Już w starożytności gołębie cieszyły się u ludzi zainteresowaniem. Zauważano u tych zwierząt nietypowe cechy: prostotę, łagodność, delikatność i miłość.
Symbolika gołębia w literaturze biblijnej jest bogata. W Księdze Rodzaju opisującej tragedię potopu, jest napisane, że Noe chcąc się dowiedzieć, na ile opadły niszczycielskie wody, wypuszczał z arki gołębicę. Pierwszy raz nie znalazła miejsca i zaraz powróciła. Drugi raz wróciła wieczorem, niosąc w dziobie gałązkę oliwną, co było znakiem, że życie zaczyna się budzić. Trzeci raz gołębica już nie powróciła. Znalazła bezpieczne warunki do życia. W ten sposób biblijna gołębica z gałązką oliwną weszła w symbolikę chrześcijańską, a potem ogólnoludzką jako gołąbek pokoju i pojednania. Ewangelia wspomina, że przy ofiarowaniu małego Jezusa w świątyni jerozolimskiej złożono w ofierze – według przepisu prawa Mojżeszowego – dwa młode gołębie.
W sztuce katakumbowej gołąbek, często ryty na tabliczkach, oznacza dusze wiernych zmarłych.
Szczególne znaczenie ma pojawienie się Ducha Świętego przy chrzcie Chrystusa w Jordanie, w postaci gołębicy, co opisują wszyscy Ewangeliści. Komentatorzy biblijni dochodzą do przekonania, że to te wymienione cechy gołębia sprawiły, że Bóg posłużył się nim w tak ważnym momencie Odkupienia. Dlatego nad tradycyjnymi chrzcielnicami, gdy umieszczano scenę chrztu Pana Jezusa, nad postacią Zbawiciela unosi się w blasku światła gołąbek. Toteż – chociaż Duch Święty zstąpił na Apostołów czuwających na modlitwie w Wieczerniku w postaci ognistych języków – ikonografia chrześcijańska przedstawia w tej scenie Trzecią Osobę Boską w symbolu gołąbka unoszącego się nad panoramą płomieni. Taka plastyka Dnia Zielonych Świąt harmonizuje również z biblijnym opisem stworzenia światach, gdzie czytamy, że „Duch Boży unosił się nad wodami” (Rdz 1, 2). On to sprawił, że odwieczne „Słowo Boże stało się ciałem i zamieszkało między nami”, dlatego w scenie Zwiastowania artyści nad Służebnicą Pańską, pochyloną w geście zgody i posłuszeństwa Bogu, malują postać Ducha Świętego.
Młodość charakteryzuje się dużą aktywnością. Ale ta aktywność jest dość kapryśna. Młodzi ludzie chcą robić to, co lubią, co im pasuje. Rzadziej włączają się w to, co obiektywnie potrzebne. Wolą robić coś sami, niż włączać się w działania wspólne. To cecha młodości. Niektórzy z niej wyrastają, inni przez całe życie pozostają w świecie indywidualizmu i swoich zachcianek. Niewiele możemy na to poradzić. Pomimo takiego stanu rzeczy warto by jednak się dowiedzieć, w co młodzież jest zaangażowana w parafii. Co chciałaby robić? Jakie są ich pragnienia, chęci, oczekiwania? Dlatego zostało postawione im pytanie: „Co chciałbyś robić w parafii?”. Grupa respondentów liczyła 200 osób.
O życiu św. Jana Kantego w ciągu 500 lat powstało wiele legend, które świadczą o jego popularności. Urodził się 24 czerwca 1390 r. w Kętach - miasteczku położonym
u podnóża Beskidu Małego. Pierwsza wzmianka o św. Janie Kantym pochodzi z 1413 r. i widnieje w Indeksie Akademii Krakowskiej. Św. Jan miał wówczas 23 lata
i był studentem Wydziału Filozoficznego AK. Studnia ukończył w 1418 r., otrzymując tytuł magistra atrium.
Po przyjęciu święceń kapłańskich w 1421 r. objął posadę w Szkole Klasztornej w Miechowie. Zasłynął w tym czasie jako znakomity kaznodzieja. W wolnych
chwilach przepisywał rękopisy. Były to zazwyczaj dzieła św. Augustyna, gdyż Szkoła Klasztorna opierała się na jego nauce. Święty zajmował się także muzyką, o czym świadczą odnalezione fragmenty
skomponowanych przez niego pieśni dwugłosowych.
W roku 1429 na prośbę przyjaciół znów powrócił do Krakowa i zaczął wykładać na Wydziale Filozoficznym AK. Od 1434 r. pełnił obowiązki prepozyta kolegiaty św. Anny w Krakowie. Wykładał wówczas
logikę, fizykę i ekonomię Arystotelesa. Po uzyskaniu stopnia magistra, co odpowiada dzisiejszemu doktoratowi, św. Jan Kanty do końca swojego życia poświęcił się wykładom na Wydziale Teologicznym.
Zmarł w opinii świętości w 1473 r. Jego kanonizacji dokonał w 1767 r. papież Klemens XIII. On też ustalił 20 października wspomnieniem liturgicznym o Janie Kantym.
Jego relikwie spoczywają w kolegiacie św. Anny w Krakowie.
Warte uwagi jest to, że św. Jan jest patronem nie tylko studentów, którym poświęcił 55 lat profesury na AK, ale także i dzieci. Był wzorem pracowitości. W ciągu swojego życia przepisał
ok. 18 tys. stron. Mając 40 lat, rozpoczął studia pod kierunkiem dr. Benedykta Hesse. Studia te trwały 13 lat, a Święty stawiał sobie za cel poszerzanie swojej wiedzy o Panu
Bogu.
Wśród wielu cnót tradycja przekazała pamięć jego prawdomówności oraz troskę o dobre imię bliźniego. Jednakże najpiękniejszą cnotą Świętego było niewątpliwie miłosierdzie dla potrzebujących.
Podczas uroczystości poświęconej Janowi Kantemu, która miała miejsce 20 października br. w kościele parafialnym w Osobnicy, homilię wygłosił rodak, profesor WSD w Szczecinie
ks. Zbigniew Woźniak. To on przekazał wiernym ważne przesłanie Jana Kantego: „(...) Żywot Jana Kantego uczy postawy i obyczajów chrześcijańskich. To, co głosił, potwierdzał pokorą i swym
zacnym życiem. To on, podobnie jak Jezus Chrystus (...), prowadził swoich uczniów, był obok nich i pilnował, aby dojrzeli do swojej posługi”. Tak brzmi przesłanie zwłaszcza dla pedagogów
i nauczycieli i nie jest ono dzisiaj łatwe do wykonania. Bardzo często autorytet nauczyciela bywa podważany. Mimo to pedagog zobowiązany jest do przekazywania nauki i wiedzy
o życiu. Jeśli nie zbudujemy życia na prawdzie, to nie ma dla nas przyszłości.
Swoje słowa św. Jan Kanty potwierdzał życiem. Jako wychowawca, miał za zadanie uczyć, prowadzić i towarzyszyć.
Osoba św. Jana otoczona jest wieloma legendami. Jedna z nich mówi o dziewczynie, która próbowała scalić dzban. Św. Jan pomógł go jej posklejać. Jest to piękny symbol dla naszej
społeczności - obraz św. Jana scalającego nasze różne osobowości.
Wszystko zaczęło się od Eucharystii. Od ciszy, która poprzedzała śpiew. Od zapachu kadzidła, który unosił się nad głowami młodych jak modlitwa. A potem… eksplozja życia. Światła, dźwięk, setki rąk w górze, rytm serc i radość, która wypełniła całą Arenę Sosnowiec. Tak ruszyła Strefa Młodych - miejsce, gdzie modlitwa spotyka się z muzyką, a Kościół pachnie młodością.
Ponad 1700 młodych ludzi z całej Polski. Nie przyszli z obowiązku. Przyszli, bo chcieli być razem. Bo czują, że wiara nie jest nudna. Że Ewangelia może mieć puls i brzmienie. Były koncerty, emocje, głośne śmiechy i cicha modlitwa. TikToki, relacje, rozmowy do późna. I jedno zdanie, które powtarzało się między ludźmi: „Tu naprawdę jest Bóg.”
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.