Reklama

Pomóż dzieciom przetrwać zimę

30 listopada odbyła się zbiórka uliczna, zwieńczająca jubileuszową, bo już dziesiątą akcję „Pomóż dzieciom przetrwać zimę”. Do akcji przyłączyła się w tym roku rekordowa liczba miast i miasteczek. Wolontariusze czekali na ofiarodawców wszędzie tam, gdzie są ludzie, którzy chcą pomóc. Zebrane dary wydawane są w Ośrodkach Pomocy Społecznej zawsze przed świętami Bożego Narodzenia.

Niedziela lubelska 1/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko zaczęło się w 1993 r. od programu radiowego dla dzieci Jasiek - dobranocka dla najmłodszych. Wtedy jego autorka, Ewa Dados, wpadła na pomysł zorganizowania akcji. Bezpośrednią inspiracją były zasygnalizowane jej problemy małych słuchaczy. W 1993 r., wraz z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, Radio Lublin i Telewizja Lublin w ramach akcji „Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę” obdarowały 2000 rodzin z lubelskiej Starówki i innych dzielnic. Organizatorzy akcji założyli, że ofiarodawcy nie będą przekazywali darów pieniężnych, lecz wyłącznie to, czym sami mogą się podzielić. Ewa Dados przyjęła bowiem, że wiele z potrzebujących dzieci pochodzi z rodzin patologicznych, w których rządzi alkohol. W związku z tym pieniądze mogłyby być przeznaczone na zupełnie inny cel. Najprościej dać więc coś konkretnego, czyli pożywienie lub odzież. Każdy dzieli się tym, co ma.
„Co roku daje coś dla dzieciaczków - mówi mieszkanka Lublina, Marta Białkowska - teraz dałam dwa kilogramy cukru i dziesięć czekolad. Mnie samej nie jest łatwo. Żyję tylko z emerytury, ale zawsze daję. Staram się być wyczulona na problemy innych. Nigdy nie byłam bogata, ale wydaje mi się, że ludzie bogaci są mniej wrażliwi na krzywdę, bo trudno im sobie wyobrazić, że komuś czegoś może brakować. W tym dniu każdy stara się pomóc dzieciom. Oprócz zaangażowania wielkich firm, mediów i władz samorządowych, największe znaczenie ma jednak pomoc pojedynczych, często nie najbogatszych osób. To właśnie one tworzą niepowtarzalny i jedyny klimat przedsięwzięcia. To ich skromne datki są najmilsze Panu Bogu, bo płyną z głębi serca”.
„Dzisiaj dałam dzieciakom trochę słodyczy, herbatkę, ciasteczka, jakieś drobiazgi na choinkę - wylicza Antonina Pałka. - Nam wszystkim jest dzisiaj ciężko, ale innym jest jeszcze gorzej. Jak ja mam troszkę i się podzielę z kimś jeszcze, to i on będzie miał troszkę i ja i będzie nam raźniej, prawda? Tak wszystko zagarnąć dla siebie? Tak nie można. To nie jest życie, kiedy człowiek myśli tylko o sobie, a nie patrzy na drugiego. Tak nie wolno. Trzeba się dzielić. Tym co mamy podzielmy się z drugim i jemu będzie przyjemniej, a i nam będzie przyjemnie. Mażemy czerpać radość z tego, że mogliśmy coś dać od siebie. Ja też mało mam, dużo wydaję na leki, bo mam raka żołądka, ale z drugim też się podzielę”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Męczennica ziemi i anioł w niebie

Niedziela Ogólnopolska 28/2017, str. 24

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Archiwum autora

Św. Maria Goretti

Św. Maria Goretti

Ze śmiercią kończy się zwykle pamięć o człowieku. U Marii Goretti było odwrotnie – napisał przed wielu laty ks. dr Stanisław Jezierski. – Okrutna jej śmierć rozsławiła jej imię, wywołała podziw, uwielbienie. Wszyscy mówili, pisali o niej jako o bohaterce. Mnożyły się oznaki czci wobec niej. Stała się istotą pociągającą duchowo, przewodniczką wielu chłopców i dziewcząt, rozdawała łaski, pomoce duchowe, rozsiewała radość”.

CZYTAJ DALEJ

Modlitwy za wstawiennictwem św. Marii Goretti

[ TEMATY ]

św. Maria Goretti

Archiwum autora

Św. Maria Goretti

Św. Maria Goretti

Modlitwa za wstawiennictwem św. Marii Goretti ułożona przez św. Jana Pawła II

CZYTAJ DALEJ

Zakończyła się pielgrzymka pokoju ks. Zbigniewa Krasa

2024-07-05 09:52

[ TEMATY ]

pielgrzymka

ks. Zbigniew Kras

Archiwum ks. Zbigniewa Krasa

Kapelan prezydenta RP, tarnowski duchowny ks. Zbigniew Kras dotarł do celu swojej pieszej wędrówki. Przez 25 dni szedł znad morza- od krzyża, do krzyża na Giewoncie. Trud swojej wędrówki poświęcił, by modlić się o pokój na świecie, zwłaszcza o zakończenie wojny w Ukrainie i Palestynie.

- To nie była łatwa droga, trzeba tak powiedzieć, niezmiernie trudna. I na początku zdawałem sobie sprawę, że mogę nie pokonać takiej odległości prawie samotnie. Ale kiedy była druga rocznica wybuchu wojny na Ukrainie, myślę sobie: trzeba coś zrobić. Ja mogę tylko Pana Boga prosić. Druga intencja pojawiła się kiedy prezydent Warszawy wydał rozporządzenie, że trzeba krzyże usunąć z miejsc publicznych jemu podległych. Myślę sobie: ja muszę iść od krzyża do krzyża i z krzyżem i wszystkim spotkanym ludziom mówić „brońcie krzyża!” - mówi ks. Kras.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję