Reklama

Pamięci męczeństwa kapłanów

Walka z Kościołem katolickim była od początku ustanowienia władzy ludowej w Polsce, tak jak w całym bloku radzieckim, jednym z istotnych elementów podporządkowania społeczeństwa. Nie bez przyczyny, bo komuniści dobrze wiedzieli, iż w Kościele zakorzenione są największe wartości i autorytety. Złamanie oporu Kościoła, jego zniewolenie, byłoby równoznaczne ze zniewoleniem społeczeństwa i możliwością szybkiego ugruntowania władzy oraz wprowadzeniem nowego ustroju bez Boga i religii.

Niedziela kielecka 34/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W organizowanie walki z Kościołem w Polsce zaangażowano tysiące funkcjonariuszy różnych organów państwowych i ogromne nakłady finansowe. Dla Kościoła katolickiego najtrudniejszy okazał się 1953 r., kiedy wydano dekret o obsadzie stanowisk kościelnych. Odpowiedź biskupów polskich - Non Possumus - władza ludowa uznała za wystarczający pretekst do otwartej walki. Wówczas „księża patrioci” podjęli liczne akcje rozbijania struktur kościelnych, a kulminacją tych wydarzeń stał się pokazowy proces biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka i uwięzienie Prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego.
Metody walki były perfidne i okrutne: bicie, szykanowanie, inwigilacja, fabrykowanie fałszywych dowodów, preparowanie śledztw, przesłuchiwanie, poniżanie, głodzenie, przetrzymywanie w nieludzkich warunkach - to tylko niektóre z metod agentów władzy ludowej wobec duchowieństwa katolickiego. Wobec najbardziej opornych stosowano jeszcze okrutniejsze praktyki.
O konieczności opracowania i udokumentowania dziejów męczeństwa kapłanów polskich dyskutowano niejednokrotnie. Osiągnięcia w zakresie tej tematyki są znaczne - powstaje wiele nowych opracowań. Nadal trzeba jednak wielkiego wysiłku specjalistów i historyków, bo pamięć o tamtych wydarzeniach nie może zaginąć w świadomości narodu.
W tym świetle dużego znaczenia nabiera praca historyka Kościoła i proboszcza parafii Kurzelów - ks. Daniela Wojciechowskiego. Książka Kapłani kieleccy więzieni i szykanowani w PRL (1945-1963) ukazała się w bieżącym roku nakładem kieleckiego Wydawnictwa „Jedność”.
Jest to 400-stronicowa historia martyrologii kapłanów diecezji kieleckiej. Warto zauważyć sposób prezentacji materiału historycznego. W pierwszym rozdziale autor przedstawił sytuację duchowieństwa polskiego w pierwszym 20-leciu PRL-u na tle ogólnych przemian politycznych i społecznych. Ukazał formowanie się „księży patriotów” i PAX-u Piaseckiego oraz ważniejsze posunięcia rządowe w porządku chronologicznym, wymierzone w Kościół katolicki. Następny rozdział poświęcił autor sylwetkom kapłanów, którzy zginęli w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach.
Osobne, ważne miejsce w książce, znalazła postać bp. Czesława Karczmarka. Autor podjął się trudnego zadania - próby charakterystyki postaci. Rehabilitacja bp. Karczmarka leżała na sercu zarówno Prymasowi Tysiąclecia, jak i Ojcu Świętemu.
Ks. Wojciechowski ukazał dzieciństwo Czesława Kaczmarka, lata szkolne, dojrzewanie do kapłaństwa, jego posługę kapłańską w trudnym czasie okupacji. Wnikliwej analizie poddał zwłaszcza fakty najistotniejsze: aresztowanie, pokazowy proces i reakcję społeczeństwa. Zaprezentował jego posługę w Kościele kieleckim oraz jego cierpienie. Przedstawiając fragmenty listów pasterskich i zachowanych kazań, ukazał postawę patriotyczną Biskupa kieleckiego.
W rozdziale IV i V znajdzie czytelnik biografie współpracowników bp. Karczmarka, więzionych w związku ze sprawą Ordynariusza czy aresztowanych za przeszłość AK-owską, bądź szykanowanych z innych powodów.
Praca ma charakter naukowy. Podstawę do opracowania tematyki stanowiły dla autora materiały diecezjalnego archiwum, korespondencja, akta personalne oraz relacje i wspomnienia świadków i uczestników tamtych wydarzeń. Niekompletność źródeł, niszczonych często przez głównych sprawców, stanowiła niewątpliwie dużą trudność i wyzwanie dla badacza. Lekturę ułatwia czytelnikowi wykaz skrótów oraz indeks nazwisk.
Z kart książki wyłania się obraz działalności Kościoła katolickiego z czasów władzy ludowej w Polsce, ukazany przez pryzmat diecezji kieleckiej, która chyba słusznie nazwana została przez samego autora „poligonem doświadczalnym zorganizowanej walki z religią i duchowieństwem w PRL”.
Niniejsze opracowanie stanowi cenny wkład w dokumentację tamtych bolesnych wydarzeń z historii Kościoła polskiego. I niewątpliwie - jak mówi bp Kazimierz Ryczan - „publikacja ta uratuje od zapomnienia historię ludzi, którzy ponieśli ofiary tylko dlatego, że byli kapłanami”.
W najbliższym czasie, nakładem Wydawnictwa „Jedność” ukaże się kolejna książka ks. Daniela Wojciechowskiego, poświęcona bp. Czesławowi Kaczmarkowi pt.: Biskup Czesław Kaczmarek w 40. rocznicę śmierci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

2024-04-23 12:01

[ TEMATY ]

Sosnowiec

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

Karol Porwich "/Niedziela"

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego.

Decyzję Papieża ogłosiła dziś w południe (23 kwietnia 2024) Nuncjatura Apostolska w Polsce. Mianowany biskupem sosnowieckim bp Artur Ważny urodził się 12 października 1966 r. w Rzeszowie. Święcenia prezbiteratu przyjął 25 maja 1991 r. w Tarnowie. 12 grudnia 2020 r. został mianowany biskupem pomocniczym diecezji tarnowskiej. Święcenia biskupie przyjął 30 stycznia 2021 r. Jego dewizą biskupią są słowa: „Patris corde” („Ojcowskim sercem”). Bp Ważny w swojej dotychczasowej posłudze duszpasterskiej współpracował z różnego rodzaju ruchami i stowarzyszeniami, wiele czasu poświęcał też małżeństwom i rodzinom. Głosił rekolekcje w wielu krajach europejskich, w Ameryce Południowej oraz w USA. Jest autorem takich książek, jak: „Ewangelia bez taryfy ulgowej”, „Jesteś źrenicą Boga” czy „Warsztat św. Józefa”. Ponad dwadzieścia razy pielgrzymował pieszo w pielgrzymce z Tarnowa na Jasną Górę. W Konferencji Episkopatu Polski pełni funkcję przewodniczącego Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Duszpasterstwa, wchodzi też w skład Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję