Reklama

Polska

List do biskupów ws. rodziców samotnie wychowujących dzieci

Z prośbą o zwrócenie uwagi na rodziców samotnie wychowujących dzieci, szczególnie tych, w których nieobecny rodzic uchyla się od wszelkiej pomocy – wystąpili do biskupów przedstawiciele środowisk katolickiej inteligencji w Polsce. Prosimy, aby w naszych wspólnotach i w duszpasterskich listach głos w tej sprawie wybrzmiewał donośnie – czytamy w liście.

[ TEMATY ]

rodzina

biskup

list

biskupi

Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Publikujemy treść listu:

Gdańsk–Kraków–Toruń–Warszawa, 21.09.2015 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prośba do biskupów Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce

Czcigodni Księża Biskupi,

w październiku 2015 r. odbędzie się XIV Zgromadzenie Zwyczajne Synodu Biskupów, obradujące na temat „Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym”. Ufamy, że podobnie jak ubiegłoroczne zgromadzenie nadzwyczajne, także i to spotkanie przyczyni się do rozpoznania problemów, z którymi mierzy się współczesna rodzina.

Reklama

Przedsynodalne dyskusje koncentrują się na etycznych aspektach ludzkiej seksualności i możliwości uczestniczenia w Eucharystii przez osoby żyjące w związkach niesakramentalnych. Z pewnością są to sprawy istotne dla sporej części społeczności Kościoła. Wśród wielu kwestii, które domagają się naszego wspólnego zaangażowania, pragniemy zwrócić uwagę Księży Biskupów na sytuację osób samotnie wychowujących dzieci. Niepełne rodziny potrzebują wsparcia wspólnoty szczególnie wtedy, gdy nieobecny rodzic uchyla się od wszelkiej pomocy – w tym również materialnej. Samotne wychowanie dzieci w takiej sytuacji jest wyzwaniem, które często przekracza możliwości matki (lub ojca). Liczba takich rodzin jest w Polsce znacząca – problem alimentów dotyczy w Polsce około miliona dzieci, ściągalność alimentów w Polsce wynosi około 15%, według Krajowego Rejestru Długów zaległości z tego tytułu sięgają 4,6 mld zł, a maksymalna wysokość świadczenia wypłacanego z Funduszu Alimentacyjnego tym rodzinom, których dochód na osobę nie przekracza 725 zł to od sześciu lat niezmiennie 500 zł. Ryzyko popadnięcia samotnych rodziców w ubóstwo jest więc w Polsce ogromne, a dodatkowo rodzice ci są stale narażeni na konflikt między koniecznością podejmowania pracy a potrzebą sprawowania opieki nad dzieckiem.

W Liście św. Jakuba (1,27) czytamy: „Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca wyraża się w opiece nad sierotami i wdowami w ich utrapieniach”. W naszym społeczeństwie to samotni rodzice wychowujący dzieci spełniają rolę wdów i sierot. To opieka nad nimi jest wyrazem „religijności czystej i bez skazy wobec Boga i Ojca”.

Bardzo ważną sprawą jest tworzenie systemu pomocy dzieciom z rozbitych rodzin i samotnym rodzicom. Wiele takich inicjatyw jest już przez Kościół realizowanych. Jednak potrzebne jest powszechne nauczanie, że grzechem jest uchylanie się od płacenia alimentów i podkreślanie w katechezie, że wejście w związek małżeński łączy się z odpowiedzialnością za dzieci, które mogą się pojawić i to zobowiązanie nie znika po rozpadzie związku małżeńskiego.

Będziemy wdzięczni za podjęcie tego tematu przez Radę KEP ds. Rodziny oraz diecezjalne duszpasterstwa rodzin. Nam wszystkim (a również osobom stojącym z dala od Kościoła) potrzebny jest taki czytelny i konkretny wyraz troski Pasterzy Kościoła o los dzieci i rodziców samotnie zmagających się z opieką. Dlatego prosimy, aby w naszych wspólnotach i w duszpasterskich listach głos w tej sprawie wybrzmiewał donośnie.

Łączymy wyrazy szacunku,

Michał Białkowski, wiceprezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Toruniu, o. Roman Bielecki OP, redaktor naczelny miesięcznika „W drodze”, Michał Buczek, KIK w Warszawie, redaktor internetowego magazynu „Dywiz”, Mateusz Burzyk, sekretarz redakcji miesięcznika „Znak”, Alicja Budzyńska, redaktor magazynu „Kontakt”, Paweł Cywiński, redaktor magazynu „Kontakt”, Ignacy Dudkiewicz, redaktor magazynu „Kontakt”, Cecylia Iwaniszewska, prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Toruniu, Tomek Kaczor, redaktor magazynu „Kontakt”, Ewa Kiedio, redaktorka kwartalnika „Więź” i internetowego magazynu „Dywiz”, Marcin Kiedio, redaktor internetowego magazynu „Dywiz”, stały współpracownik kwartalnika „Więź”, Ewa Karabin, redaktorka kwartalnika „Więź” i internetowego magazynu „Dywiz”, Dominika Kozłowska, redaktor naczelna miesięcznika „Znak”, Katarzyna Kucharska-Hornung, redaktor magazynu „Kontakt”, Mateusz Luft, redaktor magazynu „Kontakt”, Zbigniew Mortek, prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Krakowie, Piotr Mucharski, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”, ks. Krzysztof Niedałtowski, duszpasterz środowisk twórczych archidiecezji gdańskiej, Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika „Więź”, Maciek Onyszkiewicz, redaktor magazynu „Kontakt”, Marcin Pera, koordynator Klubów „Tygodnika Powszechnego”, Tomasz Ponikło, z-ca redaktora naczelnego Wydawnictwa WAM, Janusz Poniewierski, prezes Klubu Chrześcijan i Żydów „Przymierze”, redaktor miesięcznika „Znak”, Joanna Rózga, koordynator warszawskiego Klubu „Tygodnika Powszechnego”, Dariusz Piórkowski SJ, dyrektor Wydawnictwa WAM, Anna Sieprawska, wiceprezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Krakowie, Cyryl Skibiński, redaktor magazynu „Kontakt”, Błażej Strzelczyk, redaktor działu „Wiara” w „Tygodniu Powszechnym”, Norbert Szczepański, dyrektor Centrum Myśli Jana Pawła II, Artur Sporniak, szef działu „Wiara” w „Tygodniu Powszechnym”, Joanna Święcicka, prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie, Misza Tomaszewski, redaktor naczelny magazynu „Kontakt”, Andrzej Tyc, prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Toruniu w latach 1973–1978 i 1988–1990, ks. Mirosław Tykfer, redaktor naczelny „Przewodnika Katolickiego”, Henryk Woźniakowski, prezes S.I.W. Znak, wiceprezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Krakowie, Ewa Zduńska, wiceprezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Toruniu, Marta de Zuniga, warszawski Klub Kobiet, Piotr Żyłka, redaktor naczelny portalu Deon.pl

Do wiadomości: - kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski, - abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, - abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, - abp Henryk Hoser SAC, biskup warszawsko-praski, - abp Marek Jędraszewski, zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, - bp Artur G. Miziński, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, - kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, - abp Wojciech Polak, prymas Polski, - bp Andrzej Suski, biskup toruński, - bp Jan Wątroba, przewodniczący Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski.

2015-10-05 11:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież zachęca mieszkańców Chicago do walki z przemocą

[ TEMATY ]

list

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Kultura rezygnacji z przemocy nie jest nierealnym marzeniem, lecz drogą, na której osiągnięto już trwałe rezultaty. Konsekwentne praktykowanie tej postawy pozwoliło na przełamanie barier, zabliźnienie ran i uzdrowienie narodów. Może ona doprowadzić do uzdrowienia również w Chicago – napisał Papież do arcybiskupa tego miasta kard. Blase Cupicha.

Franciszek udzielił poparcia inicjatywom podejmowanym przez chicagowski Kościół katolicki celem przeciwdziałania przemocy. Ich centralnym wydarzeniem będzie marsz pokoju w Wielki Piątek. Do udziału w nim kard. Cupich zaprosił wszystkich ludzi dobrej woli.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z Aniołami - tajemnice światła

2025-10-01 20:54

[ TEMATY ]

różaniec

Anioł Stróż

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

Gdy Jezus został ochrzczony, otworzyły się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica na Niego, a głos z nieba mówił: "Ten jest Mój Syn Umiłowany, w którym mam upodobanie", i te same słowa dotyczą każdego ochrzczonego dziecka, bowiem chrzest czyni nas dziećmi Bożymi, a obrzędowi temu towarzyszą Aniołowie, którzy stoją na straży życia. I tak Anioł oznajmił matce Samsona, iż Bóg da jej syna, który wyzwoli Izraelitów z ręki Filistynów. Również Anioł Gabriel zwiastuje Zachariaszowi, że jego żona pocznie syna Jana Chrzciciela, a Najświętszej Maryi Niepokalanej oznajmia, że będzie Matką Syna Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję