Reklama

Polska

Grupy pielgrzymów na stadionie Cracovia

[ TEMATY ]

ŚDM w Krakowie

28.07

Stanisław Wasiutyński / www.flickr.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Jestem z małej miejscowości na Pomorzu, 18 kilometrów od Malborka. Reszta naszej 108-osobowej grupy pochodzi z innych pobliskich miejscowości. Teraz mieszkamy pod Krakowem, w Krośnie i co dzień dojeżdżamy do Krakowa albo naszymi autobusami, albo podmiejskimi. Bilety mamy za darmo i korzystamy z tych udogodnień. Nad tym byśmy się nie zgubili i dojechali na czas czuwa nasz ksiądz Sławek, więc my czujemy się bezpiecznie” – powiedziała.

Grupa z Pelplina zmierzała na stadion Cracovii od strony AGH, była dobrze oznakowana z flagami, które mówiły, skąd pochodzą i dokąd zmierzają. Pielgrzymi musieli stać w kolejce i czekać na wpuszczenie na teren stadionu, a potem do wyznaczonego im sektora. W tym czasie toczyły się rozmowy, m.in. o tym, dlaczego Polaków tak mało widać na mieście.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„My na co dzień jesteśmy weseli, a pielgrzymi z innych krajów przyjeżdżają do nas, bo dopiero tu mogą się bawić” – żartowała Weronika. Namawiała kolegów i koleżanki, by kupowali papierowe flagi, które są sprzedawane na ulicach, by podczas czwartkowej uroczystości na Błoniach Polska i Polacy byli dobrze widoczni.

Śpiew i śmiechy kończyły się wraz z wejściem do sektorów. Pielgrzymi szybko zajmowali miejsca aby wysłuchać katechezy ordynariusza diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edwarda Dajczaka.

Pani Ola z Pelplina podkreśla, że to katecheza i msza wyznacza rytm dnia, jest ważna, jeśli przyjechało się tu po to, by coś zrozumieć. "Na przykład wczoraj usłyszałam piękne słowa o przebaczeniu. Biskup Grzegorz Ryś mówił o tym w kontekście wydarzeń w Normandii. Powiedział, że musimy przeciwstawiać się złu, ale też umieć wybaczać. Trafił w punkt, bo trudno mi wybaczać” – dodała.

Jej towarzyszka, pani Natalia zaznaczyła, że właśnie dlatego, że chce w pełni uczestniczyć w wydarzeniach ŚDM nie za bardzo zwiedza Kraków.

„Każdy z nas już był w Krakowie i mniej więcej wszyscy wiemy co i jak, w którym miejscu” – powiedziała. Dodała jednak, że wieczorem chętnie bierze udział w wydarzeniach organizowanych podczas Festiwalu Młodych. „Wczoraj byłam w czteroosobowej grupie na Rynku Głównym. Świetnie bawiłam, wspólnie z osobami z innych krajów, były pieśni i tańce” – mówiła Natalia.

Reklama

Stadion podczas katechezy był wypełniony w połowie. Niektóre sektory zajmowały widoczne z daleka zakonnice, przybywały grupy harcerzy. Przed wejściem do sektorów ustawione były stoiska, w których reklamują się zgromadzenia zakonne czy ruchy katolickie. Niewielki ruch panował w punktach gastronomicznych, które realizują talony z pakietu pielgrzyma. (PAP)

bos/ par/

2016-07-28 12:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bochnia czeka na Światowe Dni Młodzieży

Uwaga, uwaga! Najbardziej oczekiwana premiera filmowa roku!:) Pozostał rok do światowych Dni Młodzieży Kraków 2016!
Z tej okazji Bocheńskie Biuro Medialne ŚDM przygotowało film promujący nasze miasto. Zachęcamy do obejrzenia i przypominamy, ze wciąż można zadeklarować przyjęcie Młodych przybywających z całego świata.
Dołącz do ŚDM!
Więcej informacji na stronie internetowej www.sdm-bochnia.pl oraz www.facebook.pl/sdm.bochnia

CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie.
Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji.
Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich.
Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło.
W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja.
Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.

CZYTAJ DALEJ

Europa zasad i wartości - postaw na eurorealistów

2024-06-06 20:59

[ TEMATY ]

Unia Europejska

wybory

Jadwiga Wiśniewska

Karol Porwich/Niedziela

Potrzeba w Unii Europejskiej eurorealistów, ludzi którym zależy aby Unia Europejska była silna siłą państw członkowskich, żeby się rozwijała i czerpała moc i odwagę z korzeni chrześcijańskich - powiedziała w Częstochowie, podczas meetingu wyborczego europoseł Jadwiga Wiśniewska.

– Te wybory są bardzo ważne. By szerzyło się zło, wystarczy żeby dobrzy ludzie nic nie robili. Myślę, że wszyscy ci, którzy mają w swoich sercach za dewizę dobro, powinni czuć się zobowiązani do tego, żeby pójść na zbliżające się wybory. Chcemy Unii wartości, a nie Unii, w której tych wartości brakuje - apeluje Jadwiga Wiśniewska, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję