W ramach kampanii „Narodowe czytanie” na schodach lubelskiego ratusza odbyło się wspólne czytanie powieści Henryka Sienkiewicza „Quo Vadis”. Tegoroczną edycję w Lublinie zainaugurował abp Stanisław Budzik.
Ogólnopolska akcja została dziś zainaugurowana w Ogrodzie Saskim w Warszawie przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Po nim poszczególne księgi interpretują znani aktorzy, m.in. Małgorzata Kożuchowska, Sonia Bohosiewicz i Jan Nowicki. Jednym z czytających był także metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Fragment I rozdziału „Quo Vadis” na schodach lubelskiego magistratu odczytał również abp Budzik. - Petroniusz obudził się zaledwie koło południa i jak zwykle, zmęczony bardzo. Poprzedniego dnia był na uczcie u Nerona, która przeciągnęła się do późna w noc - rozpoczął lekturę metropolita lubelski. Przypadł mu do odczytania fragment opisujący jednego z głównych bohaterów powieści - rzymskiego patrycjusza.
W Lublinie do publicznego czytania włączyli się także m.in. zastępca prezydenta miasta Krzysztof Komorski, wiceprzewodniczący Rady Miasta Jarosław Pakuła, poseł Wojciech Wilk i prorektor KUL ks. prof. Andrzej Kiciński.
Ogólnopolska akcja zainicjowana przez prezydenta RP ma na celu "popularyzację czytelnictwa, zwrócenie uwagi na potrzebę dbałości o polszczyznę oraz wzmocnienie poczucia kulturowej i narodowej wspólnoty poprzez publiczną lekturę klasyki polskiej literatury”. Zorganizowano ją w Roku Sienkiewiczowskim, w związku ze 170. rocznicą urodzin i 100. rocznicą śmierci pisarza.
Do projektu przystąpiło ponad 30 miast z całej Polski, a każde z nich zrealizuje własny, oryginalny pomysł na jego przeprowadzenie. W wydarzeniu biorą udział nie tylko profesjonalni aktorzy, ale również wolontariusze, młodzież szkolna, harcerze.
Pod urokiem jezior i gór szwajcarskich było wielu Polaków, w tym wielki poeta romantyzmu Juliusz Słowacki, który pół wieku przed Henrykiem Sienkiewiczem opiewał je w swoim poemacie „W Szwajcarii”, a miał przed oczami wspomnienia rejsu na przełomie lipca i sierpnia 1834 r. po jeziorze Léman, a potem powozem w kierunku miejscowości wysokogórskich Alp. W tych samych miejscowościach, co Słowacki, w kurortach w Villeneuve i Vevey odpoczywał wiele razy z rodziną Henryk Sienkiewicz, który pisał w swoich listach do Polski, m.in. 9 kwietnia 1909 r. z Villeneuve do Wandzi Ulanowskiej w Krakowie: „Leman jest to ogromne i najpiękniejsze jezioro ze wszystkich szwajcarskich. W dzień bywa koloru turkusowego, pod wieczór odbija się w nim jak w lustrze zorza. Naokół góry pokryte śniegami, które w dzień błękitnawe, a przy zachodzie słońca stają się różowe i liliowe. Przy brzegach krążą całe stada mew, tak oswojonych, że wydziobują wprost z palców, tak jak gołębie w Wenecji” (cytat za Henryk Sienkiewicz, „Listy”, tom V, wydawnictwo PIW).
Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie.
Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji.
Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich.
Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło.
W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja.
Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
- W Kościele nieustającej pomocy możemy stworzyć program duszpasterski, którego istotą będzie to, że wszyscy razem nie będziemy krążyć wokół siebie, błąkać się wokół spraw nieistotnych, ale będziemy krążyć wokół Słońca, wokół Jezusa zmartwychwstałego - powiedział bp Arkadiusz Okroj. W ingresie nowego biskupa toruńskiego do katedry uczestniczyło ponad 20 biskupów, kilkuset kapłanów, osoby konsekrowane i liczni świeccy.
W uroczystości uczestniczyli m.in. nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi, kard. Ladislav Nemet z Serbii, prymas Polski abp Wojciech Polak oraz przewodniczący KEP abp Tadeusz Wojda. Obecni byli też przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, władze uczelni wyższych, a także reprezentanci Kościoła prawosławnego i ewangelicko-augsburskiego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.