Reklama

60 lat pacyfikacji Michniowa

Jak co roku 13 lipca w Michniowie, w pobliżu mogiły i pomnika ku czci pomordowanych mieszkańców tej miejscowości, odbyły się patriotyczne uroczystości. W sobotę, Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył bp Marian Florczyk. Nad uroczystościami honorowy patronat objął prezydent Aleksander Kwaśniewski. Przybyli goście z Niemiec.

Niedziela kielecka 31/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gerard Orlich Herman - szef niemieckiej delegacji wspominał to, co stało się 60 lat temu: "Jako Niemcowi nie jest mi łatwo tu stanąć, należę do generacji powojennej, ale to, co tu się wydarzyło bardzo mnie obciąża".
O konieczności pamiętania o tym, co zaszło przeszło pół wieku temu przypominali kolejni mówcy. Wspominali też tragedie 817 wsi, spacyfikowanych przez hitlerowców podczas II wojny światowej. Padły również słowa nawiązujące do pacyfikacji polskich miejscowości na Wschodzie,do rzezi przeprowadzonych przez Ukraińców. Gdy skończyły się wystąpienia zaproszonych gości, organizatorzy uroczystości poprosili ks. bp. Mariana Florczyka, o przewodniczenie Mszy św.
Ksiądz Biskup w wygłoszonej homilii przypomniał tragiczne wydarzenia sprzed 60 laty. "W miejscu tak straszliwej zbrodni dokonanej przez człowieka na niewinnym człowieku, szczególnie mocno brzmią słowa Jezusa, który mówi: «Słyszeliście, że powiedziano oko za oko i ząb za ząb, a ja wam powiadam, miłujcie nieprzyjaciół swoich i módlcie się za tych, którzy was prześladują, a będziecie synami Ojca waszego»". Ksiądz Biskup mówił o pamięci, o potrzebie pamiętania o michniowskiej tragedii i setkach innych polskich wsi. "Te tragiczne wydarzenia wymagają pamięci oraz zadośćuczynienia - mówił Ksiądz Biskup. - Nie chodzi jednak o pieniądze, ale o słowa «przebaczamy i prosimy o przebaczenie»".
Po Mszy św. Ksiądz Biskup poświęcił 12-metrowy krzyż, postawiony w pobliżu setek krzyży upamiętniających pacyfikacje polskich wiosek.
60 lat temu, rankiem 12 lipca, Niemcy otoczyli wieś, zatrzymując osoby podejrzane o pomoc partyzantom - mieli spis podejrzanych. Rozpoczęła się rzeź. Zatrzymanych: mężczyzn, kobiety i dzieci, Niemcy zamknęli w czterech stodołach i podpalili. Tych, którzy próbowali się wydostać zabili.
W tym dniu hitlerowcy zamordowali 103 osoby. Aresztowali 2 kobiety oraz 10 mężczyzn, z których 5 zginęło w obozach koncentracyjnych. 18 zatrzymanych kobiet wywieziono na przymusowe roboty do Rzeszy.
Na wieść o rzezi Michniowa, partyzanci z "Ponurego", kwaterujący na "Wykusie" postanowili pomścić zbrodnię.
W nocy z 12 na 13 lipca unieruchomili pociąg jadący z Warszawy do Krakowa. Stoczyli zaciekłą walkę, w której zginęło wielu Niemców. Na wagonach napisali: "Za Michniów". Po kilku godzinach oczekiwania na odparcie ewentualnego ataku, partyzanci wycofali się.
Rankiem 13 lipca Niemcy ponownie otoczyli Michniów. Po wejściu do wsi mordowali wszystkich napotkanych mieszkańców, zabijając mężczyzn, kobiety i dzieci. Zginęło wówczas przeszło 100 osób, w tym 42 dzieci (nawet niemowlęta).
Najmłodszą ofiarą hitlerowskich zabójców był Stefan Dąbrowa - właśnie tego dnia ochrzczony we wzdolskim kościele. Niemcy zatrzymali jego rodzinę wracającą z kościoła i bestialsko wszystkich zamordowali. Najpierw mordowali dzieci, aby rodzicom zadać jeszcze większy ból...
Z pogromu uratowali się nieliczni. W ciągu dwudniowej rzezi zginęło przeszło 200 mieszkańców Michniowa. Wszystkie domy i zabudowania gospodarcze zostały spalone. Niemcy zakazali odbudowy wsi, a także pomocy pozostałym przy życiu mieszkańcom. Kilku z nich zabito jesienią 1943 r. na polach, w pobliżu wsi. Ci, którzy się uratowali nigdzie nie czuli się bezpieczni. Każdy, kto urodził się w Michniowie, czy też w przeszłości tam mieszkał, był narażony na śmierć z ręki hitlerowców.
Szczątki ofiar pacyfikacji zostały złożone we wspólnej mogile w centralnym punkcie wsi, gdzie dziś znajduje się pomnik.
W pobliżu mogiły stoi dom pamięci, a nieco dalej za pomnikiem "Michniowskiej Piety", rośnie las krzyży. Co roku jest ich więcej. To krzyże - symbole spacyfikowanych polskich wsi. Ich mieszkańcy przywożą krzyże i zostawiają je w Michniowie, aby świadczyły o cierpieniach zadanych Polakom przez hitlerowskich najeźdźców w czasie II wojny światowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W niedzielę pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do Piekar Śląskich

2024-05-21 08:01

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

Joanna Adamik Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W najbliższą niedzielę odbędzie się doroczna stanowa pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. Mszy św. będzie przewodniczył i homilię wygłosi prymas Polski abp Wojciech Nowak.

Jak poinformował w poniedziałek rzecznik archidiecezji katowickiej ks. Rafał Bogacki, metropolita katowicki abp Adrian Galbas w zaproszeniu do męskiej części diecezjan nawiązał do hasła tegorocznej pielgrzymki „Jestem w Kościele”. Hierarcha zaapelował przy tym o przyjrzenie się w Piekarach wspólnej obecności wiernych w Kościele i próbę odpowiedzi na pytanie, co zrobić, aby była ona jeszcze intensywniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Ku czci Matki Bożej Fatimskiej

2024-05-20 22:16

Marek Białka

W niedzielę 19 maja obchodzono w Gnojniku odpust ku czci patronki nowego kościoła.

Uroczystej sumie odpustowej przewodniczył ks. prał. Jacek Soprych, rektor Wyższego Seminarium Duchowego w Tarnowie, który wygłosił również homilię.- Początkiem wszystkiego jest Pan Bóg. My musimy umieć słuchać i trafnie odczytywać znaki oraz właściwie odpowiadać na Boży Głos – mówił rektor tarnowskiego seminarium, nawiązując do tajemnicy powołania do sakramentu kapłaństwa. I apelował: - Módlmy się, aby ziemia tarnowska zawsze była urodzajną ziemią kapłańską, która wyda Kościołowi nowe i święte powołania kapłańskie.

CZYTAJ DALEJ

Siostry duchaczki: Gwidon z Montpellier – nowy błogosławiony w duchu Franciszka

2024-05-21 17:37

[ TEMATY ]

błogosławiony

Przemysław Radzyński

Bł. Gwidon z Montpellier

Bł. Gwidon z Montpellier

Na ogłoszenie Gwidona błogosławionym trzeba było czekać 800 lat, ale to wydarzenie opatrznościowe, bo to człowiek na nasze czasy - mówią siostry kanoniczki Ducha Świętego de Saxia z Krakowa, duchowe córki nowego błogosławionego - Gwidona z Montpellier, założyciela Zakonu Ducha Świętego.

Gwidon urodził się w drugiej połowie XII wieku we francuskim mieście Montpellier w zamożnej rodzinie. Przed rokiem 1190 zaczął służyć ubogim i potrzebującym, zakładając dla nich dom, szpital na obrzeżach Montpellier. Od samego początku to dzieło powierzył Duchowi Świętemu. W krótkim czasie znalazł wielu naśladowców, którzy zainspirowali się jego przykładem i zapragnęli służyć ubogim i potrzebującym. I w ten sposób narodziła się wspólnota, której członkami byli mężczyźni i kobiety, ludzie świeccy i duchowni.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję