Reklama

Modlitwa budząca podziw

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świat jest rzeczywistością ciekawą. Człowiek z pasją poznaje go. Odkrywa zawsze coś nowego. Chodzi tu o kosmos, ziemię, przyrodę, prawa rządzące światem. Czasami wydawać się może, że nadejdzie taki dzień, że człowiek wszystko pozna. Nie będzie już tajemnic. Rozum zrozumie i zinterpretuje wszystko.
Są to jednak przypuszczenia nierealne. Graniczą one z jednej strony z naiwnością, z drugiej strony może to być pokusa, by człowiek uświadomił sobie, że jakoby jest najważniejszy. Nikt ponad nim. Jest to pokusa wzmacniająca pychę. Prawdziwa nauka zna swoje granice. Z biegiem czasu one się przesuwają i zmieniają. Nie zostaną jednak zlikwidowane. Im więcej człowiek poznaje, tym więcej jeszcze do odkrycia i zinterpretowania.
Może zdarzyć się jednak taka sytuacja, że człowieka ogarnie zniechęcenia. Świat i ludzie przestaną go interesować. Do serca zagościć może zniechęcenia i apatia. Nic wtedy nie cieszy, nic nie interesuje. O podziwie, który ogarnąć mógłby serce, nie ma zupełnie mowy.
Skąd może brać się takie uczucie? Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele. Jedną z nich jest zafascynowanie rzeczami materialnymi i bogactwem. Człowiek cel swojego życia będzie widział jedynie w tym, co doczesne. Rzeczy i nadmiar pieniędzy znużą człowieka szybko. Sercem zawładnie chęć posiadania. Z serca zostanie wyparty podziw dla piękna i bezinteresowne zainteresowanie drugim człowiekiem.
Inną przyczyną mogą być kłopoty życiowe i choroby. Kiedy człowiek doświadcza niemocy w dziedzinie fizycznej i psychicznej, to ogarnąć go może poczucie depresji. Nic wtedy nie chce się czynić. Zajęcia wydają się nieukierunkowane - bez celu.
Choroba czy poważne dolegliwości też nie sprzyjają dobremu samopoczuciu i podziwianiu innych zdrowych ludzi i świata. W sercu może powstać żal. Dlaczego to ja cierpię?
Doświadczenie zła, przemocy, krzywdy również może „zbić z nóg” niejednego. Towarzyszy temu najczęściej poczucie osamotnienia, bezradności. Zło może niejednokrotnie przyćmić to, co w życiu piękne, radosne i dobre.
W jaki sposób przezwyciężyć, ból, apatię, zniechęcenie, znużenie?
Otóż Bóg, który jest miłością, będzie nas wyprowadzał z krainy bezradności, apatii, bezsensowności. W sytuacjach nawet trudnych zmobilizuje do odkrywania dobra w nas, w innych ludziach i w świecie. Duch Święty będzie otwierał oczy, byśmy podziwiali piękno całego stworzenia. Odkrycie na nowo czy po raz pierwszy wprowadzi nas na płaszczyznę podziwu i zachwytu w odniesieniu do Boga i jego wspaniałych dzieł. Francuski myśliciel i pisarz Paul Claudel powiedział w tym kontekście: „Ten człowiek, którego serce napełnione jest prawdziwym podziwem, zawsze ma rację”.
Do takiego podziwu zachęca nas Duch Święty w modlitwie. Wiarą otwiera nasze serce, nasze oczy, uszy - wszystkie nasze zmysły na dobro i piękno pochodzące od naszego Stwórcy i Ojca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Jan Maria Vianney

Niedziela legnicka 12/2010

[ TEMATY ]

święty

św. Jan Maria Vianney

KS. SŁAWOMIR MAREK

Urodził się 8 maja 1786 r. we Francji, w miejscowości Dardilly, niedaleko Lionu. Był jednym z siedmiorga dzieci państwa Mateusza i Marii Vianney, prostych rolników, posiadających dwunastohektarowe gospodarstwo. Jan już od wczesnych lat ukochał modlitwę. Przykładem i zachętą byli dla niego rodzice, którzy codziennie wieczorem wraz ze swoimi dziećmi modlili się wspólnie. Po latach powiedział: „W domu rodzinnym byłem bardzo szczęśliwy mogąc paść owce i osiołka. Miałem wtedy czas na modlitwę, rozmyślania i zajmowanie się własną duszą. Podczas przerw w pracy udawałem, że odpoczywam lub śpię jak inni, tymczasem gorąco modliłem się do Boga. Jakież to były piękne czasy i jakiż ja byłem szczęśliwy”. Należy pamiętać, iż lata młodości Jana Vianneya, to okres bardzo trudny w historii Francji. W tym czasie bowiem szalała rewolucja, która w dużej mierze przyczyniła się do pogłębienia kryzysu między duchowieństwem a państwem. Walka z Kościołem sprawiła, że wielu księży odeszło od tradycji, składając przysięgę na Konstytucję Cywilną Kleru. Wzrost laicyzacji i głęboko posunięte antagonizmy to tylko główne problemy ówczesnej francuskiej rzeczywistości. Mimo tak trudnych warunków nie zaprzestano sprawowania sakramentów i katechizacji dzieci. Przygotowania do Pierwszej Komunii trwały 2 lata. Spotkania odbywały się w prywatnych domach, zawsze nocą i jedynie przy świecy. Jan przyjął Pierwszą Komunię w szopie zamienionej na prowizoryczną kaplicę, do której wejście dla ostrożności zasłonięto furą siana. Miał on wówczas 13 lat. Od czasu wybuchu Rewolucji w Dardilly nie było nauczyciela. Z pomocą zarządu gminnego otwarto szkołę, w której uczyły się nie tylko dzieci, ale i starsza młodzież, a wśród niej Jan Maria. Przez dwie zimy uczył się czytać, pisać i poprawnie mówić w ojczystym języku. Stał się bliską osobą miejscowego proboszcza i stopniowo dojrzewało w nim pragnienie zostania księdzem. Ojciec początkowo zdecydowanie sprzeciwiał się, bowiem gospodarstwo potrzebowało silnych rąk do pracy, a poza tym brakowało pieniędzy na opłacenie studiów i utrzymanie młodzieńca. Jednak pod wpływem nalegań syna, ojciec ustąpił.
CZYTAJ DALEJ

„Wracam jako inny człowiek” – świadectwa po Jubileuszu Młodzieży

2025-08-04 08:18

[ TEMATY ]

Rzym

świadectwa

Casa Polonia

Jubileusz Młodzieży

ks. Marek Weresa

Młodzież w Casa Polonia

Młodzież w Casa Polonia

Przyjechałem tutaj nastawiony, że to będzie taka wycieczka krajoznawcza. Wprawdzie okazało się, że było super także pod tym względem, ale to było bardziej duchowe doświadczenie. I tak szczerze: wracam jako zupełnie inny człowiek – mówi w rozmowie z Vatican News Paskal z Poznania, który uczestniczył w Jubileuszu Młodzieży w Rzymie. W spotkaniu uczestniczyło ponad milion młodych z całego świata.

Karol podkreślił, że szczególnym doświadczeniem było spotkanie na Tor Vergata z Papieżem i młodymi ludźmi z całego świata. „Dwa lata temu też byłem na Światowych Dniach Młodzieży w Lizbonie z kolegami i to jest dokładnie takie samo doświadczenie” – dodał.
CZYTAJ DALEJ

Ostatni dzień Agaty Kornhauser-Dudy w roli Pierwszej Damy. Od środy rolę tę obejmie Marta Nawrocka

2025-08-05 07:23

[ TEMATY ]

Agata Kornhauser‑Duda

Marta Nawrocka

Prezydent.pl

Z końcem drugiej kadencji prezydenta Andrzeja Dudy kończy się również dziesięcioletni okres sprawowania funkcji Pierwszej Damy przez Agatę Kornhauser-Dudę. Od środy rolę tę obejmie Marta Nawrocka, żona prezydenta elekta Karola Nawrockiego.

Agata Kornhauser-Duda rozpoczęła pełnienie funkcji Pierwszej Damy 6 sierpnia 2015 r. W trakcie dwóch kadencji towarzyszyła prezydentowi podczas oficjalnych wizyt, a także uczestniczyła w spotkaniach krajowych i zagranicznych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję