Brazylia: trener niemiecki, który zginął w wypadku, stał się dawcą narządów dla 4 osób
Trener reprezentacji Niemiec w kajakarstwie górskim Stefan Henze, który w czasie igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro zginął w następstwie wypadku drogowego, został po śmierci dawcą narządów dla czterech osób. Poinformowała o tym rzeczniczka brazylijskiego Ministerstwa Zdrowia Roberta Napolis.
35-letni Henze doznał poważnych obrażeń głowy w wypadku drogowym, gdy 13 sierpnia jechał taksówką w Rio. Po przewiezieniu go do najbliższego szpitala okazało się, że nie ma tam oddziału neurologicznego, toteż trzeba go było przewieźć do innej placówki, odległej ponad 20 km od pierwszej. Tam lekarze przeprowadzili niezbędną operację, ale chorego nie udało się już uratować i 15 bm. zmarł w szpitalu. Po śmierci trenera jego rodzina, która przybyła do Brazylii, wyraziła zgodę na przeszczep serca, wątroby i obu nerek.
Komentując tę decyzję R. Napolis oświadczyła, że „na koncie Henzego są cztery uratowane osoby”.
Stefan Henze wraz z Marcusem Beckerem wywalczyli srebrny medal w wyścigu kanadyjek-dwójek na igrzyskach olimpijskich w Atenach w 2004 r.
Justyna Kowalczyk wygrała bieg łączony 2x7,5 km (st. klasyczny i st. dowolny) zaliczany do klasyfikacji Pucharu Świata w kanadyjskim Canmore. Wygrana naszej sportsmanki oznacza, iż została ona nową liderką PŚ. Punkty w Pucharze Świata zdobyła także druga z naszych reprezentantek - Paulina Maciuszek.
Trzy panie z Polski odbywają właśnie pielgrzymkę do Watykanu, aby jednocześnie dostarczyć na wystawę szopkę bożonarodzeniową inną niż wszystkie. Drewno, papier czy odlewy z gipsu, zastąpiły barwną włóczką. To z niej, w zaledwie trzy tygodnie powstały pełne uroku postacie związane z bożonarodzeniową sceną. Swoje dzieło pokażą pod kolumnadą Berniniego tuż przy Placu św. Piotra podczas wystawy „100 Szopek w Watykanie”.
Patrząc na kolorowe włóczkowe figurki, nie sposób się nie uśmiechnąć. Ten urokliwy element bajkowy, kojarzący się z dzieciństwem emanuje prostotą na tle monumentalnego Placu św. Piotra. Skąd pomysł na tak radosny i lekki przekaz związany z tradycją szopek bożonarodzeniowych?
Siostra Miłosierdzia Barbara Stanisława Samulowska
Mija 75 lat od śmierci Barbary Samulowskiej, wizjonerki z Gietrzwałdu. Zakonnica Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo zmarła 6 grudnia 1950 r. w stolicy Gwatemali. Służyła tam, pomagając chorym i potrzebującym. Trwa jej proces beatyfikacyjny.
Ks. Krzysztof Bielawny podaje w książce „Niepodległość wyszła z Gietrzwałdu”, że Barbara Samulowska urodziła się 21 stycznia 1865 r. w Worytach jako córka Józefa i Karoliny z domu Barczewskiej. Została ochrzczona następnego dnia. Rodzicami chrzestnymi byli Andrzej Barczewski i Gertruda Górska, obydwoje z Woryt.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.