W homilii ks. Proboszcz odwołał się do słów Ojca Pio, który postawę człowieka zaślepionego, zbuntowanego, zapatrzonego w siebie, uważającego, że sam sobie da radę, nazwał pychą. - Taki człowiek
słucha i nie słyszy, patrzy i nie widzi. Pycha jest czymś najgroźniejszym dla człowieka. Każdy swój czas do wieczności mierzy wyzwoleniem z pychy - mówił ks. R. Król.
Odpowiedzią na pychę jest pokora. Ojciec Pio powiedział, że człowiek jest wielki na tyle, na ile ma pokory. Pod koniec liturgii ks. R. Król poświęcił sygnaturkę, którą ofiarowali państwo Dorota i Jarosław
Chudy z Niemiec, dzwoneczki przekazane przez Edytę i Waldemara Adamczaków z Kargowej, naczynia liturgiczne od Renaty i Wernera Adamczaków z Ciosańca.
Jednak najważniejszym punktem uroczystości było poświęcenie obrazu Ojca Pio, który zawieszony został w prezbiterium kościoła. Podczas Mszy św. śpiewał chór "Kanon" z Wolsztyna pod
dyrekcją Zdzisława Barskiego.
Zanim w Wilczu wybudowano kościół, Msze św. odprawiane były przy krzyżu na posesji państwa Tomysów, potem w ich dawnym warsztacie urządzono tymczasową kaplicę. Rok trwały prace
przy budowie kościoła, które wsparło szerokie grono sponsorów. Obecnie kościołem pw. św. Ojca Pio w Wilczu opiekuje się Pelagia Paździor, pełniąca społecznie funkcję kościelnego.
(z Głosu Wolsztyńskiego)
Pomóż w rozwoju naszego portalu