Tegoroczna pielgrzymka do pasyjno-maryjnego sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej odbyła się 13 września pod hasłem „Przyjdźcie do mnie, słuchajcie moich słów i wypełniajcie moja wolę”. Pątnikom przewodniczył biskup sosnowiecki Artur Ważny.
Przed rozpoczęciem liturgii pielgrzymów przywitał o. Samuel Węgrzyn OFM, wikary kalwaryjskiego klasztoru. Życzył wszystkim, by w sercu usłyszeli to, co Maryja chce przekazać, jako życiową radę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– W sercu każdego z nas jest pragnienie domu, do którego chętnie się wraca, a nie domu, z którego chętnie się ucieka, którego trzeba się wstydzić, którego zgliszcz nie chcemy opłakiwać – rozpoczął biskup swoją homilię i nawiązując do fragmentu Ewangelii, tłumaczył, że Jezus mówi o budowie domu, który tworzymy przez relację z Bogiem i między sobą, a patrząc na Maryję, chcemy zobaczyć, jak Ona wypełniła ten plan.
Pierwszy etap to przyjście do Jezusa. W liście do Tymoteusza św. Paweł mówi, że Chrystus przyszedł na świat, by zbawić grzeszników. – Ja mogę przyjść do Jezusa tylko dlatego, że Jezus pierwszy przyszedł do mnie – podkreślił ordynariusz. Mówił, że Bóg chce bliskości człowieka niezależnie od kondycji ludzkiego serca. Zaznaczył też, że Maryja przychodzi do Jezusa, szuka Go, kiedy Ten został w świątyni. Przekonywał, że czasem szuka się Jezusa z bólem serca, ale to początek budowania domu.
Reklama
Drugi etap to słuchanie słów Jezusa, czyli zakładanie fundamentu, a jest nim Słowo Boże. Hierarcha powiedział, że Maryja jest tego dobrym przykładem, bo w Nazarecie słuchała Słowa, a potem powiedziała: fiat, czyli tak. – Chcę to Słowo w sobie nosić, chcę tym Słowem kształtować moje sumienie, bo fundament, który budujemy na skale, którą jest Jezus, to jest nasze sumienie. Dzisiaj mamy kryzys sumienia w wielu wymiarach, dlatego tak ważne jest, by zadbać o własne – przekonywał biskup Ważny i zachęcił do pielęgnowania codziennego pacierza, wspólnej modlitwy w rodzinie oraz regularnej spowiedzi, bo dzięki temu kształtujemy zdrowe sumienie.
Zwrócił także uwagę na trzeci etap, którym jest wypełnianie słów Jezusa. – Patrzymy na Maryję, która doskonale to realizuje, kiedy w Kanie Galilejskiej mówi: „Uczyńcie, co mój Syn wam powie”. Ona wie, że nie wystarczy słuchać Słowa, ale jeszcze trzeba to pokazać własnym życiem – zaznaczył. Powiedział, że wypełnianie Słowa Bożego najbardziej sprawdza się w cierpieniu, kiedy przyjdzie życiowa burza i uderzy w budowlę, „wtedy się sprawdza, czy naprawdę przyszedłem do Jezusa, czy Go słucham i wypełniam to”. Jeśli wytrwam przy Nim, to znaczy, że wybudowałem na skale, chociaż wszystko dokoła runęło.
Po Mszy św. pielgrzymi udali się ze swoimi duszpasterzami na dróżki kalwaryjskie.