Zreformowany system ubezpieczeń społecznych stawia nas w czołówce państw europejskich - stwierdzam to bez szczypty ironii. Wszystko dzięki, tak krytykowanemu przed dwoma laty, rządowi Jerzego
Buzka. Porwanie się równocześnie na cztery wielkie reformy wymagało odwagi politycznej, co widać tym wyraźniej, że obecna ekipa nie może się zdobyć na tylko jedną, ale jakże potrzebną reformę - finansów
publicznych. Dzięki Buzkowi, manifestacje przyszłych emerytów nad Sekwaną, Renem i Tybrem możemy oglądać w telewizji, zamiast organizować je nad Wisłą. Zachód musi nas w tym
dogonić.
Nie twierdzę bynajmniej, że u nas jest idealnie, bo już wiem, że moja przyszła emerytura osiągnie pewnie 60% emerytury mojego ojca. Tyle, że w końcu oszczędzam po części na własne
świadczenia, zamiast oddawać całość na utrzymanie dzisiejszych staruszków i liczyć na wzajemność ze strony dzieci moich znajomych, bo własnych przecież nie mam. Swoją drogą, dobrze,
że chociaż znajomi mają dzieci, bo inaczej któż by obsługiwał ten wielki oddział geriatryczny, jakim w szybkim tempie staje się Europa. Sami tylko Niemcy wyliczyli, że do tego, aby w najbliższych
latach utrzymać obecny standard życia obywateli, zabraknie im corocznie po pół miliona młodych i wykwalifikowanych pracowników. Czesi oceniają swoje potrzeby skromniej - na pół miliona w ciągu
trzydziestu lat. W przeciwnym razie w Europie może dojść do krwawego konfliktu pokoleń, bo na jednego pracującego wypadnie więcej niż jeden emeryt do utrzymania. Ktoś tego nie zdzierży
i eutanazja będzie obowiązkowa.
Nie wiem, co wtedy będą mówić ci, którzy dziś wbrew faktom dalej straszą przeludnieniem świata i walczą o aborcję na lądzie i na morzu. Zwłaszcza, że najbogatszym
państwom Unii, do której wchodzimy, niełatwo będzie zreformować system ubezpieczeń, a jeszcze trudniej system wartości. Mam tylko nadzieję, że ci, którym mimo wszystko udaje się przyjść na
świat, gdy za trzydzieści lat będą tworzyć ustawy, nie zapomną którzy to staruszkowie, przez zbrodnicze pomysły lansowane za młodu, wyzbyli się moralnego prawa do życia w wieku
poprodukcyjnym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu