Smoleń - to jedno z najciekawszych i najładniej położonych miejsc na wyżynie. Zajmuje szczyt stożkowatego, zalesionego wzgórza (496 m), wznoszącego się nad wsią o tej
samej nazwie, mniej więcej w połowie drogi między Pilicą a Wolbromiem. Najbardziej rzuca się w oczy cylindryczna wieża, którą widać już z daleka. Podczas eksploracji
ruin warto pamiętać o związanych ze zwiedzaniem potencjalnych niebezpieczeństwach. Pierwszym z nich jest nieprawidłowo zabezpieczona studnia przy wejściu po zachodniej
stronie, drugim - pozorna łatwość wejścia na mury w niektórych miejscach.
Zamek w Smoleniu zawdzięcza swoje istnienie rycerskiemu rodowi Toporczyków (później Pileckich), którzy zbudowali go jako swoją siedzibę w XIV stuleciu. Jednak walory obronne
miejsca zostały dostrzeżone o wiele wcześniej. Istniejąca tu w XIII w. forteca ziemno-drewniana uległa zniszczeniu podczas sukcesyjnych walk Władysława Łokietka z Wacławem
II. Zamek Toporczyków stanął na planie nieregularnego wieloboku, co wymusiło ukształtowanie terenu. Jego historia jest stosunkowo krótka. W 1563 r. właścicielem zamku został Seweryn Boner,
a pod koniec wieku XVI Wojciech Padniewski, który zbudował pałac w Pilicy i tam przeniósł swoją siedzibę rodową. Zamek stał opuszczony przez kilkadziesiąt lat, aż do 1655 r.,
kiedy został spalony przez Szwedów, którzy obawiali się jego strategicznych zalet. Od tamtego czasu jest ruiną.
Aby zwiedzić twierdzę, trzeba najpierw ostro podejść na szczyt wzniesienia (szlak żółty albo czarny). Do otoczonych wysokimi murami ruin można wejść w kilku miejscach. Najważniejszym punktem
jest stojąca na skale wysoka wieża, wokół której dobudowano zamek wysoki, czyli tzw. dom mieszkalny. Poniżej znajdują się resztki dwóch dolnych zamków: zachodniego i wschodniego oraz przejście
między nimi znajdujące się po północnej stronie wieży. Dobrze zachował się gotycki profil bramy wjazdowej, z resztkami mechanizmu służącego do jej podnoszenia, usytuowanej w południowej
ścianie wschodniego zamku dolnego. Jest to jedno z wejść do ruin, w którym bardzo łatwo o poślizg czy upadek. W zamku zachodnim warto zwrócić uwagę na studnię.
Obecnie jest częściowo zasypana, ale w czasach świetności była głęboka na ponad 200 m. Podobno wykopali ją jeńcy tatarscy.
Na smoleński zamek dochodzą dwa największe szlaki: Szlak Orlich Gniazd i Szlak Warowni Jurajskich. Ten pierwszy dociera tu z Pilicy (4 km) i prowadzi dalej na południe,
do Bydlina (17,5 km) i Rabsztyna (23 km). Drugi wiedzie na zachód do Podzamcza (11 km), a na południowy wschód - do Wolbromia (11 km). Do samego zamku prowadzą za to dwa
bardzo krótkie szlaki łącznikowe - żółty i czarny. Ten pierwszy "wydłuża się" dopiero za wsią i prowadzi na wschód, do ruin zamku Udórz, położonych w Kleszczowskim
Lesie - ok. 9 km. Jest to tzw. szlak smoleński.
Zamek otaczają lasy. Rosną tu buki, modrzewie i graby. Najpiękniejsze fragmenty ostępów należą do rezerwatu "Smoleń" (4,3 ha). W lesie można natrafić na wiele ostańców skalnych.
Najciekawsze z nich to Zegarowe Skały, ze stosunkowo łatwymi w eksploracji jaskiniami: Na Biśniku, Zegarowa i Psia. Legenda mówi, że w noc poprzedzającą
Boże Narodzenie i Noc Świętojańską w Jaskini Zegarowej słychać bicie tajemnego zegara.
Jedną ze znamienitych osób, które gościły w Smoleniu, był Biernat z Lublina, autor najstarszej książki drukowanej w języku polskim z 1513 r.
Ponoć Biernat bardzo sobie chwalił bogate zbiory biblioteki zamkowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu