Na Scenie 61 warszawskiego Teatru "Ateneum" przy ul. Jaracza grana jest od niedawna sztuka Vincent i Urszula Nicolasa Wrighta. Angielski autor poświęcił ten utwór perypetiom młodego Vincenta
Van Gogha, który jako dwudziestoletni młodzieniec przyjechał z Hagi do Londynu, aby pracować w firmie zajmującej się handlem dziełami sztuki. Zamieszkał w Brixton w domu
pani Loyer i zaczął poznawać życie kulturalne i społeczne Londynu.
Na kanwie tych autentycznych faktów, znanych z korespondencji wielkiego malarza, autor sztuki zbudował ironiczny dramat młodego, uzdolnionego człowieka, przyszłego wybitnego artysty, przeżywającego
pierwsze zauroczenia miłosne i szukającego swojego miejsca w życiu. Postacie autentyczne konfrontowane są tu z fikcyjnymi, w celu wydobycia większego dramatyzmu
przeżyć bohaterów.
Powieści biograficzne, sztuki i filmy o wielkich artystach są bardzo modne i lubiane przez publiczność. Pozwalają bowiem bliżej obcować z artystami i poznawać
ich dramatyczne drogi życiowe. Wystarczy przypomnieć liczne seriale i filmy telewizyjne o wielkich kompozytorach, pisarzach, aktorach, itd. Vincent van Gogh kojarzy nam się z umęczonym
i cierpiącym artystą, którego impresjonistyczne obrazy prześwietlone są śródziemnomorskim słońcem.
W sztuce Vincent i Urszula widzimy go jako młodego, wrażliwego i pełnego uczuć człowieka, dojrzewającego w atmosferze chłodnego Londynu do podjęcia pracy artystycznej.
Spektakl w Teatrze "Ateneum" jest więc ciekawostką repertuarową.
Uwagę zwraca gra znanych aktorów; młodego Rafała Mohra jako van Gogha i Magdaleny Zawadzkiej w roli pani Loyer. Przedstawienie będzie wznowione po przerwie wakacyjnej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu