Reklama

Komentarze

Inka zwycięża po 70 latach

[ TEMATY ]

komentarz

www.inka.ipn.gov.pl

Danuta Siedzikówna, ps."Inka"

Danuta Siedzikówna, ps.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Życie Danuty Siedzikówny jest uosobieniem tego wszystkiego, co w Polakach najlepsze. Tego, co przez pokolenia streszcza się w słowach: Bóg, Honor, Ojczyzna.

Przypomnę scenę sprzed równo 70 lat. Pluton egzekucyjny stoi twarzą w twarz przed dwoma skazańcami: Feliksem Selmanowiczem ps. „Zagończyk” i Danutą Siedzikówną ps. "Inka". Pada komenda i słychać strzały serii z karabinów maszynowych, a Inka nadal stoi. Żaden z kilku żołnierzy nie trafia! Dziewczynę zabija oficer Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego ppor. Franciszek Sawicki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Okazało się, że żaden z 10 szeregowych żołnierzy nie chciał zabić 17-letniej umęczonej dziewczyny. Pewnie nie zdawali sobie nawet sprawy, że na przeciwko nich stała bohaterka najwyższej patriotycznej próby. Komunistyczni sadyści znęcali się i upokarzali niepełnoletnią dziewczynę, a ona nie podała ani jednego nazwiska. Co więcej, Inka odmówiła nawet podpisania prośby o swoje ułaskawianie do prezydenta Bieruta.

Siedzikówna przez prawie 70 lat musiała czekać w bezimiennym dole śmierci. Czekała na ludzi, którzy poświęcą się odkłamywaniu historii. Takim "żołnierzem" pamięci o bohaterach podziemia antykomunistycznego bez wątpienia jest prof. Krzysztof Szwagrzyk, którego miałem szczęście osobiście poznać. Pamiętam profesora, jak z pasją opowiadał mi o swoich pierwszych poszukiwaniach na powązkowskiej "Łączce". Z jednej strony wydobywał narodowych bohaterów z mroków komunistycznej propagandy, a z drugiej nadal poszukuje ich doczesnych szczątków. Jego idée fixe jest grób, imię i nazwisko dla bohaterów niezłomnych. I choć w swojej karierze naukowej wielokrotnie napotykał na mnożone trudności, on się nie poddawał i niezłomnie dążył do celu, aby odnaleźć swoich i naszych bohaterów. Dzięki niemu dziś cała Polska może godnie pożegnać i uhonorować swoich niezłomnych bohaterów.

Rok temu brałem udział w uroczystości, podczas których odsłonięto pierwszy w Warszawie pomnik "Inki". Stoi on na terenie parafii przed katolickim gimnazjum im. Ks. Piotra Skargi. Historia jest o tyle niezwykła, że pomnik ufundował jeden z anonimowych rodziców, którego dzieci uczęszczają do tej szkoły. Chciał, by młodzi codziennie mijali swoją "koleżankę", która była uosobieniem najpiękniejszych cech polskości. "Koleżankę", która tak, jak oni kształciła się w katolickim gimnazjum. "Koleżankę", która tuż przed śmiercią napisała w grypsie z więziennej celi: "Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba."

Reklama

To właśnie Inka jest wzorem, na którym można wychowywać następne pokolenia młodych Polaków. Jej słowa do babci są świadectwem wartości, które były od wieków przekazywane z pokolenia na pokolenie. Wartości, które najlepiej oddają trzy słowa: Bóg, Honor, Ojczyna. Co więcej, Inka jest wyrazista, czarno-biała, a takie cechy pociągają młodych, którzy instynktownie odrzucają, to co jest pokrętne i moralnie niejednoznaczne.

Oczywiście po ludzku Inka przegrała, bo przecież straciła życie w bardzo młodym wieku. Jednak zwyciężyła jej wiara, niezłomność i nadzieja, że Polska będzie wolna. Gdy dziś patrzymy, jak przed trumną Inki klęczą dziesiątki tysięcy Polaków, jak klęczą najwyżsi przedstawiciele władzy państwowej, a wraz z nimi cały majestat Rzeczpospolitej, to widzimy, jak 17-letnia Danusia z Podlasia zwyciężyła. Jest to zwycięstwo wartości, za które oddała swoje młode i niewinne życie.

2016-08-28 09:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Wyklęty” jest lepszy, niż mogłem się spodziewać

Film Konrada Łęckiego stawia bardzo wysoko poprzeczkę tym filmowcom, którzy będą chcieli w przyszłości zajmować się tematem podziemia antykomunistycznego. „Wyklęty” jest pięknie zamkniętą całością i nie pozostawia ani grama niedosytu

Jako dziennikarz wielokrotnie zajmowałem się tematem podziemia antykomunistycznego. Kilkanaście, a może kilkadziesiąt razy odwiedzałem prace ekshumacyjne przy dołach śmierci, z których prof. Krzysztof Swagrzyk wykopywał polskich bohaterów. Widziałem tylko kości, roztrzaskane od śmiertelnej kuli czaszki, strzępy ubrań, medaliki i guziki z Orłem w koronie. Dziś zobaczyłem, jak żyli, walczyli i umierali. I powiem szczerze, że "Wyklęty" w pełni odzwierciedla to, co podświadomie już wcześniej widziałem.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję