Między drewnianym portalem z napisem "Muzeum Etnograficzne" przy drodze z Zielonej Góry do Ochl a dużą bramą wejściową na teren skansenu w Ochli, na wysypanej żwirem kilkusetmetrowej drodze stoi szpaler samochodów. 3 maja od rana świeci upalne, letnie słońce. Z samochodów wysiadają całe rodziny, niosą wiklinowe kosze z jedzeniem, parasole przeciwsłoneczne, koce. Nie brakuje też rowerzystów, którzy co rusz przemykają między samochodami i piechurami. Tradycyjna nauczycielska majówka jak co roku zgromadziła wielu zielonogórzan (i nie tylko), którzy ten świąteczny dzień postanowili spędzić na wspólnym, rodzinnym świętowaniu.
Z dawna Polski Tyś Królową...
Reklama
Ściany drewnianych chat krytych gontem z poprzednich stuleci,
łąki z kwitnącymi majowymi kwiatami, mały zagajnik brzozowy i pobliski
las wypełniły się śpiewem tak dobrze znanych słów: "Domie Boży, módl
się za nami; Bramo niebieska, módl się za nami, Wieżo z kości słoniowej,
módl się za nami...". Maryja, Królowa Apostołów, w tych od wielu
stuleci przez wiele pokoleń Polaków wyśpiewywanych wezwaniach jest
nie tylko pośredniczką między Bogiem a ludźmi, ale jednocześnie zwornikiem
łączącym ludzi między sobą, jest obecna w każdej ludzkiej sprawie.
Dlatego to Jej orędownictwa zgromadzeni na majówce wzywali dla siebie,
dla swoich rodzin i bliskich, dla diecezji, Kościoła i całego kraju.
3 maja to dzień szczególny. Splatają się w nim dzieje
naszej ojczyzny i dzieje Kościoła, łączy się walka o wolność i suwerenność
z troską o wierność tradycji i poszanowaniem katolickich korzeni
naszego narodu. Od 345 lat za sprawą ślubów Jana Kazimierza Matka
Boża jest Królową Polski. 210 lat temu Sejm Wielki uchwalił w Imię
Boga w Trójcy Jedynego Ustawę Rządową - pierwszą polską konstytucję,
na którą przysięgę złożył król Polski Stanisław August. 35 lat temu
- 3 maja 1966 r. kard. Stefan Wyszyński, Prymas Polski dokonał na
Jasnej Górze Aktu Oddania Narodu w macierzyńską Niewolę Maryi. -
To historia, która zobowiązuje i pokazuje, gdzie są korzenie naszego
narodu. Obliguje nas ona do przekazywania tych prawd następnym pokoleniom
Polaków, zachowywania o nich pamięci, aby nie zatracić świadomości
kierunku, w którym powinniśmy podążać - mówił ks. Eugeniusz Jankiewicz,
diecezjalny duszpasterz nauczycieli.
Gdyś pod krzyżem Syna stała...
Tegoroczna majówka nauczycieli miała swoją niezwykłą patronkę
- bł. Natalię Tułasiewicz, którą za działalność konspiracyjną aresztowano
i wywieziono do obozu koncentracyjnego w Ravensbruack, gdzie została
zagazowana w Wielki Piątek - 31 marca 1945 r. Kościół potwierdził
wielkość heroicznych cnót i świętość ofiary Natalii Tułasiewicz aktem
beatyfikacyjnym 13 czerwca 1999 r. w Warszawie w czasie VI pielgrzymki
Jana Pawła II do ojczyzny.
Ze sceny w skansenie w Ochli popłynęły dźwięki skrzypiec,
na których grała bratanica Błogosławionej - Anna Tułasiewicz, pieśni
Schuberta w wykonaniu Bogumiły Tarasiewicz oraz zabrzmiały przedwojenne
wiersze Natalii w wykonaniu Małgorzaty Wower. Było to zaledwie preludium
i zarazem zachęta do zapoznania się z bogatym, choć krótkim życiem
bł. Natalii. W sali wystawowej głównego budynku Muzeum Etnograficznego
wojewoda lubuski Stanisław Iwan otworzył bowiem wystawę pt. W służbie
Słowu dokumentującą życie i działalność apostolską bł. Natalii Tułasiewicz.
Chodząc od planszy do planszy można było zapoznać się z drogą do
świętości, której ziemski etap zakończony został zjednoczeniem z
krzyżem Chrystusa, współudziałem w wielkopiątkowej męce. Najpierw
poznajemy uśmiechniętą dziewczynkę, otoczoną kochającymi rodzicami
i rodzeństwem, która od 14. roku życia aż do śmierci była aktywnym
członkiem Sodalicji Mariańskiej. Jako absolwentka polonistyki Uniwersytetu
Poznańskiego w 1932 r. rozpoczęła pracę w Szkole Powszechnej im.
św. Kazimierza w Poznaniu. W 1939 r. razem z całą rodziną została
wysiedlona z Poznania. Osiadła w Krakowie, gdzie znalazła pracę w
tajnym nauczaniu w ośrodku urszulańskim. Była także organizatorką
wieczorów literackich w Krakowie.... Te kolejne etapy działalności
zostały bardzo drobiazgowo udokumentowane przez rodzinę i pracowników
Uniwersytetu w Poznaniu. Jak powiedziała na otwarciu wystawy jej
autorka - dr Barbara Judkowiak - jest to hołd pracowników złożony
absolwentce, której zapał literacki, odwaga życia i pracowitość powinny
stać się wzorem w wychowywaniu nowego pokolenia nauczycieli.
Miej w opiece naród cały...
Majówka to także wspólne zabawy i gry na świeżym powietrzu,
wspólne śpiewanie, biesiadowanie przy wiejskim chlebie i świeżo urobionym
maśle. Od powszechnej pracy, obowiązków i trudu codziennego zmagania
się z życiem odpocząć mógł każdy: od bp. Adama Dyczkowskiego, który
chętnie śpiewał stare lwowskie pieśni oraz przysłuchiwał się rodzinnym
wspomnieniom rodziny bł. Natalii, po kilkumiesięczne maluchy, które
uśpione szumem drzew mimowolnie przysłuchiwały się opowiadaniom o
zamierzchłej historii swojego narodu. Rodzice oprowadzali swoje pociechy
po starych chatach, pokazywali zabytkowe już ławy szkolne z miejscem
na kałamarz, wspominając przy tym swoje szkolne lata. Dzieci radośnie
biegały z woreczkami grochu na głowie, śpiewały ulubione piosenki,
naciągały rodziców na zakup wyrzeźbionych w drewnie figurek lub próbowały
swoich sił w trudnej sztuce garncarskiej.
Mamy w kalendarzu różne święta. Jest dzień Matki Bożej
Zielnej, gdy przynosimy do kościołów wiązanki ziół i zbóż. Jest święto
odzyskania niepodległości, gdy dziękujemy Bogu za wolną ojczyznę.
Jest dzień strażaka, policjanta, nauczyciela, jest nawet dzień dyrektora.
Ale trudno pośród tych wielu uroczystości religijnych i patriotycznych,
pośród świętowania wszystkich prawie grup społecznych zawodowych
znaleźć w kalendarzu datę, gdzie napisane byłoby: święto rodziny.
W Zielonej Górze od kilku już lat jest święto, które gromadzi całe
rodziny na uczcie intelektualnej, estetycznej i rozrywkowej. Niewątpliwie
w niejednym kalendarzu można by pod datą 3 maja napisać: "Nauczycielska
majówka - święto rodzin".
Pomóż w rozwoju naszego portalu