Reklama

Święte Narodziny

Romcio Tomcio - dzieciom o Bogu poezją

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Roman Kempiński i jego talenty są mi znane od kilkunastu lat. Już w 1990 r. angażował się w przygotowanie wieczorów poetyckich wokół twórczości ks. Jana Twardowskiego. Od roku publikuje co tydzień teksty dla dzieci w Niedzieli jako Romcio Tomcio - są to rymowane komentarze do niedzielnych czytań Ewangelii, zawsze z puentą, ubogacone ilustracjami Joanny Zembal. Od kilku tygodni w każdą niedzielę na antenie Radia Plus możemy usłyszeć audycję zatytułowaną Cieszcie z dziećmi się mamusie, Romcio Tomcio jest już w Plusie.
Ale to nie wszystkie pasje Romana Kempińskiego, na co dzień pracownika jednego ze szczecińskich banków. Kilka miesięcy temu przedstawił mi parę teczek swoich utworów, pisanych do szuflady; marzył o ich wydaniu. Wątpliwości, czy nadają się do publikacji książkowej, rozwiały oceny ks. Jana Twardowskiego i prof. dr hab. Andrzeja Sulikowskiego z Uniwersytetu Szczecińskiego. Ksiądz Poeta w rozmowie ze mną ocenił wiersze jako bardzo ładnie rymowane. Czytał je ze wzruszeniem i na koniec powiedział: „Myślę, że trafią do serc dzieci. Niech Romcio Tomcio pisze dalej, bo ma talent”. Prof. A. Sulikowski również wypowiedział się na temat twórczości Romana w pochlebnych słowach; we fragmencie recenzji zamieszczonej na okładce książki Święte Narodziny czytamy: „Zapoznałem się z wierszowanymi ujęciami epizodów ewangelicznych, drukowanymi od pewnego czasu na łamach Niedzieli. Poeta od razu zajmuje osobne i wyraziste miejsce, utrzymuje wysoki poziom literacki, unaocznia dzieje Chrystusa w sposób udany artystycznie, z dobrym smakiem, a jednocześnie z poszanowaniem - i przedmiotu wypowiedzi, i czcigodnych ksiąg Nowego Testamentu”.
Odnotowuję zatem ukazanie się książeczki z wdzięcznością także estetyczną, bo jest ładnie wydana i zilustrowana. Autor ukrył się pod pseudonimem Romcia Tomcia, sugerującym od razu, że są to rymowane opowiastki dla dzieci.
Bardzo ważne jest, że ta religijna książka dla dzieci ukazała się teraz, przed Bożym Narodzeniem. Ta biblijna opowieść o przygodach Anioła Gabriela i Świętej Rodziny przybliża dzieciom Ewangelię - w mimowolny sposób wprowadza dziecko w trudne arkana naszej wiary. Mało jest takiej literatury dziecięcej, a przecież jest ona bardzo potrzebna. Do polskich domów coraz częściej przychodzi anonimowy gwiazdor, a nie Dzieciątko z Betlejem. Nawet z kartek świątecznych znika stajenka, zastępują ją zimowe pejzaże. To smutne, bo zamiast Prawdy, pozostaje jedynie dekoracja. Na szczęście jest jeszcze wielu ludzi, którzy rozumieją świat po chrześcijańsku. Przeżywając kolejne sceny z książki Święte Narodziny, przenosimy się w tamte czasy, znane z Pisma Świętego. Treści książki doskonale przybliżają piękne, duże, zabawne ilustracje, wykonane przez wspomnianą już Joannę Zembal, utalentowaną katechetkę.
I jeszcze na końcu książki znajdujemy zabawne fraszki, a obok nich aniołki. Autor swoje fraszki poświęcił osobom, które pomagały zrealizować jego marzenie, czyli wydanie książki. Rozpoznajemy w nich i żonę Poety, i ks. Twardowskiego, i prof. Sulikowskiego, i redaktora ks. Grzegorza Wejmana, i przyjaciół Romcia - ks. Andrzeja Moskwę oraz wydawcę książki Pawła Majewskiego, także niżej podpisaną i inne ważne dla Autora osoby. Zakończenie książki sugeruje, że otrzymamy dalszy ciąg biblijnych opowieści dla dzieci. Wiadomo mi również, że w planach wydawniczych jest rymowana książeczka o zwierzętach.
Gratulujemy debiutu i... czekamy na ciąg dalszy.
Przyjmijcie dzieci tę książeczkę jako podarunek wraz z życzeniami, aby Święta były radosne - dla Was, dla Waszych Rodzin i dla nas wszystkich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co nas dzieli niech nas łączy

2024-05-08 07:29

[ TEMATY ]

historia

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Na początku chciałbym gorąco i serdecznie przywitać się z czytelnikami portalu „Niedziela”! Jestem zaszczycony tym, że mogę publikować na łamach portalu, który wyrósł w tradycji tygodnika, który za dwa lata obchodzić będzie swoje 100. urodziny i jest na stałe wpisany w polską historię.

W czasie II wojny światowej czasopismo „Niedziela”, a konkretnie jego nazwa została zawłaszczona przez Niemców na potrzeby dodatku do gadzinowego Kuriera Częstochowskiego, a powojenne aresztowanie redaktora naczelnego wznowionego pisma, ks. Antoniego Marchewkę to był tylko jeden z elementów prześladowań ze strony komunistów, których tygodnik „Niedziela” niesamowicie „uwierał”. Czym? Tym samym co dziś uwiera wrogów Kościoła Katolickiego: pomocą duchową i otuchą jaką otrzymywali Polacy, nauczaniem o zbawieniu, prawdzie i kłamstwie, złu i dobru oraz naturze ludzkiej. Ostatecznie w 1953 r. pismo zostało przez władze komunistyczne zawieszone, a w latach 80. ubiegłego tygodnik było wielokrotnie obiektem ingerencji cenzorskich.

CZYTAJ DALEJ

Św. Stanisław

8 maja 2019 r. – uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski

Św. Stanisław urodził się w Szczepanowie ok. 1030 r. Jako pasterz stał na straży ładu moralnego i praw Kościoła. Popadł w konflikt z królem Bolesławem Śmiałym i został zabity 11 kwietnia 1079 r. podczas Mszy św. w kościele św. Michała na Skałce. Kanonizacji Stanisława dokonał 8 września 1253 r. w kościele św. Franciszka z Asyżu papież Innocenty IV.

CZYTAJ DALEJ

Co nas dzieli niech nas łączy

2024-05-08 07:29

[ TEMATY ]

historia

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Na początku chciałbym gorąco i serdecznie przywitać się z czytelnikami portalu „Niedziela”! Jestem zaszczycony tym, że mogę publikować na łamach portalu, który wyrósł w tradycji tygodnika, który za dwa lata obchodzić będzie swoje 100. urodziny i jest na stałe wpisany w polską historię.

W czasie II wojny światowej czasopismo „Niedziela”, a konkretnie jego nazwa została zawłaszczona przez Niemców na potrzeby dodatku do gadzinowego Kuriera Częstochowskiego, a powojenne aresztowanie redaktora naczelnego wznowionego pisma, ks. Antoniego Marchewkę to był tylko jeden z elementów prześladowań ze strony komunistów, których tygodnik „Niedziela” niesamowicie „uwierał”. Czym? Tym samym co dziś uwiera wrogów Kościoła Katolickiego: pomocą duchową i otuchą jaką otrzymywali Polacy, nauczaniem o zbawieniu, prawdzie i kłamstwie, złu i dobru oraz naturze ludzkiej. Ostatecznie w 1953 r. pismo zostało przez władze komunistyczne zawieszone, a w latach 80. ubiegłego tygodnik było wielokrotnie obiektem ingerencji cenzorskich.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję