Reklama

Modlitwa

Niedziela łódzka 41/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy Bóg naprawdę istnieje? - pytają poszukujący. Czy można Go spotkać? Czemu nie ukazuje swojego oblicza przed światem? Czemu wydaje się nieobecny, gdy cierpią niewinni, gdy ludzie umierają z głodu, gdy borykają się z tysiącami codziennych problemów i trosk, gdy nie otrzymują odpowiedzi na najważniejsze pytania? Byli tacy i są także dziś, którzy twierdzą, że spotkali Boga, że On naprawdę istnieje. Dlaczego akurat im się to udało, czy byli lepsi od pozostalych ludzi? A może Bóg przychodzi tylko do wybranych, ulubionych, których sam sobie upatrzył? Może potrzebne jest „coś” w człowieku, żeby mógł Boga spotkać. Jeśli jest to „coś” w człowieku, to jak to odkryć i jak uaktywnić, żeby przeżyć tę niepowtarzalną przygodę, której doświadczyli święci i której doświadczają dzisiaj ci, którzy uwierzyli.
Odwołajmy się do pewnego porównania. Człowiek niewidomy od urodzenia dla nawiązania kontaktu z otoczeniem dysponuje zmysłami: słuchu, dotyku, węchu i smaku. I oto pewnego dnia nieoczekiwanie odzyskuje wzrok, odkrywa świat kolorów i form, podziwia rozległe przestrzenie i rozgwieżdżoną noc, widzi wreszcie twarze i uśmiechy tych, którzy go kochają. Jest to olśnienie, bez wątpienia krótkotrwałe, lecz ten człowiek nie będzie tym zniechęcony, Tym bardziej doceni zdolność widzenia, ponieważ był jej wcześniej pozbawiony. Myślę, że podobne olśnienie przeżywają ci, którzy odkryli w sobie zdolność kierującą ich ku spotkaniu z Bogiem.
Biblia nazywa tę zdolność „sercem”. Nie jest ono tylko, jak się potocznie twierdzi, siedliskiem uczuć, wrażliwości, lecz jest przede wszystkim zdolnością duchową, dzięki której człowiek może wejść w rzeczywisty i przyjacielski kontakt z Bogiem.
Jeśli zatem człowiek został obdarzony sercem zdolnym do nawiązania więzi z Bogiem, to dlaczego tylu ludzi nie zna Boga i nie spotkało Go?
Biblia podpowiada, że po grzechu pierwszego człowieka ludzkie serce stało się „oporne i buntownicze” wobec Stwórcy, stało się „zaćmione i bezrozumne”. Po prostu uległo zepsuciu. Chrystus jednak przyniósł człowiekowi nadzieję. On obdarzył człowieka „sercem nowym”, odrodzonym i oczyszczonym przez Bożą miłość. To „serce nowe”, naprawione, może już spotkać Boga.
Ale wiemy, że nawet wielu ochrzczonych nie posiada osobistego doświadczenia Boga w swoim życiu. Wielu żyje jakby On był nieobecny. Dlaczego? Przecież otrzymali „nowe serca” w chwili chrztu św.!
Odpowiedź jest prosta: Każdy ochrzczony jest obdarzony „nowym sercem”, lecz dla osiągnięcia żywego kontaktu z Bogiem winno być ono kształtowane, ćwiczone dla szukania Boga, do słuchania Go. Jeśli tak się nie dzieje, to „serce”, podobnie jak nierozwijane inne zdolności fizyczne czy intelektualne, po prostu skostnieje. Stanie się twarde i oziębłe. Zanikną wówczas wiara, nadzieja i miłość - te dynamiczne siły „nowego serca”, dzięki którym człowiek może wejść w kontakt z Bogiem.
Tym, co kształtuje i rozbudza te dynamizmy serca, była, jest i pozostanie w chrześcijaństwie modlitwa. Nadawano jej różne określenia i przypisywano różne znaczenia. Wydaje się jednak, że w pierwszej kolejności jest ona „oddechem” wnętrza człowieka, jego serca. Bez oddychania człowiek musi się udusić. Ten zaś, kto się nie modli, wcześniej czy później udusi się pod ciężarem trosk, problemów i przyjemności życia.
Jan Paweł II naucza, że chrześcijaństwo wyróżnia się „sztuką modlitwy”. To ona ocala człowieka pośród dramatów życia. Może ona rozwijać się jak autentyczny dialog miłości słabego człowieka z Bogiem. Jeśli zaś chrześcijanin jest jej wierny i wytrwały w modlitwie, prowadzi ona do tego, że człowiek „zostanie całkowicie owładnięty przez Boskiego Umiłowanego”, jak stwierdza Ojciec Święty w liście Novo Millennio Ineunte.
Dzięki nieprzerwanemu dialogowi z Chrystusem człowiek jest coraz bardziej wrażliwy na natchnienia Ducha Świętego i uczy się w każdej życiowej sytuacji, z ufnością dziecka, zawierzać sercu Ojca w Niebie.
Szczególną formą modlitwy jest Różaniec, znany nam zapewne od dziecka. Zalicza się on do najlepszej i najbardziej wypróbowanej tradycji kontemplacji chrześcijańskiej. Rozwinięty na Zachodzie, jest modlitwą typowo medytacyjną i odpowiada „modlitwie serca”, czy „modlitwie Jezusowej”, która wyrosła w obszarze duchowości Kościoła wschodniego. Różańcowy październik szczególnie do tej modlitwy zaprasza. Należy po niego sięgać, bo to On jest naszą „bronią w walce ze złem”- jak mawiał św. Ojciec Pio.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalendarz Adwentowy: Znak Emmanuela w sercu Maryi

2025-12-19 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Adobe Stock

• Iz 7, 10-14 • Łk 1, 26-38
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Czy wierzysz w znaki od Boga? Ten odcinek może Cię zaskoczyć

2025-12-19 11:04

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Diec. Bielsko-Żywiecka

Wyobraź sobie: noc, autokar pełen pielgrzymów… i nagle ktoś orientuje się, że jedziemy pod prąd autostradą. Przez 15 minut strach ściska gardło – a jeden przeoczony znak mógł kosztować życie wielu osób.

I wtedy zadałem sobie pytanie, które dziś stawiam także Tobie: czy my przypadkiem nie robimy tego samego w życiu duchowym?
CZYTAJ DALEJ

Papież na ostatnie dni Adwentu: przebaczajmy i dawajmy nadzieję

2025-12-21 12:48

[ TEMATY ]

adwent

Anioł Pański

Vatican Media

„Człowiek kruchy i omylny, a jednocześnie odważny i silny w wierze” – tak o świętym Józefie w IV Niedzielę Adwentu mówi Leon XIV. Podczas modlitwy Anioł Pański Papież wskazał Oblubieńca Maryi jako wzór wiary, która potrafi zaufać i wyruszyć w nieznane. Zachęcił wiernych, by ostatnie dni Adwentu przeżyli w duchu nadziei i przebaczenia.

W rozważaniu Ewangelii Ojciec Święty przypomniał, że liturgia IV Niedzieli Adwentu kieruje spojrzenie ku postaci św. Józefa. Ewangelista Mateusz nazywa go „człowiekiem sprawiedliwym”, czyli wiernym Izraelitą, żyjącym zgodnie z Prawem. Jak zaznaczył Ojciec Święty, Józef z Nazaretu „jawi się nam również jako osoba bezgranicznie wrażliwa i ludzka”. Ta postawa – dodawał Papież – przejawia się także zanim anioł objawił mu tajemnicę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję