaangażowanych w ewangelizację – mówił ks. Jarosław Lawrenz, proboszcz parafii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję